reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze obawy

Cześć dziewczyny,
Serdeczne pozdrowienia od lutówki 2009.
Nie szukajcie w sieci negatywnych informacji co się złego może wydarzyć, bo taki stres na pewno dzidzi się nie przyda. Moja ginka zawsze mówiła żeby pozwolić ciąży się rozwinąć, a większość ciąż kończy się szczęśliwie.
Pozdrawiam Was
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Serdeczne pozdrowienia od lutówki 2009.
Nie szukajcie w sieci negatywnych informacji co się złego może wydarzyć, bo taki stres na pewno dzidzi się nie przyda. Moja ginka zawsze mówiła żeby pozwolić ciąży się rozwinąć, a większość ciąż kończy się szczęśliwie.
Pozdrawiam Was

Świete slowa. Moja mamcia tez tak mowi...
 
Dziewczyny, musze do Was napisać bo oczywiście strasznie sie martwie... Minely juz 3 tyg od owulacji... w piatek rozlozylam sie... wg lekarza internisty mialam poczatki anginy... przepisal mi antybiotyk gdybym sie gorzej poczula... ja oczywiscie w panice od razu polecialam do ginekologa... Tamten powiedzial ze antybiotyk zaczac brac dopiero jak skoczy mi goraczka albo jesli zacznie mnie bolec bardziej gardlo (suma sumarum antybiotyku nie barałam bo szybko sie lepiej poczułam).... przy okazji zrobila mi usg (to byla moja piersza wizyta u ginekologa odkad dowiedzialam sie o ciazy) i zaniepokoila sie bo nic nie bylo widac... Wydaje mi sie ze w 3 tygodniu to normale ze nic nie widac???... lekarka kazała mi przyjść na usg za tydzien i zrobic w miedzyczasie 2 razy bete...
W sobote mialam 638 no a wynik z dzis poznam jutro...

Zdenerwowałam sie tym ze na wyniku usg ktore dopiero obejrzalam w domu jest napisane ze w lewym jajniku mam pecherzyk 25mm... Co to moze oznaczac??? Wydawalo mi sie ze pecherzyk powinien peknac? Przepraszam za głupie pytanie ale zdębiałam??? :confused: Czy w ciazy taki pecherzyk jest normalny???

dodam jesdzcze ze jestem cała w nerwach bo lekarka powiedziała ze nie widomo jeszcze czy zarodek w ogole sie zagniezdziw macicy... a ja myslalam ze implantacja nastepuje ok 7 dni po owulacji :confused: Mam juz metlik w glowie... do tego to przeziebienie, chyba niedługo oszaleje :baffled:

Witaj,

Jestem tez tym przestraszona, tez miałam tylko pecherzyk podzcas ostatniego badania a juz duzo czasu powinno minąć od zapłodnienia. Nastepne badanie dopiero w poniedzialek. Ale sie denerwuje. Nie wiem na czym stoje, no i zero objaw ciaży. Jak bede po badaniach to sie odezwę, co i jak. Teraz czekam
 
katarzynak, ten pęcherzyk na jajniku tak jak pisze sheeppy to może być torbielka, która się sama wchłonie z czasem, a w trzecim tygodniu to raczej nie będzie nic widać, sama jak poszłam w 4 t do gina, to on do mnie wywalił z tekstem: " i co ja mam Pani ciążę znależć?? ciekawe gdzie??" zdziwił się jak pęcherzyk był widoczny

annazofia, oczywiście że są wśród nas premierowe mamusie, to moja trzecia ciąza, ale dwie poprzednie straciłam, czuję się mamusią premierową, choć moja wiedza nie jest mała, szczególnie na temat badań, których zrobiłam miliony.
 
AnnaZofia ja jestem bardzo premierowa :D:D Pierwsza fasolka - chociaż niedługo stuknie mi 30 ;) A boję się... Jutra się boję, bo jutro idę do nowego lekarza, w całkiem nowym miejscu, z nową całkowicie dla mnie sytuacją, zastanawiam się co powie... Ja sobie wyliczyłam 6tc, a co się okaże? brrr A po wyjściu będę miała pewnie sto milionów innych obaw :-D
 
katarzynak, ten pęcherzyk na jajniku tak jak pisze sheeppy to może być torbielka, która się sama wchłonie z czasem, a w trzecim tygodniu to raczej nie będzie nic widać, sama jak poszłam w 4 t do gina, to on do mnie wywalił z tekstem: " i co ja mam Pani ciążę znależć?? ciekawe gdzie??" zdziwił się jak pęcherzyk był widoczny
.

Kurcze tylko u mnie to nie dokładnie tak... ja mam pęcherzyk W jajniku... taki zwykły jak przed owulacją.... miałam taki kilka mies temu kiedy w ogole owulacji nie bylo i na usg byl podobny pecherzyk w jajniku i dla lekarki to byla przeslanka do stwierdzenia ze pecherzyk nie pekl i nie bylo owulacji... Sama juz nie wiem co o tym myslec, lekarka mi nic o tym nie powiedziala....
Chyba po prostu przestane juz o tym w ogole myslec bo czuje sie psychicznie coraz gorzej...:zawstydzona/y: tylko sie sama nakrecam...a jak szukam jakis informacji w necie to w ogole znajduje same dołujące diagnozy :no:
W sobote ide na drugie USG i zobaczymy, tylko wtedy juz bede o wszystko od razu pytać tą babkę, a co!!:cool:

Mam do Was jeszcze jedno pytanie... czy powiedziałyście już rodzinie o ciąży? Ja w zwiazku z ta cala sytuacja mam obawy zeby powiedziec chociaz z drugiej strony bardzo chciałabym powiedziec chociaz mamie....
Pozdrawiam Was cieplutko!
 
Kurcze tylko u mnie to nie dokładnie tak... ja mam pęcherzyk W jajniku... taki zwykły jak przed owulacją.... miałam taki kilka mies temu kiedy w ogole owulacji nie bylo i na usg byl podobny pecherzyk w jajniku i dla lekarki to byla przeslanka do stwierdzenia ze pecherzyk nie pekl i nie bylo owulacji... Sama juz nie wiem co o tym myslec, lekarka mi nic o tym nie powiedziala....
Chyba po prostu przestane juz o tym w ogole myslec bo czuje sie psychicznie coraz gorzej...:zawstydzona/y: tylko sie sama nakrecam...a jak szukam jakis informacji w necie to w ogole znajduje same dołujące diagnozy :no:
W sobote ide na drugie USG i zobaczymy, tylko wtedy juz bede o wszystko od razu pytać tą babkę, a co!!:cool:

Mam do Was jeszcze jedno pytanie... czy powiedziałyście już rodzinie o ciąży? Ja w zwiazku z ta cala sytuacja mam obawy zeby powiedziec chociaz z drugiej strony bardzo chciałabym powiedziec chociaz mamie....
Pozdrawiam Was cieplutko!

Ja się już pochwaliłam, ale tylko najbliższym... Bo w sumie pewności jeszcze nie ma, chociaż ja sama czuję, że to musi być TO...
 
reklama
Powiem Wam szczerze ze ja juz strasznie chciałabym mamie powiedzieć... na razie i tak nie mam jak bo siedze w domu z infekcją wiec przez telefon? bez sensu...
 
Do góry