reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

reklama
Kasiu będę trzymać kciuki, napewno nie zapomnę, Alcia ma w tym dniu urodziny.

Pati dobrze, że to tylko to. Teraz tylko trzeba czekać na efekty. Zdrówka!

A Ala jakoś się trzyma tylko Olcia coraz bardziej się rozkłada. Oj mam ochotę nawsadzać mamie. Tak ją prosiłam, żeby informowała mnie przed przyjazdem do niej, czy wszyscy zdrowi i nic mi nie powiedziała, że Sebastian ma anginę a Agata złapała jakiegoś wirusa i ledwo się trzyma. Tak ją prosiłam. Tłumaczyłam, że Ala ma problemy z odpornością i trzeba bardzo uważać, że trzeba będzie dać jej sterydy jak coś złapie gorszego. A ona słowem się nie odezwała. Nic. A byliśmy u niej 29. Teraz jak jej powiedziałam, że obydwie malutkie zdychają to wzruszyła ramionami i stwierdziła no to przecież nie od nas.... brrrrrr
 
No a skąd niby, jak przebywała z chorymi... Przykre... Ale moja mama nie lepsza, nie może pojąć dlaczego nie chcemy przyjechać jeśli Martusia jest chora, albo jak wiemy że Madzia jest chora...
 
Niby z jednej strony tak, ale z drugiej- moja mama jest strasznie zaborcza. Jej zdaniem powinniśmy w każdy piątek zaraz po pracy jechać do niej, a wracać do Warszawy najlepiej w poniedziałek prosto do pracy. Inne rzeczy są mniej ważne. Właśnie przed chwilą zadzwoniłam, że nie przyjedziemy w weekend, bo Martuś we wtorek ma zabieg i MUSI do tej pory przetrwać zdrowa, a mama prawie się obraziła, że jak to, przecież tak dawno nie byliśmy. A pod koniec rozmowy usłyszałam głos Madzi, więc się zdziwiłam, że jest w domu, a mama na to, że jest chora. No ręce opadają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry