Gdyby tak to rzeczywiście działało, to byłoby super. Niestety - bardzo często jednak podaje się znieczulenie w takim czasie (czasem świadomie, czasem przypadkiem, bo rozwarcie nagle ruszy szybciej), że parte przychodzą jeszcze wtedy gdy ono działa i jest problem.
Ja bym się jednak tego bała, właśnie dlatego, że czasami poród idzie błyskawicznie. Ale fakt, dla kogoś, kto jak ja męczył się ponad 20 godzin to byłoby wybawienie.
Ja bym się jednak tego bała, właśnie dlatego, że czasami poród idzie błyskawicznie. Ale fakt, dla kogoś, kto jak ja męczył się ponad 20 godzin to byłoby wybawienie.