u nas też bunt ale zamiast "nie" jest tupanie nogami i udawanie że płacze - marszczy się, zakrywa twarz rękoma i "płacze" "eeee" i sprawdza czy koś reaguje, oczywiście czasem z udawania zdarzy sie i prawdziwy krzyk ale na razie - nie zapeszyć - nie tak często-tzn my mu nie ustępujemy i potrafi dość szybko zająć się czym innym...no ale oczywiscie bywają wyjtki, a to tupanie jest zabawne - na dworze czasem też takie urządza
reklama
u nas też jest "nie" ale w wersji mieszkowej wygląda to tak: kręci głową i mruczy "ym-ym". I taka odpowiedź jest na większość pytań, a zwłaszcza na "czy chcesz siusiu?"
co do buntu - oj często i szybko sie zdenerwuje jeśli cos nie jest po jego myśli. Zezłości się, niby zaczyna płakać i idzie sobie od nas np na drugi koniec pokoju. My nie zwracamy raczej na to uwagi i się chłopak szybko wprowadza w inny, lepszy nastrój.
co do buntu - oj często i szybko sie zdenerwuje jeśli cos nie jest po jego myśli. Zezłości się, niby zaczyna płakać i idzie sobie od nas np na drugi koniec pokoju. My nie zwracamy raczej na to uwagi i się chłopak szybko wprowadza w inny, lepszy nastrój.
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
u nas od jakiegos czasu kryzys z jedzeniem...Mloda je tyle co kot naplakal...Rano zje sniadanie,obiadu prawie wcale...dzis zjadla doslownie trzy kawaleczki placka ziemiaczanego i dalej nic...o sorry jeczcze zjadla moze pol ptasiego mleczka...A jak na kolacje zrobilam jej kanapke to zjadla z gory paprykarz a chleb zostawila..wiec dalam jej jako na miekko ktore bardzo lubi i te dwie lyzeczki ktore upchala w ustach trzymala 5 min. po czym wyplula wszystko mi na reke...
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
A my dzisiaj na szczepionce byliśmy - i Wojtek dostał 3 odznaki dzielnego pacjenta:-)
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Wow...Wojtus pochwal sie!!! :-)
Pati nasz tez ostatnio mniej je - ale, ze ma zapasy to sie nie przejmuje. No i w sumie 'nie' najbardziej widac wlasnie przy jedzeniu kiedy czasem trzeba mu na sile pierwsza lyzeczke dac by chcial jesc. A tak to nie jest zle jak na razie:-) I wogole odkad nauczyl sie kiwac na 'tak' i 'nie' to wydaje sie wogole byc bardzo prosty w obsludze;-):-)
Wojtek pochwal sie bo nas takich cudow nie daja:-)
Wojtek pochwal sie bo nas takich cudow nie daja:-)
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Cicha mloda to taka cwaniara ze zanim zje liznie koncowka jezyka zeby posmakowac...jak nie pasi to mowi "nein"
u nas tez bunt ,nie' - jak cos cche i nie dostanie to zaraz w ryk i siada sobie i placze...jak nie reagujemy nieraz przestanie plakac szybko a nie raz placze, wtedy staram sie go zajac czyms innym i z reguly pomaga ale robi sie z niego niezly wymuszasz..
a dzisiaj byl na maksa marudny...chyba chcial pokazac ze nie chce zebysmy go zostawiali samego(tzn. z babcia, bez nas)..mnie nie bylo 3 dnia a w czwartek malz jeszce wyjechal w delegacje..i zostal na noc sam z babcia...nie wiem o co chodzi, a moze to juz sie zaczyna bunt dwulatka????
a dzisiaj byl na maksa marudny...chyba chcial pokazac ze nie chce zebysmy go zostawiali samego(tzn. z babcia, bez nas)..mnie nie bylo 3 dnia a w czwartek malz jeszce wyjechal w delegacje..i zostal na noc sam z babcia...nie wiem o co chodzi, a moze to juz sie zaczyna bunt dwulatka????
reklama
Aniu ja myślę że i bunt ale i na pewno Mati przeżywa te zmiany - w końcu jakby kochana była babcia to jest przyzwyczajony do tego ze zawsze i wszędzie z mamą...na pewno zmiany go stresują i musi potrwac aż się przyzwyczai - trzymajcie się dzielnie
Podziel się: