Annn ja też je brałam. W szpitalu dożylnie i potem w domu łykałam. Zgadzam się, że mają okropne skutki uboczne. Najlepiej spać z przerwami na jedzenie, bo inaczej to nie da się tego normalnie znieść. Ja miałam nogi jak z waty jak podniosłam się po kroplówie, a rece mi drżały jak diabli.
Mi położna w szpitalu poradziła spokojne ćwiczenia oddechowe, tak aby trochę się skupić na czymś innym niż na walącym serduchu... Włącz sobie jakąś spokojna muzyczkę, zamknij oczy i regularnie, głęboko oddychaj, w tym czasie myśl o czyms przyjemnym. To tez fajne ćwiczenia jak nie możesz zasnąć.
Annn dasz radę! Musisz pozytywnie mysleć. W grudniu na rekach będziesz miała największy skarb i te wszystkie rzeczy odejdą w zapomnienie.
Trzymaj się. Pisz, będziemy "podnosić" Cię na duchu!
Mi położna w szpitalu poradziła spokojne ćwiczenia oddechowe, tak aby trochę się skupić na czymś innym niż na walącym serduchu... Włącz sobie jakąś spokojna muzyczkę, zamknij oczy i regularnie, głęboko oddychaj, w tym czasie myśl o czyms przyjemnym. To tez fajne ćwiczenia jak nie możesz zasnąć.
Annn dasz radę! Musisz pozytywnie mysleć. W grudniu na rekach będziesz miała największy skarb i te wszystkie rzeczy odejdą w zapomnienie.
Trzymaj się. Pisz, będziemy "podnosić" Cię na duchu!