reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Rusałko, ale przecież szkarlatyna to wirus, to dlaczego mu sie być antybiotyk?
Szkarlatyna jest wywoływana przez bakterie- paciorkowce i antybiotyk jest konieczny przez co najmniej 10 dni, tak jest napisane na stronie, do której link wklejałam, i to samo mówiła pediatra jak Marta miała szkarlatynę.
Co do ciąży- najlepiej zapytać lekarza, tak na szybko znalazłam jedynie, że kobietom w ciąży, które miały kontakt z chorym na szkarlatynę, zwykle podaje się przez krótki czas profilaktycznie antybiotyk. A ogólnie to raczej choroba wieku dziecięcego, dorośli rzadko zarażają się od dzieci- jeśli już, to chorują na zwyczajną anginę (bo to też sprawka paciorkowców), ale najczęściej mogą jedynie stać się nosicielami w przypadku kontaktu z chorym (i ponownie zarazić wyleczone dziecko, dlatego przy nawrocie choroby warto wszystkim domownikom zrobić posiewy z gardła i ewentualnie wyleczyć). My się nie zaraziliśmy od Martusi, kolegi z pracy synek też miał szkarlatynę, i u nich też nikt więcej nie chorował. Przy szkarlatynie paciorkowce atakują gardło, więc raczej (tak mi się wydaje) nie powinny zaszkodzić dzidzi w brzuszku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
dziekuje dziewczeta
serdeczne dzieki KasiuK - no wlasnie ja mam takie (od dziecka) podatne i wilekie migdaly(do wyciencia) ze w locie lapia wszytskie paskudztwa...i od wczoraj gardlo mnie boli(co jest u mnie standardem..bo mnie czesciej boli niz nie...) Pije hektolitrami herbate malinowa z dziadkowym sokiem malinowym, cytryna i miodem..malej tez podaje(b. jej smakuje)...no i na 15.20 idziemy do lekarza...zobaczymy co powie,
Dzs to wzielam tez homeovox - do ssania homeopatyczne tabsy- zazwyczaj mi pomagaja..

Mala obudzila sie oslabiona, nie chce nic jesc i mowi, ze ja glowa boli...Oczywiscie do 3-4 od 19 co h mialam wedrowke do niej...bo piciu..bo przytulic, bo boli...Chciala do mnie do lozka(Adam na nocce byl, normalnie bym ja wziela), ale sie boje,...przetlumaczylam, zeby spala u siebie ...o dziwo bylo jej wszystko jedno..
 
KasiuK, no właśnie wydawało mi się, ze szkarlatyna jest bakteryjna. Teraz wszystko jasne. :-)

Cicha, mam nadzieję, że i u nas to tak łatwo przejdzie.

Noc była koszmarna, bo Wojtek wołał mnie ciąle. Raz daliśmy mu norofen i było lepiej, ale za to zaczął się karta i zatkany nosek. W końcu koło 4.00 położyłam się koło Wojtka, ale tak do 5.00 przewalał sie z boku na bok i nie mógł spać. Dziś oczy mam na zapłaki. Rano Wojciszek nie miał gorączki i juz zaczynał łobuzować. Teraz znów już się położył, bo ma 38,6oC.Stas sie na razie trzyma.

Rusałko, zdrówka dla Duśki.
 
a za mna kolejny dosc ciezki dzien...

najpierw szkola, po z mala do lekarza i ...podejrzenie swinskiej grypy.............
Lekarz pobrala wydzieline z gardla do badnia i w czwartek powinnam wiedziec co i jak...poki co dostala antybiotyk penicillin

Powiedzialam mojej GP(lekarz ogolny) ze rano mialam plamke brazowego sluzu...powiedzia, bym niczego nie bagatelizowala i pojechala do szpitala- bylam - zmierzono mi cisnienie, Pani zajrzala mi do uszu:-D...pozniej badanie moczu i krwi(dzis jutro beda wyniki- ma dzwnic) a za 2 dni na kolejne badanie i pozniej na usg...

dzis juz padam, a mala przespala caly dzien i teraz o dziwo bryka (a antybiotyk podalam jej zaledwie 2 h temu):eek:
 
Sylwia, nie mam innego pomysłu, ewentualnie flegamina, ale to to samo działanie co mucosolvan.
Rusałko, co za teorie! Oby się nie sprawdziły. A Ty dbaj o sobie:tak:
A Miki najprawdopodobniej ma ospę. W sumie nie ma co się dziwić, bo podobno mnóstwo dzieci w przedszkolu chorych. Gorączki nie ma, tylko pierwsze krosteczki. Zobaczymy co z tego wyjdzie i czy to faktycznie ospa
 
No i Wojtek ma zapalenie oskrzeli. Jak mu znow gorączka urosła do 40oC, to zdecydowalismy sie na lekarza. No i dobrze. Dostal antybiotyk i ma siedzieć w odmu najlepiej 10 dni. To pierwszy w życiu antybiotyk Wojtka, więc i tak się nieźle uchował.
Okazało się, że leki przeciwgorączkowe nie za bardzo działały, bo braliśmy dawkę do wieku, a w tym przypadku trzeba do masy ciała. :-D A ta moja "kruszynka" i tak schudła do 16,8 kg (z 17,5 kg):-D:-D

Mam nadzieję, ża Staś się nie zaraz, bo za 10 dni ma szczepienie, które miał juz przekładane, a wg kalendarza szczepień powinien je miec w lipcu. Jak zachoruje, to trzeba będzie znów przekładać.

Kasiu, mam nadzieję, że będzie mijać jak najłagodniej.
Zdrówka dla Duśki.:tak:
Sylwia, my flegaminę dajemy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry