reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Mama flavii dobrze cie rozumiem bo jak zostawiam dzidzie chocby na chwile to juz tesknie :tak: Maz chcialby zebym pojechala do rodziny na kilka dni z dzieckiem, ale powiedzialam mu ze bez niego sie nie rusze :tak: Jestesmy rdzina i chce wspolnie czas spedzac


My dzis po szczepieniu i jak zwykle zero objawów w sensie negatywnym...nawet niewiele płakała....:-):-)
A waży już 6500....tylko z mierzeniem u nas do bani bo mierzyc nie chcą :-(
Ale pewnie juz z 70 cm ma , ubranka niektóre juz na 6-9 msc...
Nimfii co do pory spania to mnie tez to odpowiada bo my nocne marki...ale nie wiem czy dobrze dla niuni....ale moze ona ma to po nas? wieczorkiem to ona uwielbia przy małej lampce tak sie tarzac po naszym łożku....ja wtedy sobie czytam albo ogladam coś, czasami przerywając na całuski ale delikatne aby jej nie rozochocić:-):-):-):-)
A wogóle to mogę ją całować cały dzien...Wy tez tak macie?


Jak bylam mala to zasypialam zawsze o 21 ;-) to chyba nie jest zla pora dla dziecka, tylko gorzej ze wstawaniem bo do przedszkola czy szkoly trzeba sie zwlec o tej 6-7 z lozka :confused2:

Zacałowuje Macka :-D on to uwielbia i sie strasznie glosno smieje... najbardziej lubi jak go tata łaskocze bo brzuszku swoimi wlosami :-p jest obciety na krotkiego jezyla wiec pewnie synka przyjemnie smyraja :-)
 
reklama
Aha... i chcialam dodac....

ze chyba powoli dolaczamy do grona maluszków budzacych sie po nocach :-p dzis pierwszy raz zrobil mi taka akcje dwa razy w nocy ze.... Obudzilam sie jakos sama z siebie (chyba intuicja mi kazala) :-p podchodze do lozeczka a tak Maćko główke do góry ma (lezal na brzuszku):szok: oczy otwarte i lezal tak cichutko ze go nawet nie slyszalam , tylko ogladal otoczenie:eek: W pierwszej chwili wpadlam w panike - co robic?? Nosic, dac jesc, lulac? :szok: Ale jako ze nie płakal to i ja sie uspokoilam, podalam mu smoczek, pieluszke do przytulenia i glaskalam go po pleckach i siedzialam przy nim z 30 min az zasnol :sorry:

Druga akcje zrobil mi o 4 rano, ale juz nie pozwolil mi sie uśpic.... Przewrocil sie z brzuszka na plecki i zaczol gadać :-p a potem marudzic wiec poszlam po jedzonko:rofl2:

Ojoj az strach pomyslec co sie bedzie dzialo w najblizszych nocach :eek::nerd:
 
Podobno zębolki mogą drażnic nawet na kilka msc zanim wyjdą...U nas tez ślinotok i zaciskanie dziąsełek na czym popadnie, ostatnio na sutku mi zacisnęła:tak::tak: aż się wzdrygnęłam a Ola się popłakała bo się wystraszyła.
A dziś po raz kolejny odczułam, że konsekwentne zachowania dzień po dniu naprawdę pomagają maluchom się połapać.
Ola dziś się przebudziła ( budowa pod blokiem) przed 8 rano czyli o godzine, dwie przed czasem- ja spałam jeszcze i byłam nie tomna. Pogadała 20-30 min popatrzyła że śpimy i zasneła.....Zawsze jak się budzi i my juz na nogach to witamy się z nią, całujemy i rozmawiamy, brak tego po obudzeniu dla niej oznacza-że mama i tata śpią więc trzeba zasnąć...:-D:-D jajcate, zero marudzenia, to zresztą juz nie pierwszy raz....
 
my też dzisiaj mieliśmy ciekawą nockę:baffled: mały zasnął niewiadomo kiedy. położyłam go do łóżeczka i zanim ogarnęłam pokój z jego wieczornych zabawek to on już spał:happy: pobódka o 2.45. tzn ja się przebudziłam i patrzę na niego a on oczka otwarte i na brzuszku się rozgląda po łóżeczku. nie było co dawać smoka tylko wzięłam i nakarmiłam, a on ani myśli o spaniu:eek::eek: zasnął dopiero o 4, a o 5 znowu pobódka:baffled: dałam cyca bo był płacz i bawiliśmy się do 6 a zasnął dopiero chwilę przed 7:baffled: ale za to spał do 9;-) i teraz znowu jest śpiący:confused2:
 
u nas chyba zęby idą :((, Jurand jest tak niespokojny, że aż mnie to niepokoi, wścieka się, nerwowo gryzie wszystko, i nie może zasnąć. Nie mógł się nauczyć zasypiania na rękach bo już chyba z 2 miesiące jak tak nie zasypia. Dziś w nocy spał fajnie, o 12 pobudka na jedzenie a później o 5:30 do zabawy. No i co najlepsze to po 2h znów chciał spać, ale tak się denerwował, że szok, wzięłam go na ręce i na rękach zasnął dopiero.

u nas to samo...

Marudzenie, gryzienie, ślinotok, brak apetytu....:tak:

Mała nauczyła sie chwytać mi twarz łapkami lub za włosy i heja moją brodę gryźć:-p. A ile się namęczyć muszę , by co kolwiek zjadła? :confused2: Buzia zamknięta na cztery spusty i za nic w świecie nie da sobie wepchnąć ni grama niczego. Butla wróg nr. 1. Cyc tylko w nocy.:crazy:
 
daggy grzeczna macie córcie ;-) moj jak sie obudzi przewaznie od razu nawołuje aby do niego przyjśc ;-)

Anius to moze godzina 2 dzis w nocy to byla jakas magiczna godzina bo moj maly zrobil mi podobna akcje wlasnie o tej godzinie :-p tylko ze moj na szczescie zasnol :rofl2: za co jestem mu niezmiernie wdzieczna :tak:
 
Dziewczyny mam internet wreszcie!!! Ale tęskniłam na wami. Wpadne później na dłuej bo teraz mam Zosię na głowie.
Z nowości to Zosia waży ok 10 kilo,wczorajskończyła pół roku i zjadła pierwszą marchewkę łyżeczkę, wciąż sam cyc- nie weim jak misie to udalo ale ciesze się że sie nie poddałam . Na już sie nie moge doczekac jakzacznę nadrabiać. Sorry za błędy ale potwornie mi się śpieszy a chciałam się przywitać.
 
Dziewczyny mam internet wreszcie!!! Ale tęskniłam na wami. Wpadne później na dłuej bo teraz mam Zosię na głowie.
Z nowości to Zosia waży ok 10 kilo,wczorajskończyła pół roku i zjadła pierwszą marchewkę łyżeczkę, wciąż sam cyc- nie weim jak misie to udalo ale ciesze się że sie nie poddałam . Na już sie nie moge doczekac jakzacznę nadrabiać. Sorry za błędy ale potwornie mi się śpieszy a chciałam się przywitać.

antar!!!!!!!!!!!! wiesz, jak tęskniłam?!
musisz teraz wszystko opowiadać co się działo :)
 
reklama
Antar - witaj:):-)
Mamaflavi- dbaj o siebie i ukochaj Julianka!!! To taki dzielny chlopczyk!!! Chemia jest niesamowicie oslabiająca, ale wierzę ze się z tym szybko uporacie i ze Julianek szybciutko się zregeneruje!!! I informuj nas na bieżąco jak juz zrobią USG i Tomograf-u mnie cala rodzina trzyma za Was kciuki i wszyscy się stanem Julianka bardzo przejmują!!!!:tak:

Jesli chodzi o nocki to Matek na razie nie wyczynia nic nadzwyczajnego. zasypia pozno bo dopiero kolo 22-23 i po godzince sie budzi wiec ja zasuwam z cycem, zasypia, spi ze 2 godzinki i znow sie przebudza na cycusia i spi juz do rana:) To ze spimy razem bardzo mi ulatwia sprawe bo czasem ja sie nie budze a Maly sam znajduje to czego szuka i jest spokój:) Budzi sie rano okolo 9-10 i czasem jeszcze spi dalej a czasem guga sobie i oglada swoje nogi i juz wiem wtedy ze koniec ze spaniem, pozniej ok.13 tez ucina sobie drzemkę-zazwyczaj pół godzinna i az do wieczora jest aktywny:)Wlasnie teraz spi robaczek malutki:)
jesli chodzi o ząbki to dziaselka bez zmian, ale slini sie mocno i wszystko wklada do buzi:)
od 2 dni przyzwyczajam go do soku z marchwi i nawet sie nie krzywi ale i tak wiekszosc wypluwa:)

A calować to my sie uwielbiamy:) Wygryzamy tez boczki i robimy "pierdzioszki" na brzuszku:) Matek się wtedy śmieje w nieboglosy!!!:)
Wczoraj byla smieszna sytuacja, bo Mateuszk bawil sie z M. Podeszlam do nich i dla żartu ugryzlam M w ucho, a on zaczął udawac ze placze...i wiecie co? Matek najpierw patrzyl, zrobil swoją buuu-minkę i zaczą plakać!!!! Ale się M wzruszyl ze Maly tak się przejąl jego placzem:):-D:-D
 
Do góry