reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

A ja z kolei nie rozumiem, że przeprowadzono trylion badań potwierdzających dobroczynne działanie matczynego mleka, a mamy butelkowe uważają to wszystko za spisek ogólnoświatowy, bo przecież tak nie może być, o.
Co do odporności uważam, że to kwestia wychowywania dziecka i nie ma co tu podawać przykładów, że ja znam cycowe chorujące albo butelkowe niechorujące.

Aha i dla mnie jest śmieszne to, że w każdej książce pisze, że karmić nie może jakieś 0,1% kobiet i to ze względu na przebyte choroby, albo zaburzenia hormonalne, a na świecie 50% kobiet jest ciężko chorych i za nic....nie mogą karmić swojego biednego dziecka piersią nad czym ogromnie ubolewają, a po miesiącu już uważają cyca za samo zło, a butelkę za drugiego buddę ;)
Jestem zwolennikiem karmienia piersią, ale za 2 tygodnie zamierzam już zamienić jedno karmienie piersią na butelkę i tak stopniowo, aż to zmniejszenia laktacji. Robię to dla siebie, bo mam ochotę, gdzieś czasem wyjść z mężem sama i zostawić dziecko babci, mam ochotę napić się alkoholu ze znajomymi, a nie dlatego, że jestem....ciężko chora :)
 
reklama
Duzo postow napisalyscie ostatnio :-p i nie mam szans ich nadrobic :confused2: troszke tylko podczytalam i podziele sie czyms od siebie... ale nie zwiazane z bierzacym tematem...

Przedwczoraj w nocy Maciek urzadzil mi takie sceny ze az balam sie wczoraj klasc spac z obawy ze to sie powtorzy :-p
Przedwczoraj ciezko bylo mu zasnac, potem wiercil sie cala noc, poplakujac i stękajac :eek: obudzil sie o 1 w nocy z takim wielkim rykiem jak nigdy dotad i chyba wszystkich sasiadow obudzil :szok: sprawial wrazenie glodnego, wiec szybko budzilam męża a ten zaskoczony pyta sie: "Co?" :baffled: no to mu mowie zeby Macka wziol na chwile bo musze mu jedzneie zrobic :tak: i tym oto spososbem po raz pierwszy od ponad 5 miesiecy moj mąż musial wstac w nocy aby zabawic syna na chwile :-p oczywiscie gdy tylko przyszlam z butla to mąż od razu zasnol :sorry: a ja usypialam malego z godzine, byl jakis niespokojny :-( potem o 4 rano zrobil nam taka sama akcje i tez musialam męza z lozka ściagac :-p

Dzis w nocy juz bylo dobrze i mam nadzieje ze tak zostanie :sorry:
 
Ostatnia edycja:
Aha i dla mnie jest śmieszne to, że w każdej książce pisze, że karmić nie może jakieś 0,1% kobiet i to ze względu na przebyte choroby, albo zaburzenia hormonalne, a na świecie 50% kobiet jest ciężko chorych i za nic....)/QUOTE]
też tak kiedyś myślałam, ale po osobistych doświadczeniach wiem, że można czasem nie karmić, a nie przeszłam żadnej choroby a z cyców co 3h wyciągałam elektryczną pompką 10ml, po tygodniu się poddałam.
 
Z własnego doświadczenia powiem, że nigdy nie wyobrażałam sobie jak mogłabym karmić piersią. W ciąży też wydawało mi się, że jednak się nie zdecyduję i prosiłam męża, żeby w razie czego nie naciskał na mnie. A wyszło tak, że w szpitalu jak głupia wyciskałam z piersi co się da (nie miałam jeszcze laktatora), nie śpiąc w nocy tylko po to aby uzbierać choć 10 ml dla mojego dziecka.
Stało się to tak normalne i naturalne, że ta moja kobiecość zeszła na drugi plan a najważniejsze stało się to aby karmić piersią.
 
Duzo postow napisalyscie ostatnio :-p i nie mam szans ich nadrobic :confused2: troszke tylko podczytalam i podziele sie czyms od siebie... ale nie zwiazane z bierzacym tematem...

Przedwczoraj w nocy Maciek urzadzil mi takie sceny ze az balam sie wczoraj klasc spac z obawy ze to sie powtorzy :-p
Przedwczoraj ciezko bylo mu zasnac, potem wiercil sie cala noc, poplakujac i stękajac :eek: obudzil sie o 1 w nocy z takim wielkim rykiem jak nigdy dotad i chyba wszystkich sasiadow obudzil :szok: sprawial wrazenie glodnego, wiec szybko budzilam męża a ten zaskoczony pyta sie: "Co?" :baffled: no to mu mowie zeby Macka wziol na chwile bo musze mu jedzneie zrobic :tak: i tym oto spososbem po raz pierwszy od ponad 5 miesiecy moj mąż musial wstac w nocy aby zabawic syna na chwile :-p oczywiscie gdy tylko przyszlam z butla to mąż od razu zasnol :sorry: a ja usypialam malego z godzine, byl jakis niespokojny :-( potem o 4 rano zrobil nam taka sama akcje i tez musialam męza z lozka ściagac :-p

Dzis w nocy juz bylo dobrze i mam nadzieje ze tak zostanie :sorry:

U nas jest to samo, pobudki z krzykiem w nocy (choc nie zawsze się to zdarza), za to przy usypianiu to juz rytuał.
 
Co do karmienia dziecka... chyba juz wszytsko zostalo napisane :tak: ja dodam tylko od siebie ze planowalam karmic malego nawet do roku piersia z wielu wzgledow - bo tak zdrowiej dla malego i oszczednosc dla portfela :tak: Wyszlo tak ze w 4 msc jego zycia zostal na samym mleku modyfikowanym, ale nie przejelam sie tym, bo w koncu zaczol ladnie przybierac na wadze :tak: Wiec w moim przypadku chyba buteleczki wyszly nam na dobre :tak:

Teraz nie karmie i nie jestem tak zalezna od swojego dziecka, wyjsc moge kiedy chce, bo on zawsze ma jedzeni pod reka,n o i ja moge w koncu jesc wszytskie smakolyki, to ułatwia zycie :tak: Jednak przy kolejnym dziecku bede starala sie jak najdluzej karmic go piersia :tak: moze uda mi sie dluzej :tak:

habcia zastanawialam sie czy takie nocne pobudki moga wiazac sie z zabkowaniem? ale czy to mozliwe zeby dziecko przy zabkowaniu mialo wiekszy apetyt? :eek: a jak nie to to moze bole brzuszka? wzdecia? juz sama nie wiem... zobaczymy co przyniosa kolejne noce :tak:
 
Duzo postow napisalyscie ostatnio :-p i nie mam szans ich nadrobic :confused2: troszke tylko podczytalam i podziele sie czyms od siebie... ale nie zwiazane z bierzacym tematem...

Przedwczoraj w nocy Maciek urzadzil mi takie sceny ze az balam sie wczoraj klasc spac z obawy ze to sie powtorzy :-p
Przedwczoraj ciezko bylo mu zasnac, potem wiercil sie cala noc, poplakujac i stękajac :eek: obudzil sie o 1 w nocy z takim wielkim rykiem jak nigdy dotad i chyba wszystkich sasiadow obudzil :szok: sprawial wrazenie glodnego, wiec szybko budzilam męża a ten zaskoczony pyta sie: "Co?" :baffled: no to mu mowie zeby Macka wziol na chwile bo musze mu jedzneie zrobic :tak: i tym oto spososbem po raz pierwszy od ponad 5 miesiecy moj mąż musial wstac w nocy aby zabawic syna na chwile :-p oczywiscie gdy tylko przyszlam z butla to mąż od razu zasnol :sorry: a ja usypialam malego z godzine, byl jakis niespokojny :-( potem o 4 rano zrobil nam taka sama akcje i tez musialam męza z lozka ściagac :-p

Dzis w nocy juz bylo dobrze i mam nadzieje ze tak zostanie :sorry:

U nas jest to samo, pobudki z krzykiem w nocy (choc nie zawsze się to zdarza), za to przy usypianiu to juz rytuał.
u nas dokładnie to samo..przecież moja Blanka zawsze ładnie nocki całe przesypiała..a tu teraz takie akcje..tak samo jak u Was..dziś nie spała do drugiej w nocy tylko muliła i co 15 minut wrzask..a rano to obudziła się z takim rykiem, że nie mogłam jej uspokoić..aż się przestraszyłam..jak dzisiaj tez tak będzie to biorę ją do siebie do łóżka..może potrzebuje więcej bliskości..sama nie wiem:-(
 
Ewelinka u nas to raczej nie o bliskosc chodzi... bo jak Macka przytulalam i nosilam na rekach to sie nie uspokoil :baffled: ryczal do czasu az mu podalam butle i wypil ja niemal przez sen - taki byl zmeczony ze nawet oczu otwierac nie chcial, tylko po zjedzeniu sie jeszcze krecil godzine po lozeczku i marudzil na pół śpiąco :eek:
 
U mnie tez pobudki w nocy i nad ranem dosłownie z 5 razy od kilku dni.....może zęby, może głod?? Ola tez mi spała od początku całe noce z 1 pobudka o 5 rano ...a teraz kilka pobudek... Ja zastanawiałam się czy Ola nie głodna bo na samym cycu jest a durna lekarka mówi mi że mam karmić częsciej i tyle i ewentualnie deserek podać?? Dałabym jej juz moze kaszkę na noc czy zupę w południe ale nie wiem co najpierw i co lepiej i czy wogóle już.....mam młyn w głowie. Widzicie przynjamniej plusem butelkowych mam jest to że wiedzą napewno kiedy jest maluszek głodny a kiedy nie....
 
reklama
daggy:tak: no tak bo dzieci ktore sa na piersi czasem chca sobie tylko possac cycusia a nie najesc sie a jak sie podaje butle to od razu widac czy dzidzia zjada cale jedzonko. Pamietam jak pisalas o tym jak ladnie spi twoja dzidzia :tak: Moj Maciek jak mial 2-3 miesiace ladniej przesypial noce niz w tej chwili :no: Wczesniej juz zdarzaly mu sie noce gdzie budzi sie od kilku do kilkunastu razy w nocy ale nigdy nie budzil sie z takim wielkim placzem, zazwyczaj chwile pomarudzil i zasypial sam :confused2:

Moj maluszek po zjedzeniu kaszki na wieczor spal jeszcze gorzej niz wczesniej. Mysle ze byla dla niego zbyt ciezkostrawna. Teraz wprowadzam kaszke jako drugienisadanko i obserwuje dziecko przez caly dzien. :tak: Niebawem jego żołądek sie przezwyczai mam nadzieje.

Daggy jesli twoja corka budzi sie z glodu to moze sprobuj odciagnac swoje mleczko i zagescic jej kleikiem kukurydzianym? Albo tez kup specjalne mleko modyfikowane ktore jest bardziej sycące bo zageszczone (chyba kazdy producent cos takiego ma - ja stosuje Humane Premium Plus):tak: Moze tak byloby lepiej na poczatek?
 
Do góry