ze specjalną dedykacją dla
martadelki i
kati
baza przepisu pochodzi z e-booka o daniach 5 przemianowych dla dzieci, ale ciut pozmieniałam proporcje "po mojemu" i w takiej wersji podaję tutaj; kolejność dodawania składników, jeśli chcemy pozostać wierni zasadom 5 przemian, nie jest dowolna (ma być w zgodzie z następstwem żywiołów - tj. ogień/smak gorzki, ziemia/słodki, metal/ostry, woda/słony, drzewo/kwaśny i od nowa);-)
KARTOFLANKA z ryżem/kaszą (wedle uznania) na wywarze
wywar:
o) na garnek wrzątku (sporo, tak ok. 5 l) wrzucamy po szczypcie tymianku (duża szcz.) i kurkumy,
z) dużą szczyptę kminku
m) skrzydełko indycze (lub pół dużego - obrane ze skóry, bo tłusta), szczyptę imbiru, liść laurowy (duży lub ze 2 mniejsze), kilka kulek ziela angielskiego,
w) sól (na taki gar daję 2 płaskie łyżeczki, można mniej)
Gotujemy godzinę, w trakcie przygotowujemy warzywka.
[Ja po tej godzinie gotowania wyjmuję skrzydełko i oddzielam mięso od kości i wrzucam je z powrotem do garnka (moim zdaniem te kostki za mocno się rozgotowują przy dłuższym gotowaniu i potem trzeba uważać, by nie trafić na jakiś odłamek podczas jedzenia)].
Do wywaru dodajemy:
d) pietruszkę zieloną (z kilka gałązek) i bazylię
o) szcz. kurkumy
z) 3 średnie marchewki (pokrojone w talarki lub kostkę), 1 dużą pietruszkę (pokrojoną w słupki lub jak kto woli), 6 średnich ziemniaków (można mniej, można więcej - w oryginalnym przepisie jest ich znacznie więcej),
m) ze 2 średnie cebule (pokrojone lub nawet rozdrobnione, jeśli dzieci nie lubią jeść), ze 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę (zwł. jesienią i zimą), kawałek pora (białą część), szczyptę chili,
w) na końcu szcz. soli do smaku
Gotujemy ok. godziny.
Dosmakowujemy sokiem z cytryny (łyżeczka, dwie - nie więcej), majerankiem, oliwą bądź olejem rzepakowym (około łyżeczki, ja stosuję zamiennie), na końcu małą szcz. pieprzu czarnego.
I to jest taka baza, do której można dodać oddzielnie ugotowany ryż albo soczewicę, makaron - co kto lubi. W sezonie można dodawać jakieś warzywko świeże typu fenkuł czy dynia, kalarepka itp., można wtedy nie dawać np. pora, żeby nie było zbyt wiele tego wszystkiego. Ważne, by było coś z każdego ze smaków.
I gotowe - u nas ma wzięcie zarówno u dzieciaków, jak i u nas
[co do soli - ja zawsze dodaję, żeby zachować reguły 5 przemian jest to konieczne; ale jeśli ktoś nie używa, to po prostu nie musi dodawać]