Wiesz Rusałko wydaje mi się że poprostu to jakaś odmiana jelitówki. Masz może dostęp do jakiś leków osłonowych np takie co sie daje przy kuracji antybiotykowej- Lakcid, Lacidofil itp. Moja pediatra zawsze mi każe dawać dla Matka jak tylko jakieś historie biegunkowe są bo to pomaga odbudować florę jelit
reklama
ja podaje Biogaja-to cos takiego jak Lakcid.
BYłysmy dzis z Duska u lekarza.
Rano mała zrobiła luzna kupke, ale wygladała na taka co nic jej nie jest i chyba faktycznie czuła sie dobrze.
Zjadła kanapke z masełkiem :-)(wedline sciagneła, a drugiej z serkiem nie chciała)
U lekarza było lekkie opoźnienie, KLAUDIA ZAWOŁAŁA - "MAMUSIU CIEM BAKĘ(czyt.kanapkę)- miałam chlebek z masełkiem:-) i wzywa ja lekarka - a Kladia wkracza z buzia w masełku..wielka pajda chleba- której nie chciała oddac..no a ja jej nie zabierałam..i Lekarka od progu"ooo widze Klaudusi apetyt dopisuje"..myslałam,z e sie posikam!!!...
Powiedziałam o problemie(ona go nie widziała..nie obiada sie to sie niech Pani cieszy!..cos w tym stylu- wysłuchała i powiedziała mi to co juz wiedziałam..czyli moje domysły,z e to kasza albo wirus- nic małej nie dała..
ale czego ja sie spodziewałam jak mi zapalenie gardła leczyła jak astme?
Teraz mała spi
na 16 mam wizyte z pielegniarka - w innej spr(red book- ang. ksiazeczki-uzupełnic braki)podpytam ja moze wiecej mi powie niz moja GP;/
Mam nadzieje, ze juz sie unormuje wszystko
BYłysmy dzis z Duska u lekarza.
Rano mała zrobiła luzna kupke, ale wygladała na taka co nic jej nie jest i chyba faktycznie czuła sie dobrze.
Zjadła kanapke z masełkiem :-)(wedline sciagneła, a drugiej z serkiem nie chciała)
U lekarza było lekkie opoźnienie, KLAUDIA ZAWOŁAŁA - "MAMUSIU CIEM BAKĘ(czyt.kanapkę)- miałam chlebek z masełkiem:-) i wzywa ja lekarka - a Kladia wkracza z buzia w masełku..wielka pajda chleba- której nie chciała oddac..no a ja jej nie zabierałam..i Lekarka od progu"ooo widze Klaudusi apetyt dopisuje"..myslałam,z e sie posikam!!!...
Powiedziałam o problemie(ona go nie widziała..nie obiada sie to sie niech Pani cieszy!..cos w tym stylu- wysłuchała i powiedziała mi to co juz wiedziałam..czyli moje domysły,z e to kasza albo wirus- nic małej nie dała..
ale czego ja sie spodziewałam jak mi zapalenie gardła leczyła jak astme?
Teraz mała spi
na 16 mam wizyte z pielegniarka - w innej spr(red book- ang. ksiazeczki-uzupełnic braki)podpytam ja moze wiecej mi powie niz moja GP;/
Mam nadzieje, ze juz sie unormuje wszystko
No to porada fachowa nie maco Także Rusałko podawaj Klauduni tego Biogaja przez kilka dni i to napewno wspomoże jej jelitka po ostatnich problemach. Z biegiem czasu na pewno wróci apetyt i stopniowo będzie jesc coraz wiecej. Tylko narazie mleka się wystrzegajcie. Potem na pewno wróci jej ochota na jogurty
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Rusałko, pewnie tak jak pisze Ania, to jakiś wirus. Marta jak miała salmonellę, to przez prawie tydzień nie jadła dosłownie nic- przez 4 dni kroplówka bo nie piła, potem piła tylko wodę albo słabą herbatkę, a jak układ pokarmowy doszedł w miarę do siebie, to sama upomniała się jedzenia. Wiem, że się martwisz, ale Klaudusia na pewno się nie zagłodzi, najważniejsze, żeby piła i nie odwodniła się, jak przyjdzie czas, upomni się jedzenia. Martuś też raczej niejadek, często jak Noemi nie wiadomo czym cały dzień przeżyje, ale ja już się tym nie przejmuję specjalnie, w myśl tej samej zasady co Pati- jak zgłodnieje, sama przyjdzie. Głowa do góry, a Klaudusię ściskamy i życzymy zdrówka!
Rusałko życzę zdrówka mam nadzieje nic poważnego, a wg mnie zwróć uwagę na jedną rzecz - piszesz nic nie je, po czym wymieniasz, gryza tego, gryza tamtego, łyka tego....to jest może niewiele ale powoduje że ona nie może poczuć głodu...tak myslę, oszukuje go drobiazgami i gryzami
Karol je 4 razy dziennie jak my i w sumie prawie tyle co my apetyt mu dopisuje, babcie się śmieją jak mu obiad nakładamy - jak dla chłopa!!! z tym że jak u Mikusia - jest problem z usiedzeniem - trzeba go czymś zająć bo samo jedzenie jest mało interesujące, samodzielne przez pierwsze 3 min no a w tyle to raczej nie zdąża zjeść całego posiłku...no ale dajemy mu tylko do moemntu kiedy sam mówi stop, oprócz 4 posiłków jakiś owoc, drobny słodycz i picie - i to wszystko - żadnego podjadaia, zresztą sam tego nei lubi - potrafi nawet słodyczy odmówić jak jest najedzony między posiłkami a ktoś go częstuje
aczkolwiek muszę dodać że dni kiedy nie ma apetytu też sęczasem zdarzają - u nas było to najczęściej związane z zębami - wtedy były i biegunki i rozwolnienia, no ale skoro Klaudia ma już wszystkie ząbki to to raczej nie to...
Karol je 4 razy dziennie jak my i w sumie prawie tyle co my apetyt mu dopisuje, babcie się śmieją jak mu obiad nakładamy - jak dla chłopa!!! z tym że jak u Mikusia - jest problem z usiedzeniem - trzeba go czymś zająć bo samo jedzenie jest mało interesujące, samodzielne przez pierwsze 3 min no a w tyle to raczej nie zdąża zjeść całego posiłku...no ale dajemy mu tylko do moemntu kiedy sam mówi stop, oprócz 4 posiłków jakiś owoc, drobny słodycz i picie - i to wszystko - żadnego podjadaia, zresztą sam tego nei lubi - potrafi nawet słodyczy odmówić jak jest najedzony między posiłkami a ktoś go częstuje
aczkolwiek muszę dodać że dni kiedy nie ma apetytu też sęczasem zdarzają - u nas było to najczęściej związane z zębami - wtedy były i biegunki i rozwolnienia, no ale skoro Klaudia ma już wszystkie ząbki to to raczej nie to...
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
u nas tak jak u Basi rzadko podjadamy między posiłkami dlatego tak cięzko wcisnąc mi owoc- i czasami na przykład musze przesunac obiad, aby w porze obiadowej zjadła bananka lub jabłko, czesto tez owoce dostaje na kolacje i tez miedzy posiłkami odmawia słodyczy
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Baska dobrze pisze wyeliminuj wszystko i wytrzymaj takie małe co nieco tez ma dużo kalorii
moze faktycznie robie sporo błedów w zywieniu-karmieniu Klaudii- ale naprawde - te "gryzy" które ja jej serwuje sa w porach kiedy my jemy posiłki, a mała krzyczy nieee..i z tego dziubnie to co nieraz wymieniam - np. dzis na sniadanie zjadła 3 biszkopty- to jak dla niej b. duzo!..wypiła herbatke. Przyjdzie pora obiadowa - jak mi sie uda wcisne jej troszke, jak nie- to moze na kolacje zje jakas kanapke- wsio..!
noc mielismy dosłownie-przesrana- od 24-do 1..az zasypiała na kibleku...Leciało z niej ze heej....potem zasneła na kanapie..nie dała sie przeniesc do łózka - lezała taka jakby obolała-nie chaiała bym ja dotykała..kazała koło niej tu siedziec..wiec siedziałam obok, az zasneła podłozyłam jej jej podusie, przykryłam kołderką i spała do 7..wstała pierwsze co zawołała-piciu..a potem zjadła te biszkopciki..
noc mielismy dosłownie-przesrana- od 24-do 1..az zasypiała na kibleku...Leciało z niej ze heej....potem zasneła na kanapie..nie dała sie przeniesc do łózka - lezała taka jakby obolała-nie chaiała bym ja dotykała..kazała koło niej tu siedziec..wiec siedziałam obok, az zasneła podłozyłam jej jej podusie, przykryłam kołderką i spała do 7..wstała pierwsze co zawołała-piciu..a potem zjadła te biszkopciki..
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Ojj bidulka...na moje to jednak jakis wirus... Zdrowka Duska :*
Podziel się: