Irma wytrwalosci ...niedlugo bedzie lepiej bo inaczej sie nie da. Mam nadzieje, ze noc bedzie lepsza niz sie zapowiadala.
Pati ja tez mam inhalator z tej firmy co Rusia i jest ok. Kupilismy go Zosce na oskrzela ale ona szalu dostaje jak go widzi... za to Julek lubi sobie powdychac choc nie musi:-)
Mamoot gratulacje dla Stasia! JaZoski nawet nie zaczelam sadzac na nocnik....panna to histeryczka z charakterem..dobrze wie co i gdzie ale zawsze sie cieszy jak cos walnie i mowi tak przekornie: pampers....daleko droga przed nami. Dzis nawet widzialam w sklepie ulotke pieluchomajtek pampersa od 4 do 8 i od 8 do 12 lat. Jak tak dalej pojdzie to skonczymy na ich testowaniu ;-) No i zdrowka dla mlodszego smyka bo rozumiem, ze Wojciach juz po ospie.
A Budapesztu zazdroszcze leciutko...bo to jedno z miast, ktore naprawde chcialabym zobaczyc.
A u nas tez malo ciekawie. Wkoncu wylezlismy troche z pudel, wczoraj odwiozlam mame na lotnisko (byla u mnie na czas przeprowadzki),a wieczorem przy kapieli zobaczylam kilka pplamek u Julka. Myslalam, ze go cos pogryzlo bo tak obok siebie i lekko rozdrapane ale poranek rozwial zludzenia. Mam w domu dwa muchomorki i kwarantanne.... Akurat jak jest ladna pogoda, ferie w przedszkolu sie skonczyly a mama wyjechala.....:-( W dzien po dzieciach niczego nie widac ale noce Julek ma koszmarne.... Zoska na razie spi i oby tak zostalo ale z tego co widzialam to drugie gorzej przechodzi wiec czekam na moment przelamania.
No i tak to marzenia o chwilce dla siebie ida w dal....
Pati ja tez mam inhalator z tej firmy co Rusia i jest ok. Kupilismy go Zosce na oskrzela ale ona szalu dostaje jak go widzi... za to Julek lubi sobie powdychac choc nie musi:-)
Mamoot gratulacje dla Stasia! JaZoski nawet nie zaczelam sadzac na nocnik....panna to histeryczka z charakterem..dobrze wie co i gdzie ale zawsze sie cieszy jak cos walnie i mowi tak przekornie: pampers....daleko droga przed nami. Dzis nawet widzialam w sklepie ulotke pieluchomajtek pampersa od 4 do 8 i od 8 do 12 lat. Jak tak dalej pojdzie to skonczymy na ich testowaniu ;-) No i zdrowka dla mlodszego smyka bo rozumiem, ze Wojciach juz po ospie.
A Budapesztu zazdroszcze leciutko...bo to jedno z miast, ktore naprawde chcialabym zobaczyc.
A u nas tez malo ciekawie. Wkoncu wylezlismy troche z pudel, wczoraj odwiozlam mame na lotnisko (byla u mnie na czas przeprowadzki),a wieczorem przy kapieli zobaczylam kilka pplamek u Julka. Myslalam, ze go cos pogryzlo bo tak obok siebie i lekko rozdrapane ale poranek rozwial zludzenia. Mam w domu dwa muchomorki i kwarantanne.... Akurat jak jest ladna pogoda, ferie w przedszkolu sie skonczyly a mama wyjechala.....:-( W dzien po dzieciach niczego nie widac ale noce Julek ma koszmarne.... Zoska na razie spi i oby tak zostalo ale z tego co widzialam to drugie gorzej przechodzi wiec czekam na moment przelamania.
No i tak to marzenia o chwilce dla siebie ida w dal....