Elvisku zdrówka dla Gaby...u nas tez była akcja z reką w takim niby gipsie....Domek jej jakos wygiął i bardzo ja bolało....ale nie widziałam aby jej to wogole w czym kolwiek przeszkadzało.....;-) Chyba bardziej mi było z tym gorzej ;-)
Co do smoka to Ola go uzywała bardzo mało dopóki był cycus.....w zasadzie mołgby wowczas nie istniec ale ja miała juz dosc po 2 latach cycowania a ona miała silna potzrebę ssania...wiec dawała jej zamiast cyca smoka.....i co ...efekt taki ze smoczus stał sie substytutem piersi ......i ona naprawde jest do niego przywiązana bardzo....
Ma go do spania i zasypia teraz znim w buzi....
Ale jak jej jest źle to w ciagu dnia tez go chce......
Ostatnio 3 msc temu nauczyla sie zasypac bez usypiania, wiec nie chciałam jej zabierac jak uczyła sie tego zasypiania ale teraz minęło trochę czasu i mysle,ze po urodzinkach bedzie czas na naukę zasypiana bez smoka....
Obcinanie nie zdało rezultatu.....A zgubienie smoka podziałało ale do momentu przypadkowego znalezienia innego smoka.....
Ech....cos musze wymiślic....trudno...
A co do zachowania, to ostatnio minął etap kiedy w złosci mówiła - nie kocham Was.....
Tez czasem dostaje jakiegos opetania, złosci sie i beczy o byle co.....ale ogolnie jest grzeczna nadal....
Najgorsze jest to ze nie mozna nawet zwrocic jej ostrzej uwagi bo od razu płacz...jest bardzo wrazliwa, ja nawet jak mine zrobie to ona przeprasza, płacze ...generalnie bardzo przeprasza, jak nawet cos przypadkiem zrobi to od razu płacze i pzreprasza, nawet o jakis pierdoły jak np. wylanie kropelki wody z kubeczka itp......a przeciez ja nawet nigdy na nia nie krzyczałam, nie wiem skąd u niej takie poczucie winy....
U was jest młodsze rodzenstwo , wiec mogą byc rózne kłótnie i zaczepki a u mnie? Non stop pomiedzy moim sa jakies afery.....Domek ciagle sie droczy i zaczepia a ta poszczy.....tez zwariowac można...