reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Martussa no właśnie ja też nie wychodzę jak jest wiatr, a niestety mieszkam prawie na Pomorzu - choć administracyjnie to Warmia i Mazury - i tu często mocno wieje. Dziś też pogoda całkiem do d... ale w sumie dla nas to żadna różnica, bo na pewno do końca tygodnia będziemy kisić się w domu :-(
 
reklama
ja wychodzę nawet jak jest wiatr, krócej jesteśmy ale idziemy. Chyba, że naprawdę głowę urywa to nie idziemy. Kiedyś nawet troszkę padał deszcz to byliśmy chyba z 15-20 min. J jest nieznośny cały jak cały dzień siedzi w domu. A tak dwa razy dziennie spacerek i jest gitara.
 
dziewczyny, my z moim mężolkiem też chorzy katar i kichanie, na lekach jesteśmy, Igusia daje radę troszkę gilonki w nosie ale ogólnie zdrowa, wczoraj wieczorem taki niby stan podgoraczkowy był chyba po tym szczepieniu, ale dałam jej nurofen syropek i ładnie pospała do 8 rano jedna pobudka o 5 na cycusia.
Chyba przychodnię zmienimy albo do lekarza Orlikowskiego się wybierzemy, halmarta chiodzi z Darusiem do niego, ząbki dalej wychodzą zaraz druga dwojak u góry będzie i na dole też dziąsła popuchnięte i paluszki w bużce.
My tez kisimy sie w domu strasznie wieje i zimno, w tym tygodniu ma podobno byc nawert -10 stopni wiec narazie ze spacerkow nici, nie mozemy nowego wózka wypróbowac... zdrowka wszystkim chorowitkom życzymy
 
My też katarzymy, ale puki co nic więcej. Wychodzę z Zuzią codziennie, ale raczej rzadko mam czas na taki spacer z prawdziwego zdarzenia, raczej zawsze trzeba jechac cos zalatwić, zakupy zrobić itd. Więc pogoda nie straszna nam żadna, ale dziś nigdzie nie idę, bo zmiennie jest okropnie - śnieg, wichura, słonce...
 
My wychodzimy każdy dzień czasami tylko na 15 min chyba że naprawdę jest fatalna pogoda
Byłam z Zosią u lekarza żeby ja osłuchała no i jest dobrze ale drobna infekcja jest Gardełko ma podrażnione Przepisała nam Pulmeo 3razy po 3ml przez 5 dni i nosek zakraplać sola co już i tak robimy
No i po zakraplaniu mam pod noskiem smarować niby myślałam że maści a teraz patrze a w aptece dali mi atecortin
:baffled: krople do oczu i ucha w zawiesinie:confused:


A i Zosia waży 11,100:szok: w 3 miesiące przybrała 1,6 kg:szok: i wróciła na 90 centyl a mi sie wydawało że ona mało je:rofl2::confused:
 

No i po zakraplaniu mam pod noskiem smarować niby myślałam że maści a teraz patrze a w aptece dali mi atecortin
:baffled: krople do oczu i ucha w zawiesinie:confused:


[

mary bo atekortin jest też do noska .Ta maść jest super .Ja nie mogę kupić ,bo to na receptę ,a do lekarza nie chodzę to nie mam jak poprosić o receptę
 
mary też nam kiedyś lekarz przepisał ten atecortin do noska. podobno skuteczne, ale ja nie dawałam, bo młody wcale nie miał kataru a lekarz dał tak na wszelki wypadek:sorry:

a u nas właśnie świeci słoneczko, byliśmy 30minut na spacerku bo w pon i wt siedzieliśmy w domu bo też okropnie wiało. dzisiaj trochę mniej więc chociaż na chwilkę wyszliśmy:-)
 
Nie, no my nie wychodzimy jak mocno wieje. Gdy jest wiatr, ale niezbyt mocny to oczywiście wychodzimy, inaczej to cały czas byśmy siedziały w domu, bo u nas to prawie zawsze jakiś tam wiatr wieje ;-) Nie wychodzimy też jak jest bardzo zimno i gdy pada deszcz. Ale to dlatego, że Wercia nie lubi jak jej w buziulkę zimno i płacze.
 
Mary ja podawalam juz atecortin do noska i katarek szybko przeszedl.:tak: Z reszta, to sposob sprawdzony juz daaaawno temu na mojej bratanicy.;-)

Wiatr jest najgorszy na spacerach, ale my podpatrzylismy, ze tubylcy zakladaja wtedy po prostu folie p.deszczowa i po problemie.;-) A tu wieje niemal non stop...:baffled:;-)

Duzo zdrowka dla chorowitkow!!!
 
reklama
Do góry