reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

Basiu kamienie miała moja mama, tesciu.....a ja miałam problemy z nerkami w dzieciństwie:szok:
 
reklama
Ell to faktycznie niewesoło, najgorzej że nie wiadomo co to. Ściskamy was mocno i daj znać jakie będą następne wyniki
 
Ell bardzo współczuję. Ja miałam problemy z nerkami w dzieciństwie. Też zwijałam się z bólu a wyniki były ok. Dopiero na usg wyszło że mam tak jakby supełki na nerkach i piasek i to powodowało ten ból . Tabletki pomogły i jak do tej pory nerki mi się nie odzywają. A czy byliście u specjalisty od nerek?
 
Ell trzymamy kciuki, żeby wszystko było w porządku!

U Oli wysypka zginęła po 4 tygodniach. Teraz za to znowu jest marudna i uszami mi wychodzi jej ciągłe miałczenie. Jęczy i jęczy no i od czasu do czasu ma temperaturę. Obstawiam że to zęby, nie ma po zatym żadnych innych objawów. Poprostu ciotki wykonczymy się:sorry2:
 
Jejkus ..ale sie zmartwiłam..Otylko trzymaj sie! Dzielna z Ciebie dziewczynka!
ja miałam problemy z nerkami w wieku dorastania...bolały okropnie..tab za tab..i po prawie 2 latach gdy nic nie było wiadomo..co to? doatsłam skierowanie do szpitala..no i jak ręką odjął..od 1999 nic..ale ile ja sie nacierpiałam...:-(
Oby to nic Mała nie bylo powaznego- Całym srcem Zycze Ci zdrówka!!!!


Tobie Oleńko równiez!


a ja dzis znowu powędrowałam do kolejnej pielegniarki o rade- mała wciaz kaszle...aa ona na to- ze tu w UK tak jest- nie ma goraczki - nie ma infekcji - wiec nie leczymy!..pewnie alergia?..ale sama nie wie i powiedziała, by pojść do lekarza dzieciecego....(no to byłam u tej naszej polki..a ona to juz sama nie wim od dzieci czy nie...Boześ!juz 4 pani specjalistka)- i nic nie wie...zla jestem..bo ten nocny kaszel mnie dobija!!!..boje sie oby to nie było nic powaznego..Jak bede w lipcu w PL..to połaze po lekarzach prywatnie..porobie badania ..a moze faktycznie to alergia i samo przejdzie?..ręce opadają..budze sie nad ranem, jak Klaudys kaszle i z Adamem zastanawiamy sie- czy my mieszkamy na koncu Afryki-gdzie niedociera cywilizacja?by nie móc sobie poradzic z kaszlem u dziecka???????:wściekła/y:
 
orany Rusałko to kiepsko. Wiesz mam koleżankę której chłopiec miał ciągle kaszel, katar i zgrzytał zębami w nocy. Okazało się, ze ma robaki. Na tą chwilę wszystko jest już w porządku. Niestety długo nie mogli dojśc co to, dopiero przypadek wskazał,o co chodzi.
 
Jejku Ell, ale nieciekawie:-(Biedna Otylka! Życzę Wam żeby szybciutko zdiagnozowali co Jej jest. Ja chyba nie zwlekałabym z USG... Trzymajcie się!
Rusałko i Wam współczuję tej niewiedzy... Wkurzające to na pewno strasznie!
 
Otylko, trzymaj się cieplutko.
Rusałko, mam nadzieję, zew końcu wyjdzie, co jest z tym kaszlem i ze to nic poważnego.
 
Rusałko ja trzymam kciuki za Duśkę aby nie było to nic poważnego. Myślę że musicie zrobić konkretne badania bo same wizyty u lekarzy to gorzej cię tylko zestresują. Pamiętam jak Magda zaczęła chodzić do przedszkola i zaczął się u niej kaszel. Trwał kilka miesięcy. Poszliśmy do pulmonologa bo była obawa o astmę oskrzelową a on kazał nam zrezygnować z przedszkola i obserwować. Potem faktycznie Madzi minęło i nic się już nie dzieje u niej takiego. Także są różne przypadki ale trzeba trafić na naprawdę dobrego specjalistę który konkretnie podejdzie do sprawy i zamiast gadać, wyjaśniać i się zastanawiać podejmie odpowiednie działania- porobi badania, skieruje do innych specjalistów.
 
reklama
Do góry