u nas z rzeczy ostatnio dopracowanych to ja Karolka muszę pochwalić za picie z kubeczka i samodzielne jedzenie - kaszki, deserki idą mu już całkiem nieźle, babcia go nauczyła obcierać spód łyżeczki o miseczke jak nabierze i stosuje się do tego - wygląda to słodko i mniej się brudzi widelcem też radzi sobie całkiem dobrze, ale oczywiście większość posiłków i tak jest karmiony bo mu się zazwyczaj po kilku łyżeczkach nudzi i woli oglądać książeczki niż jeść - tak go źle wychowalismy sam ładnie myje ząbki i rączki - potrafi sobie z tą czynnością poradzić bez problemu od początku do końca (nie ma to jak bidet )
no a żeby nie było różowo to poza tym wszystkim jest bunt i dyktatorstwo a co do pieluch - ze zdejmowaniem nie ma większych problemów, za to uwielbia potem zwiewać z gołym tyłkiem i się wietrzyc
no a żeby nie było różowo to poza tym wszystkim jest bunt i dyktatorstwo a co do pieluch - ze zdejmowaniem nie ma większych problemów, za to uwielbia potem zwiewać z gołym tyłkiem i się wietrzyc