reklama
Baśka, Ola ma swój telefon komórkowy i jak jest w domu to ciągle do niego wydzwania. Ona bardzo się zmieniła. Oj bardzo, bardzo... mała przytulaśna istotka. Przy Ali to istny anioł. Oczywiście czasem udaje jej się narozrabiać, ale i ja już inaczej reaguje. Wydoroślała. I zaczęła wyraźniej mówić.Chodzimy do logopedy. żmudne męczące ćwiczenia ale widać, że zaczyna chwytać.
no ja ostatnio mam wrażenie że z Karolem łatwiej było się dogadać jak był młodszy a teraz coraz gorzej niż coraz lepiej - myśleliśmy że to taki regres przez Bartka no ale ile to kurna może trwać? no już mógłby wydorośleć trochę a nie próbować wymuszać złością, płaczem, krzykiem...co prawda nie są to częste akcje ale się zdarza, niestety nie tylko w domu...kurde nie chciałabym żeby został emocjonalnie 3 lata do tyłu bo trzeba by chyba do 30stki poczekać żeby przestało się to rzucać w oczy ha ha
a jeszcze co do samodzielności - u nas akurat od Karola dużo więcej wymagaliśmy a on zawsze oporny był, przy Bartku wyluzowałam, odpuściłam a on sam z siebie się za wszystko bierze i wszystko mu z taką łatwością wychodzi, nadal nie mogę się nadziwić że trening czystości polegał na tym że po prostu pewnego dnia zaczął wołać i siadać na nocnik i tyle
a jeszcze co do samodzielności - u nas akurat od Karola dużo więcej wymagaliśmy a on zawsze oporny był, przy Bartku wyluzowałam, odpuściłam a on sam z siebie się za wszystko bierze i wszystko mu z taką łatwością wychodzi, nadal nie mogę się nadziwić że trening czystości polegał na tym że po prostu pewnego dnia zaczął wołać i siadać na nocnik i tyle
Ostatnia edycja:
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Baska niektorzy z pewnych cech charakteru nie wyrastaja...widze po Adamie ;-)
tylko pozostaje mieć nadzieję ze to nie ja się wtedy będę z tymi cechami meczyć
no i żeby nie bylo rózowo że miałabym w tym tyg nie być w piatek u lekarza (od poniedz byłam codziennie) to KArol całą noc wymiotował...chyba jakiś wirus, w dzień już ok ale nie je i taki zdechły ogólnie, teraz tylko się modlić by nas nie szczeliło, zwłaszcza Bartka, a tez mi jeść nie chce
no i żeby nie bylo rózowo że miałabym w tym tyg nie być w piatek u lekarza (od poniedz byłam codziennie) to KArol całą noc wymiotował...chyba jakiś wirus, w dzień już ok ale nie je i taki zdechły ogólnie, teraz tylko się modlić by nas nie szczeliło, zwłaszcza Bartka, a tez mi jeść nie chce
Zdrówka Basiu dla chłopców! Przeszło trochę Karolowi?
Bartek to cwana gapa. Ala z nocnikiem ma się na bakier. Wie co robi ale nocnik jest be i wcale nie ma zamiaru na razie na niego siadać. No cóż. Zauważyłam za to, że od września ma katar z dość dużą częstotliwością. Tydzień kataru, tydzień spokoju i tak na zmianę. Nie sądzę, że jest to katar alergiczny bo zanim się pokarze to kicha dzień wcześniej. Zastanawiam się czy coś jej w takich przypadkach podawać-cebion? Ole wiem jak ratować ale Ale nie za bardzo. No i dzisiaj po tygodniu odpoczynku od katarka mamy kichanie. No cóż jutro jak nic murowany. A ja od jutra sama prowadzę z rana Olę do szkoły i mała szybko mi się przy takich wahaniach temperatury rozłoży. Zwłaszcza że, nie mogę rozkręcić w mieszkaniu ogrzewania bo mała zaraz zaczyna kaszleć.
Bartek to cwana gapa. Ala z nocnikiem ma się na bakier. Wie co robi ale nocnik jest be i wcale nie ma zamiaru na razie na niego siadać. No cóż. Zauważyłam za to, że od września ma katar z dość dużą częstotliwością. Tydzień kataru, tydzień spokoju i tak na zmianę. Nie sądzę, że jest to katar alergiczny bo zanim się pokarze to kicha dzień wcześniej. Zastanawiam się czy coś jej w takich przypadkach podawać-cebion? Ole wiem jak ratować ale Ale nie za bardzo. No i dzisiaj po tygodniu odpoczynku od katarka mamy kichanie. No cóż jutro jak nic murowany. A ja od jutra sama prowadzę z rana Olę do szkoły i mała szybko mi się przy takich wahaniach temperatury rozłoży. Zwłaszcza że, nie mogę rozkręcić w mieszkaniu ogrzewania bo mała zaraz zaczyna kaszleć.
reklama
Podziel się: