reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

hmm Fredzia- porozmawiaj z Ola..spytaj sie dlaczego ...wyjasnij...wazne jest tez podejscie Pan ...i jak one to widza w przedszkolu...NIech poobserwuja Ole..i delikanie przekonywuja do siebie...wkecaja do zabaw...

Klaudia tez ospe miala wczesniej- w sierpniu...
 
reklama
Fredka nic innego pewnie nie poradzisz jak przeprowadzic rozmowe...albo nauczyc samej kozystac z taolety...napewno w przedszkolu macie male kibelki specjalne dla dzieci...moze wez Olke i pokarz jej ze jesli jej sie chce bardzo siusiu to ma isc sama jesli sie wstydzi...powiedz ,ze przeciez kazdy siusia i to nie jest nic zlego...z reszta jak to sie Olce zsazylo raz czy dwa to nie ma co robic wielkiego problemu...moja to i kleksa w majdy strzeli...juz i w malpim gaju jej sie zdazylo i w domu i na placu zabaw :/ w przedszkolu tez popuscila ,ale jak widza to przebieraja i dostaje majdy w worku do domu :-D ciuchy na przebranie tam ma wiec luz...
 
Najlepsza będzie rozmowa, u nas tez mamy ciuchy na przebranie, im dostajemy jak sie pobrudzi obleje zupą czy inna niespodzianka.

a mój Wojtek ostatnio wszystkim mówi Dzień dobry nawet na ulicy bo twierdzi ze to "kultulalnie" hahahaha
 
U nas tez obowiązkowo ciuchy do przebrania. Ale na razie ze dwa razy były w użyciu.

Fredziu, mam nadzieję, że Ola będzie dalej rozmawiać i wspólnie dojdziecie do tego co i jak.

Nieźle z tą wisusową wirtualna ospą. Najpierw Duśka, potem Wojtek, potem Iza i Wojtuś, potem Wojtek i Staś, teraz Julek i Olga. Jeszcze Mikuś i Olga gdzieś po drodze chorowali. Kto nastepny? ;-)
 
hmm, Ola ma ubranka na przebranie a zasiusiała się bo nie zdążyła zdjąć majtusi z pupy. I też czasem ma wpadki w domu. Jednak w domu przebiera się sama i nie wstydzi się o tym mówić Poprostu idzie do szuflady i wyjmuje ciuszki. Zaraz będziemy wybierały nowe ubranka na przebranie. Chcę żeby wiedziała, że to dla mnie bardzo ważne i dla niej również. Oczywiście ma jej to pomóc. A z Panią swoją drogą porozmawiam. Wydaje mi się, że Olą nie zajmują się tak do końca. Napewno jest jakaś opieka. Tylko Panie zapewne założyły, że ona nic nie potrzebuje, bo taka grzeczna i wogóle i Ola poszła w odstawkę. Tak sądzę, zresztą odezwę się po rozmowie z Panią.
 
U nas też są ubranka na przebranie.
O, wczoraj Miki popuścił w mieszkaniu. I mówi "mamo, siusiak zapomniał się wysikać"
 
Fredka to normlne ze Olka moze sie wstydzic...w domu jestescie tylko Wy...a tam duzo dzieci...praktycznie wszyscy obcy ludzie...
 
Panie przyznały mi rację.Ola rzeczywiście jest tak grzeczna i spokojna, że nie ma co jej zarzucić. A tu klops. Od dzisiaj mają jej się baczniej przyglądać. Bo rzeczywiście może mieć problem.
 
Fredka Iza na początku bała się jednej pani, bała się bo pani ma dość mocną barwę głosu, mąż się tym zajął, zaczął oswajać Izę z tą panią, jak przyprowadzał ją do przedszkola to właśnie do tej pani, chwilę stali wszyscy razem i rozmawiali, na dowidzenia iza miała iść się pożegnać z panią Alą, po tygodniu siadała jej na kolana, i jest to jej ulubiona pani.
 
reklama
u nas nie ma ubran na przebranie - to szkola..i o dziwo nigdy zadne dziecko sie nie zmoczylo...zawsze w mundurkach czyste wracaja do domu...no czasami lekko kurtki sa brudne , ale to dlatego, ze bawia sie na dworze...
NIe wiem jak oni to robia, bo Duska jak je czesto w rekaw buzie wyciera, badz jej gdzies po brodzie poleci itd.. a tu pelna kulturka - mundurek czysty niemalze caly tydzien:O... bo w zlobku- jak zostawala na 2,5 h w zeszlym roku...to masakra jaka wracala- wiecznie wymazana farbkami...lacznie z wlosami:) jak deszcz padal to cala w blotku..
 
Do góry