reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Kasia tylko spokojnie i bez wkrecania filmow prosze :wściekła/y: ...Z Martusia bedzie wszystko dobrze bo to nie babcia ani dziaek tylko kochany aniolek co akurat ma tak a nie inaczej...ale zobaczysz ze wszystko zginie szybciej niz pewnie ci sie wydaje...trzymam kciuki...buziaczki dla Martusi...:-)
 
reklama
Kasieńko nic się nie martw :) jestem "ekspertem" jeśli chodzi o naczyniaki :) moja Zocha ma caluśkie uszko (może zauważyłyście na zdjeciach?!). Połozna podzwoniła do specjalistów jak jeszcze byłysmy w szpitalu i powiedzieli , że niczym nie mam się martwić. Mam obserwować tego naczyniaczka , smarować go żeby skórka nie była sucha. Jeśli do roku czasu nie wchłonie się mamy udać się do chirurga dzieciecego który nas pokieruje dalej. Takie naczyniaki jak ma Zosia rozbija się laserowo no i niestety będzie konieczna interwencja specjalisty plastyka żeby wyciąć nadmiar skóry. Jak bedziesz już po wizycie to daj znać co ci lekarze na ten temat mówili , okij :)?! A i jeszcze jedno ja też Kasieńko miałam naczyniaka na policzku i uchu i wchłoną się ładnie bez niczego , nie mam nawet najmniejszego śladu po nim . Zamieszczam zdjonko na którym widoczny jest dosyć dobrze naczyniak mojej córci :) (mój mąż śmieje się że Zosia poprostu ma takie większe uszko co by mogła całe sobie obkolczykować - tak jak mama ;-) )


obraz191cx2.jpg
[/URL][/IMG]
 
Stokrotki - ale mnie teraz zastrzeliłaś ... tak byłam wpatrzona w cudowne włoski że nie zauwazyłam uszka... dzielna z Ciebie dziewczyna
Kasia bierz przykład, wszystko będzie dobrze.
Mój łabuziak ma na karku taką czerwoną plamkę ale wyczytałam że to normalne.
Znalazłam takie opisy w książce i zeskanowałam wam bo nie chce mi się tego wszystkiego przepisywać.. nie wiem tylko czy to bedzie czytelne
 
Kasieńko jak chcesz to możesz sobie zerknąć na tą stronke o ile jeszcze nie byłaś Gazeta.pl : Forum : "NACZYNIAKI". . Mozna tu napisać do lekarza który zajmuje się naczyniakami jak również umówić na wizytę .
I tu tez mozesz sobie poczytać NACZYNIAKI i MALFORMACJE

Wszystko bedzie dobrze ja tam jestem tego przykładem ;-) . Dlamnie najważniesze to to że Zosia słyszy i że to ją nie boli a reczta no to cóż mam więcej ciałka kochanego do całowania :laugh2:
 
Kasiu Mateuszek ma naczyniaka na szyjce, takie malutkie kropeczki bardzo czerwone, pediatra badal i powiedzial ze na zewnatrz to sa plamki a wewnatrz jest to wieksze ale mowil ze sie wchlonie i zeby sie nie martwic...Ale jak tu sie nie martwic..
Ja myslalam ze to zadrapanie jest ale dosc dlugo nie schodzilo wiec troche mnie zaniepokoilo..Pediatra sam zauwazyl..
Troche mnie wystrszylas ze idziesz z naczyniakiem do Instytutu Matki i Dziecka, to moze my tez powinnismy sie wybrac. Dostalas skierowanie od pediatry???
dzieki dziewczyny za artykuly...

Dziewczyny jakie woreczki trzeba kupic do pobrania moczu dla chlopcow, sa jakies rozmiary..bo dzisiaj w nocy nam sie nie udalo...nie wiem czy za duzy woreczek czy zle przykleilam..ale nie chce wiecej meczyc Mateuszka..
 
dzieki dziewczyny za rady dopiero dzis tu dotarłam
brałysmy lakcid,debridat i esputicon wszystko naraz i zaczela robic co 2-3 dzien
a czopki nie uregulowały
soczku marchewkowego 30ml raz w tygodniu
 
Ale ostatnio dręczy mnie co inngego- tzn nie od wczoraj, nie od dziś, ale narasta coraz bardziej...Karolek strasznie mnie męczy przy karmieniu - szczypie szarpie wali łapkami po piersi...przygryza sutka dziąsełkami. Oczywiście przez to wszystko rozprasza się i przerywa ssanie, usmiecha się, gada...oczywiście karmienie znów trwa dłużej zamiast krócej i domyślam się że tak po prostu jest bo jest większy i więcej rzeczy go rozprasza i interesuje, ale z drugiej strony jestem po takim karmieniu wykonczona. Czasem uda mi się zając jego rączki moim palcem lub bluzką - przynajmniej mnie wtedy nie szczypie :) ale jestem ciekawa - może coś doradzicie, czy wy tez macie takie problemy i jakie macie sposoby na to :)
A druga rzecz - faza buntu przy ubieraniu - wrzask na całego - ale nie przy takim zwykłym przwijaniu - tu zazwyczaj jest ok, ale przy ubieraniu na spacer- oj jak on tego nie lubi i jak sie buntuje!!! Aż się boje pomysleć co będzie jak bedzie zimno i ubranek przybedzie
dokładnie tak samo u nas ale wszyscy mówia mi ze to normalne i najlepiej karmic w ciszy a co do ubierania to tez sie strasznie złosci jak zakładamy czapke i przypinamy pasy od fotelika to jest krzyk
 
reklama
No Ola ostatnio też zrobiła taką popisówę, że aż mi się głupio zrobiło. Na widok dziadka, którego nie widziała jakieś 2 tygodnie dostała takiego ataku płaczu że jej prze parę minut nie mogłam uspokoić. Mąż się śmiał potem, że mądre dziecko od małego pokazuje co o dziadku myśli.
a moja Oliwka jak narazie nikogo sie nie boi do jednych cieszy sie bardziej do innych mniej nie wiem od czego to zależy wczoraj np widziała swoją prababcie którą widziała tylko raz jak miała miesiac więc pewnie i tak jej nie pamięta a śmiała sie do niej tak jak by miała ja na codziań
z jednej strony może to i dobrze ale czasem przykro że mnie nie traktuje wyjątkowo tak jakby mogła zostać z kazdym i nie zauważała ze nie ma mamy:-(
 
Do góry