reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

ja czytałam że jak dorosłego trzyma katar tydzień to powinien iść do lekaża a dziecku jak nie przechodzi po 3 dniach to też należy się skonsultować
Ja jestem zdania, że katar leczony trwa 7 dni a nieleczony trwa tydzień :-D
U mnie zawsze się to sprawdza. Przestałam leczyć katar :sorry2:

i wiecie co?!
Mąż wrócił do domu ok 18 więc szybko poleciałam do apteki po leki dla niuni. Wydałam 36 zł z groszami. Wykąpałam niunię, zakropiłam nosek solą fizjologiczną, odczekałam chwilę i fridą chciałam odciągnąć gluty a tam PUSTKA!
Kuźde! Kasa w błoto :angry: Oczywiście zdrowie dziecka najważniejsze, ale powiedzcie same, nie mogłaby pozbyć się kataru kilka godzin wcześniej?
Oczywiście wcale nie wywołuje wilka z lasu. Precz katarze!
Mam nadzieję, że taki stan już się utrzyma. :blink::sorry2:
 
reklama
Wiesz, kiedyś byłam pewna siebie. Ale niestety spotkałam mojego teścia. Pracuję u niego i często wyzywa mnie od kretynek.
"Głupia" czy "głupi" to u niego przecinek, jak dla niektórych panienki na "K". Od tamtej pory z teściem nie żyję w zgodzie. Prawie się nie odzywam przy nim, a moje poczucie samowartości legło w gruzach. I nieraz mam wielkie doły przez to.

a musisz u niego pracować???
wiesz co.... wielki h... z niego :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: tyle powiem!
 
wiem, ale już za późno.
nie chcę tam wracać, ale zamotałam się w błędne koło. Bo przez to, że ciągle mi powtarza jaka jestem głupia, to mam niską samoocenę. I boję się, że nie znajdę pracy. A jeśli nawet znajdę, to że sobie nie poradzę. Więc boję się rzucić robotę...
 
wiem, ale już za późno.
nie chcę tam wracać, ale zamotałam się w błędne koło. Bo przez to, że ciągle mi powtarza jaka jestem głupia, to mam niską samoocenę. I boję się, że nie znajdę pracy. A jeśli nawet znajdę, to że sobie nie poradzę. Więc boję się rzucić robotę...

a ja myślę, że byś znalazła!!!
fajna babka z Ciebie i spróbuj sięz tego dna wyrwać, bo się gorzej pogrążysz!
 
wiem, ale już za późno.
nie chcę tam wracać, ale zamotałam się w błędne koło. Bo przez to, że ciągle mi powtarza jaka jestem głupia, to mam niską samoocenę. I boję się, że nie znajdę pracy. A jeśli nawet znajdę, to że sobie nie poradzę. Więc boję się rzucić robotę...
chcesz być do roku czasu na wychowawczym, to około końcówki zacznij szukać pracy, ni znajdziesz wrócisz to horroru, znajdziesz to zmienisz pracę. Myślę, że jak zaczniesz szukać to dasz rady. A jak sobie nie poradzisz no to mąż pójdzie na drugi etat. Nie przejmuj się :))

A Jurand wczoraj był mega dziwny, w ciągu całego dnia spał tylko 2h i 3 drzemka była mega awanturą. W zamian myślałam, że będzie się darł w nocy, bo po takich dniach mamy niespokojne nocki, a tu niespodzianka, Jurand wstał o 5:30 i chyba chce iść spać.
 
Ostatnia edycja:
ardzesh teścia to nie zazdroszczę....a mówią, że niby tylko z teściową ma się konflikty ;/ co do katarka, mam nadzieję, że nie wróci cholerstwo jedne.
jolek ten Twój Nikoś to aniołek pod każdym względem ;)
aga co do awantur my wczoraj mieliśmy mega, bo wybraliśmy się na zakupy do pasażu - za dużo wrażeń, bo wycie potem było cudne :D

A co lepsze, pierwszy raz poszliśmy wczoraj zjeść obiad na miasto z młodą, wybraliśmy Sfinksa, bo nic lepszego nie było w okolicy, zbliżała się pora karmienia, ale mówimy sobie "dobra tam, zdążymy"
I nie zdążyliśmy :D czekaliśmy 20 minut na obiad, tak że młoda zaczęła się denerwować i nie wiem co sobie ludzie pomyśleli, bo mam to gdzieś, ale usiadłam tylem do wszystkich i karmiłam cycem i sama jadłam jednocześnie :O więc to był wspólny obiad :D

a ostatnio pisałam, że boję się, że młoda mi cyca odrzuci - nici z tego, zbyt wielką miłością do niego pała, a ja mam teraz tyle mleka (wczoraj wieczorem nawet butli nie chciała) i biust wielkości....wiadra chyba :D

pisałam tutaj ze 2 tygodnie temu, że młoda nauczyła się przewracać z plecków na brzuszek, wtedy co fotki jej nawet robiłam. Słuchajcie, przez te 2 tygodnie obróciła się jeszcze tylko raz. Myślałam, że będzie to wyglądać tak jak u habci, gdzie jak Maks raz załapał to potem non stop sie kręcił, a u nasz cisza....dopiero wczoraj młoda zaczęła szaleć i cały dzień obracała się wariatka...non stop :)
 
reklama
ardzesh dziewczyny mają racje - zacznij szukac i na pewno coś znajdziesz i odżyjesz jak Cie ktoś zacznie doceniac. inaczej wydaje mi sie, że teściu zniszczy Cie zupełnie, może nawet jesli nie ma takiego celu. są takie osoby, którym sie wydaje, ze codzienna zjebka dobrze robi i czasem nawet nieświadomie niszczą inne osoby. ja w takiej robocie, gdzie codziennie szef wyzywał od ostatnich wytrzymałam 3 m-ce i tylko dlatego, ze staralismy sie o kredyt na mieszkanie. i nie chodziło o to, że nie umiałam odpyskowac, ale stwierdziłam, ze z hamem i prostakiem nie bede sie meczyc, bo znam swoją wartość :-)jak nie umiesz sie postawic, to spróbuj zmienic prace. a pojscie na kilka rozmów dobrze Ci zrobi - może kilka miłych słow na takich spotkaniach poprawi Ci poczucie własnej wartosci i naładuje akumulatorki :-)
 
Do góry