reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

Aniasorsha a zmienilas cos ostatnio w jej schemacie dnia, wprowadzilas inne jedzonko? Ponoc problemy ze snem pojawiaja sie ja sie wprowadza nowe pokarmy albo dziecko zabkuje albo ma tez taki okres. z tego co piszezsz to juz prawie tydzien wiec nie wiem czy warto jeszcze poczekac czy tez zabrac sie za usypianie. Moze ktos bardziej swiatly w tych sprawach poradzi bo nasz Julek to zasypial sam jak byl malutki i ti krotko. Potem go chyba rozpiescilam ale takiego malucha mozna a od tygodnia a wlasciwie od poniedzialku trenujemy samodzielne zasypianie i jestesmy na dobrej drodze. Jak na poczatku potrzebowalam dwoch godzin aby go ululac(placz, podnoszenie pocieszenie i spowrotem do lozeczka i tak kikadziesiat razy) to teraz gora 10-15 minut przy czym maly troche sie skarzy ale zasadniczo lezy i obserwuje i jedynie od czasu do czasu zawola o potwierdzenie obecnosci i lekkie pocieszenie. Mam nadzieje ze za kilka dni juz wogole bedzie super zasypiac i bedziemy sie mogli zabrac za regulacje dnia i sen dzienny bo na razie jest z tym problem a wlasciwie jest tragicznie bo w dzien nie chce sypiac wogole i im poznie tym bardziej robi sie marudny.
 
reklama
Wiesz, Cicha, właściwie nic nie zmieniłam... Ola jest tylko na piersi, zęby też nie wygląda, żeby szły, bo dziąsełka nie spuchnięte i blade... Wprawdzie byłyśmy na weekend u rodziny, ale tam jeszcze zasypiała w łóżeczku. Wróciłyśmy w niedzielę i od poniedziałku sajgon... Już nie wiem... Mąż mnie namawia, żeby ją od jutra potraktować tą metodą: trzy minuty płaczu w lóżeczku, trzy noszenia, pięć płaczu, pięć noszenia, 7,9,11,13,15,15,15,15.... Tak to chyba szło, ale nie wiem, jak ja to nerwowo zniosę... Ola praktycznie nie płacze... Przed tym tygodniem zdarzało się często, że pierwsze zakwilenie miała o 17 wieczorem, więc ja jestem na jej płacz zupełnie nieodporna... Ale może spróbuję... Nie mam już serca patrzeć, jak się dziecko męczy...

A jaką Ty metodę zastosowałaś, żeby nauczyć Julka spać samodzielnie? Też tą, o której ja piszę??
 
Aniasorsha ja tak wlasnie usypiam Julka tzn. nie patrze na zegarek ale po prostu odkladam do lozeczka i jak zaczyna plakac albo tak placzliwie marudzic podnosze i uspokajam i znow buch do lozeczka. Pierwsza noc trwalo to 2 godziny i naprawde przy tym plakal, drugo kolo godziny, potem 30 minut a teraz juz nie dluzej jak 10-15 minut przy czym musze powiedziec ze teraz juz ne placze a tak placzliwie sie skarzy.Mnie to sie smiac chce jak slucham ego jego zawodzenia - takie dlugie neee - choc wczesniej to tez mi sie serce lamaloalbo zlosc brala. Przy czym dodac musze ze takie podnoszenie odkladani trwa teraz jakies 5 minut bo potem to lezy patrzy albo przysypia i po kilku minutach otwiera oczy i zaczyna marudzic wiec wystarczy podejsc poglaskac i jest ok. Tak wiec system dziala i mam nadzieje ze za kilka dni bedzie jeszcze latwiej.
W dzien wprawdzie jest znacznie gorzej ze spaniem ale jak sie uporamy z nocka to pomyslimy o dniu bo ponoc nie wolno zbyt wielu zman dokonywac w jednej chwili.
 
Ostatecznie postanowiłam jeszcze Oli dać szansę. Do środy spróbuję po staremu - może jednak jej się odwidzi i zacznie znowu sama zasypiać. Jeśli nie, to od czwarku zaczynam ją uczyć samodzielnego zasypiania tą metodą... Trzymajcie za nas kciuki, dziewczyny! Ola musi się nauczyć zasypiać sama do końca października, no od listopada wracam do pracy i Ola zostaje z opiekunką. Dla Maleństwa będzie lepiej tak zasypiać, niżby się miała męczyć bez mamy w objęciach obcej dla niej baby...:-)
 
My AniuS z Klaudka -trzymamy!wiem jaki to ból..patrzeć jak dziecko płacze..i czekać az przejdzie...takze nie mam serca..:(i zaraz Mała chwytam..przytulam i całuję:)- a ona wówczas-uśmiech od ucha do ucha;)..
Całe szczeście jednak od pocz sierpnia Klaudka śpi tak jak pisałam ..od ok 22 do 7-8..:)Dziś wstała o 7.40:happy:
 
Dziewczyny mam takie pytanko...Jak juz wczesniej pisalam zaczelam dawac Noemi soczek z jabluszka i przecier rowniez z tego samego owocu w sloiczku..zaczelam od przedwczoraj...dzis Noemi zroobila kupker i byla zielonkawa...wczesniej tez robila zole lub zielonkawe kupki ale tym razem odcien byl bardziej ciemiejszy...co to oznacza????????? No i druga sprawa to to ,ze bede musiala chyba przejsc calkowicie na butelke...(niestety)Czesto w novcy jak ja karmie(bo tylko w nocy pije moje mleko) jak oprozni prawa piers to podaje jej lewa a ona wtedy ma odruch wymiotny inie chce lewego cycusia...czasami zdaza sie ze zaciagnie...ale czesciej robi beeeeeeeeeeeeeeee... No i po moim mleko spi tylko 1-2 godzin...a czasami wcale sie nie naje i dokarmiam butla...Staralam sie jak moglam zeby ja jaknajdlzej karmic...Ale widocznie czas mleczka juz sie konczy...od dawna juz nawet nie potrzebuje wkladek...A i jak kiedys karmilam jedna piersia to z drugiej lecialo w tym samym czasie mleczko przez chwile...te czasy juz tez sie skonczyly...Mleczka w cycusiach jak na recepte...ale i tak sie ciesze ze udalo mi sie niunie przez prawie 4 miesiace karmic...:-)
 
Aniu - nasz Karolek miał tez przejściowo kłopoty ze spaniem jakieś 3-4 tyg temu ale po jakimś tygodniu przeszło - podejrzewaliśmy ząbki ale może po prostu ogólnie jakieś zmiany w nim (szeroko pojete "dorastanie") to spowodowały :) teraz nie ma problemu - zasypia sam w łóżeczku, czasem tylko jak przegapię dobry moment to muszę uspokajać na rączkach żeby się wyciszył.
Patrycja - na początku przy nowych pokarmach może dziecko zrobić jasno zieloną kupke, aby nie była to ciemna zieleń. No i wprowadzaj powoli - nam lekarz zalecił zacząć od 2-3 łyżeczek i dopiero w ciągu miesiąca zwiększyć do 30 ml, żeby jelitka miały czas się przyzwyczaić.
 
Baska bardzo dziekuje... A co oznacza ciemno zielona kupka?Bo ta ktora zrobila Noemi byla bardziej ciemniejsza jak jasniejsza...Ale bede obserwowac i czekac na kolejna czy tez bedzie taka ciemniejsza...
 
reklama
Patrycja, ciemnozielona kupka oznacza ze jest e.coli w kupce, czesto szczep niepatogenny a wiec wszystko w normie. Jesli nie ma sluzu to wszystko gra. Jesli jest to zrobcie posiew kału i sprawa sie wyjasni. Mozliwe inne przyczyny to alergia. Dzieci czesto tak reaguja przy podawaniu nowych produktow ale potem przechodzi. Kup sobie probiotyk, ktory jest bez recepty a pomoze jelitkom Noemi. To sa paleczki kwasu mlekowego ktore normalnie zasiedlaja jelita. Odkad podaje je Eliaszkowi wszystko sie unormowalo. Mozna podawac profilaktycznie tak dlugo jak zechcesz. W Polsce najlepszy jest Lacidofil nazwa miedzynarodowa LACTOBACILLUS. Powodzenia !

Aha my tez przechodzimy na butelke bo z Eliaszkiem podobne historie ;-)
 
Do góry