reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Hooba moja idzie od września do irlandzkiego przedszkola... już mam stresa na samą myśl o tym... troche chodziła do play group (polskiego) ale nie chciała i dalismy spokój ale od września chce ją puścić do prawdziwego przedszkola by się z angielskim osłuchala bo my po polsku mówimy w domu a przecież w szkole bedzie angielski, wiec musze ją oswajac ;)
 
reklama
hooba Wercia chodzi do przedszkola od września. I powiem Ci, że ona należy do tych dzieci, które kochają przedszkole i płaczą w sobotę rano, bo nie idą :tak: Dlatego gdy nie chce wypić tranu czy syropu gdy zaczyna się kaszel, to mówię że będzie chora i nie będzie mogła chodzić do przedszkola i wypite jest w mig :-p
 
Witajcie, u nas kociol niesamowity... Teraz moi chlopcy choruja, podlapali jakiegos wirusa... Adas ma 106 cm i ok. 18,5 kg.:happy: Fifi tez jest spory ok. 95 centyla... Poki co maly kocha cycusia i nie wyobraza sobie zycia bez mamusi...;-)

Poza tym my, gdy pojawia się maleństwo, zaczynamy to starsze traktować jak "duże", wiem, bo sama się często na tym łapię. A to przecież jeszcze takie maluchy :cool2:
Ja tez sie czesto na tym lapie...:zawstydzona/y:

My tez dajemy malego do przedszkola od wrzesnia, podobnie jak maranka, chce, zeby obyl sie z jezykiem, z dziecmi, bo niby ucze go ang. w domu, ale wiadomo, ze to nie to samo...

Hooba, a jak Ty sie czujesz???
 
No ja właśnie też myślę zapisać Barta do przedszkola od września, bo kontaktu z rówieśnikami praktycznie zero ma, a i wydaje mi się że nudzi się okrutnie ze mną w domu :-(.

Emkamek u mnie samopoczucie w miarę ok ;-) Co prawda wszystko mnie boli i poruszam się jak słonica, no ale takie uroki ciąży ;-) już bliżej niż dalej :-). Zdrówka dla Twoich chłopców !!:tak:
 
widzę że moja Nikola to jedna z większych mamy 102cm i 17kg żywej wagi :-D
Hobba jak ja Ci zazdroszczę że ty już masz końcówkę bo ja już ledwie żyje:-(
 
Paulusia ja powiem szczerze też jakoś w tej ciąży wymiękam kompletnie :sorry2:. A wiesz już co będziecie mieć? Klątwa lutówek trwa dalej czy ją przełamaliście :-);-)?
 
Witajcie dziewczyny?

Czy strasznie Was zasypalo? Tu w Berlinie pada i pada od kilku dni...

Julianek niestety chyba najmniejszy - ma 89 cm i wazy lekko powyzej 12 kg.
Mial miec 2 blok chemii doustnej we wtorek ale po raz pierwszy od diagnozy musieli odwolac i przesunac, bo wszyscy w domu chorujemy i dreczy go jakis wirus dlatego wartosci krwi zbyt niskie na chemie...Zobaczymy w przyszlym tygodniu.

Hooba - zbieraj sily kochana i odpoczywaj jak najwiecej w te ostatnie tygodnie, bo potem nie bedzie jak. Sciskam!

Gorace pozdrowienia dla Was wszystkich!
 
mamoflavii jak pada śnieg, to dobrze, bo to znaczy, że mróz odpuszcza. U nas niestety ciągle trzyma, obecnie -22 na termometrze. Trzymamy kciuki za to by wirus odpuścił jak najszybciej i można było zacząć terapię. Ale przede wszystkim trzymam kciuki, bo już niedługo to wszystko już nie było potrzebne. Buziaki
 
wszystkim chorowitkom zdrówka:-)

a ja musze sie pochwalic, moja corcia wkoncu siadła na nocnik , po prostu z godziny na godzine siadla i sika;-) juz ten nocnik to mi sie snił po nocach a ona miala go gdzies;-)
 
reklama
hobba klątwa lutówek trwa:-D:-D
mamoflavii dużo zdrówka dla was :tak:
martha1 gratulacje dla Amelki:-)
Kurcze czy jest jeszcze jakiś bąbel który używa pampersa na noc?? U nas bardzo ciężko idzie i już brak mi sił:zawstydzona/y: w dzień już koło roku ok a w nocy lipa. Jak wy sobie z tym poradziłyście??/
 
Do góry