reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

reklama
Ochhhhh, jak mnie Marta dziś wpieniła, normalnie myślałam, że ją rozszarpię. Ma ząbek do wyleczenia, jak ostatnio byłyśmy na kontroli po wyrwaniu to pani powiedziała, żeby przyjść za 2 tygodnie jak się dziąsło wygoi, no to zapisałam na dziś rano, bo to był jedyny wolny termin, wzięłam pół dnia urlopu. Marudziła, że sie boi, więc za nami dwa tygodnie tłumaczenia, że trzeba bo jak nie to zrobi się tak jak z tamtym ząbkiem i będzie trzeba wyrwać, a to przecież o wiele gorsze, że będzie nagroda, itp. Niby zrozumiała, nawet mówiła sama, że już pokonała swój strach, bo wie, że trzeba, wybrała sobie zieloną plombę, jaką nagrodę będzie chciała, a dziś taką szopkę odstawiła, że szok... wyła prawie tak jak przy wyrywaniu jak tylko weszła do gabinetu, nie chciała otworzyć buzi, nic nie dała zrobić... po 20 minutach tłumaczenia, proszenia, wyszłyśmy z gabinetu, i nie wiem, co teraz zrobić.
 
Kurcze Kasia nie wiem co Ci doradzić. U nas Miki jak zaczęły mu sie problemy z ząbkami - podchodził jeden ropą, puchł policzek i bolało, to musiał mu dentysta otworzyć tego ząbka. M był z Mikim. Nie wiem jakim cudem buzię otworzył, ale potem niestety na siłę - przytrzymał go m i pani asystentka. Dentysta jest super, ma świetne podejście do dzieci i tak go cały czas bajerował, tłumaczył jak zdarta płyta, że nadal do niego chodzimy i z ogromna radością i chęcią. A właśnie, we czwartek idziemy na przegląd. Olga też, bo Pana Piotrka też bardzo lubi i jak na razie w ogóle się nie boi i chętnie ząbki pokazuje i daje sobie malować
 
U nas jeszcze ni było żadnych kłopotów z ząbkami. Więc na razie chłopcy bardzo lubie dentystę. Tłumaczyłam Wojtkowi - tak na wszelki wypadek - jak to jest z dziórami, ale nie wiem ile z tego kuma.
 
Na razie wprowadziliśmy zakaz słodyczy, słodkich posiłków typu kanapki, naleśniki z nutellą, słodkie płatki- no bo przecież jak się je słodycze to robal w ząbku rośnie szybciej, i czekamy aż sie laska złamie. Czarno to widzę, bo wczoraj usłyszałam, że dobrze jej bez słodyczy, normalnie opad i zwis... jakie to dziecię jest zawzięte!
 
U nas jeszcze ni było żadnych kłopotów z ząbkami. Więc na razie chłopcy bardzo lubie dentystę. Tłumaczyłam Wojtkowi - tak na wszelki wypadek - jak to jest z dziórami, ale nie wiem ile z tego kuma.

u nas podobnie- byla mam dziurka i dala sobie bez problemu ja wyczyscic...teraz stresuje sie na te cystoskopie, bedzie usypiana...tego zastrzyku sie boi, bo tak to mowi, ze nie moze sie dopczekac i mam pamietac co lekarz powiedziala, ladna pizamka i zabawka ze soba:-D:-D:-D
 
Rusia, a dlaczego Dusia będzie miała cystoskopię? Coś mnie ominęło i nie wiem. Marta jak była usypiana przed usuwaniem migdała, to najpierw dostała maseczke z gazem, dwa wdechy i spała, a dopiero później dożylnie, może u Was też tak robią, zawsze to trochę mniej stresujące dla dziecka.
 
reklama
Mloda zaczyna mi sie rozkladac cos...U nas zawsze zaczyna sie od podciagania nosem-ma taki nawyk mimo ze kataru jeszcze nie ma...tak jakby jej sie zatyka dziurka...no ,a rano juz zawsze katar... Wiec zostawilam ja w domu...Jutro tylko na te urodziny pojdzie ,a tak bedziemy sie kurowac...
 
Do góry