reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Fredka-mysle ze powinnas troche bardziej przystopowac po potem sobie nie poradzisz jak tak Olke do wszystkiego przyzwyczaisz...Mam takie wrazenie ,ze czasami chcesz ta pomoca,wyreczaniem jej we wszystkim zrekompensowac swoja nieobecnosc...Ja Ciebie rozumiem,ale takim wyreczaniem tylko mozesz zrobic Jej "krzywde"... Musisz dla swojego i Olki dobra wziac sie troche w garsc i pokazac ,ze na wszystko nie mozna sobie pozwolic i ze to nie jest tak "chciec i miec"....:happy:Moja mloda tez wielka ksiezna,caly sztab pomoccy by jej sie przydal ale mimo wszystko walcze z tym jej "lenistwem"...nie ma tak dobrze,mnie tez nikt nie wyrecza...Z rezsta z obserwacji innych widze ,ze ci co wyreczali swoje dzieci ,teraz ich pociechy maja po 7-10 lat i to takie pokraki zyciowe... W dodatku jakos tak malo szacunku maja do inych pracy i ogolie do danych osob-np.wlasnie matki(mam nadzieje ze nie uraze Cie tym postem w zaden sposob ;-) )

Baska daj znac co tam dentysta "wyczytal" z zebow Lolka :-)

A u nas jakies cholerstwo po plastrze wyszlo mlodej...na policzku(widac na fotkach) do tego mloda to swedzialo i rozdrapala co wygladalo kilka dni temu fatalnie... Smaruje bepantenem i jakos lepiej wyglada..tylko ze mloda jak dostanie atak drapania to cale leczenie cholera bierze...
A dzis po wyjsciu z domu do przedszkola po dwoch min.byla spowrotem bo sie przewrocila i przyszla z cala paszcza krwi:baffled: Na szczescie wystarczylo obmyc buzke,wyplokac krew i chetnie poszla spowrotem do przedszkola...
 
reklama
A ja po obejrzeniu wczorajszej superniani - duzo przemyslałam i zmieniam niektóre rzeczy dopiero w sumie uswiadomiłam sobie klilka spraw:
przestaje wyręczać czasami robię to zeby było np szybciej ale to do niczego nie prowadzi
-nie ulegam wcale wymuszaniu przez płakanie
- błaganiom
- nie zmieniam słowa
stawiam więcej wymagań:-)
 
Pati nie uraziłaś. Tylko widzisz czasem mi szkoda, ona tak bardzo jest przez wszystkich rozpuszczona, ze poprostu się zastanawiam nad tym czy jak raz dziennie jak tupnę i ja do czegoś zmuszę czy to da jakis efekt. A nie będzie tak , że będzie sie wreszcie mnie bała. Taka chwilowa mama to chyba nic dobrego. Po długim weekendzie uzmysłowiłam sobie, ze bardzo duzo tracę. Ola jest cudnym rozumnym dzieckiem, tylko trzeba ją wszystkiego uczyć i przede wszystkim wymagać. A Panie.... hmmm. Duzo by gadać.
 
Oj ja też jak obejrzałam wczorajszą supernianię to aż byłam w szoku. Jak można tak pozwolić dziecku wejść na głowę:szok::szok::szok:U mnie tego nie ma chcoiaż nie powiem Matek próbuje płaczem wymuszać ale ogólnie jestem nieugięta i gdyby mi 6,5 letnie dziecko odwalało takie cyrki jak wczoraj widziałam to byłoby z nim bardzo źle
 
Fredka chyba najpierw musisz zaczac od rodziny -nie moga tak rozpuszczac dziecka...:no:
Przeciez za kilka lat to bedzie juz tylko co raz gozej...
Mysle ze nawet jak "tupniesz" raz dziennie nic sie Oli nie stanie...Ona musi czuc do kogos respekt,szacunek itd... To Twoje kochana dziecko i to Tobie zaprocentuje na przyszlosc wiec powinnas wiedziec najlepiej...Ale jesli czujesz ze jest rozopieszczona bardzo to walcz kobieto bo pozniej to tylko bedziesz plakac...Powodzenia i nie daj sobie na glowe wejsc... ;-)
 
to moze ja troche wam napisze jak my sobie radzimy.
marysia nie jest łatwa, najlepiej by chciała zeby jej służba (ja i tata) ja wyręczała caly czas, ale odkąd sie urodził Michał wiele sie zmniniło i bałam sie ze ona na tym ucierpi a wrecz przeciwnie BARDZO dobrze jej to zrobiło. pewnie ze dalej chce zeby ja wyręczac ale ja juz nie moge tego robic i z racji tego ze musi sprzątac to robi to. Miałam z nią straszne problemy ostatnio, bila nas (troche jej to jeszcze zostało), nie słuchala, szła w swoja strone na spacerach, wyskakiwla z łozeczka.... generalnie robila wszytsko żeby zwriocić na siebie uwagę, w końcu nie wytzrymałam i dostala lanie, to znaczy oczywiście reka ale takie trzy klapy porzadne nie takie "dla strachu" tylko takie zeby bolalo. Przeryczałam po tym pół nocy w łazience, Marysia zaczęła po tym sikac w majtki, pomyślałam ze jestem wredna wyrodna matką która nie umie sobie poradzić z wlasnym dzieckiem. i postanowilam zmienić swoje postępowanie. za wszystko ją chwalę, kare stosuje kąt, teraz mówie cicho i stanowczo, jak mam cisnienie to krzyknę i ona wtedy reaguje. Nie wyreczam ja, je sama, sprzata sama, sama sie ubiera, ja jej tylko pomagam. cały czas mówie jaka jest duża a Michał taki mały, a ona taka dorosla, na nią to dziala. Kupialm taka dostawkę do wozka zeby ją mieć pod ręką, ona czuje sie wazna że też jedzie tym wozkiem co Michal. Cały czas ją proszę, a ti przynies mi pieluszke a to smoczek i ona jest szczęsliwa. Warunek jest jeden musze jej poświcić jakąś godzine dziennie tylko ona i ja.
najgorsze sa sytuacje podbramkowe, zupa kipi, trzeba obrać ziemniaki, Michal kwęka bo glodny a ona sobie wymysla że będzie rysowac farbkami (a to moze robic tylko ze mną) i wyje. przyznaje że mi nerw puszcza w takiej sytuacji i po prostu najpierw nie reaguje a potem ją stawiam do kąta, powyje torche i zaczyna sie zajmowac czymś innym. reszta posta potem bo musze się dziecmi zająć
 
Głuszku super sobie radzisz, ja właśnie cały czas się zastanawiam jak ja dam radę bo przecież Grześka w zasadzie nie ma, a Iza też będzie chciała mamę choć przez chwilę tylko dla siebie. Ale mam nadzieję że uda mi się wszystko jakoś zorganizować .

Fredko nie poddawaj się , na pewno córka nie będzie w tobie widzieć tylko surowej mamy, musisz tylko zarówno ją karać jak i chwalić. Ola jest mądrą dziewczynką, szybko zrozumie czego od niej pczekujesz, no i musisz jej długo i często tłumaczyć. Może opowiadać bajki o dziewczynce która była niegrzeczna takie wymyślane przez siebie na faktach ;-):-D
trzymam kciuki:tak::-)
 
Fredka, wydaje mi się, że takim "ułożonym" świecie, z zasadami co wolno a czego nie Ola będzie bardziej szczęśliwa, bezpieczna niż w otoczeniu bez zasad, gdzie panuje chaos. Zdecydowanie trzeba zacząć od rodziny a Ty rób swoje:tak:
 
reklama
Fredka, wydaje mi się, że takim "ułożonym" świecie, z zasadami co wolno a czego nie Ola będzie bardziej szczęśliwa, bezpieczna niż w otoczeniu bez zasad, gdzie panuje chaos. Zdecydowanie trzeba zacząć od rodziny a Ty rób swoje:tak:

Ja się po tym podpisuję. :-D Właśnie z Bartkiem zrobiłam ten błąd że chciałam żeby miał bezstresowe dziciństwo. Efekt odwrotny. Odkąd się zorientowałam że coś jest nie tak dużo czasu już minęło, a w niektórych sytuacjach Kuba jest bardziej samodzielny niż on.
No ale sama niestety nic nie osiagniesz, trzeba mieć wsparcie rodziny i ustalone zasady. I rzeczywiście w świecie z zasadami dzieci czują się pewniej.
 
Do góry