iws
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2009
- Postów
- 1 360
Kasiu - ja mimo iż dziewczynki juz długo chodza do przedszkola to czasem sama nie wiem jak zaradzić nagłemu płaczowi gdy muszę je zostawić. U nas jest tak, że idą radosne aż nagle gdy mama bierze torbę to one wczepiają się i płaczą. Nie jest to co prawda codzienne i nie obie na raz. Raz jedna raz druga... równowaga w przyrodzie musi być i dzień bez jęczenia to dzień stracony... przytulam je bardzo i zaczynam tłumaczyć... opowiadac o zabawkach o tym co będa robić, co mi potem opowiedzą jak mama po deserze po nie przyjdzie. Często Ciocie wtedy często biora za rękę i chcą pokazac jakie będa kanapki na śniadanie albo przynoszą zabawki, którymi chętnie się bawiły poprzedniego dnia i chca przekupić. ja czasem tez się na to biorę i pytam jaką niespodziankę chcą jak mama wróci. Drobiazgi to są z reguły - balon, kolorowe kartki z drukarki do malowania, lizak czy obietnica że pójdziemy poskakac po kałuży wracając do domu... gdy to nie pomaga a tłumaczenie się przedłuża Ciocia poprostu zabiera. Wtedy jest dziki płacz i mi serce pęka, ale potem słyszę od nich, że jak wyszłam to zaraz przestała i było już dobrze. Przy mamie zawsze można na więcej sobie pozwolić. W domu czasem wieczorem przed pójściem do przedszkola staram się z nimi rozmawiać i pytam z kim się bawiły. Wtedy one wymieniaja imiona dzieci, pytam co robiły i proszę, żeby mi pokazały. Czasem tańczą i śpiewają piosenki których się uczyły a ja jak wariat z nimi żeby im pokazać, że fajne rzeczy się tam dzieją. U nas na początku Majka histeryzowała i to baardzo! Teraz goni od razu do dzieci za to Julka (ona jest bardziej zrównoważona i taka wycofana, obserwator) więc ona teraz chowa się za nogą, łapie za rękę i sugeruje miną żebym została. Jest ciężko czasem, ale wiem, że jak juz jest świetna zabawa to szybko zapominają, że nie mam mamy.
A rady taty są chyba zawsze takie. Mój jak mu opowiadałam jak to jest gdy wychodzą i potem jemu zdarzyło się z raz to dziwił się, że poszły bez problemu! Widać mama to jest mama!
Madziu - co do obawy przed prysznicem! U nas się dziewczyny kąpią w wannie. Kiedyś chciałam je tak szybko umyć i wsadziłam pod prysznic to była taka histeria!!!! I musiałam iśc z nimi do wanny. Na działce u teściów tez jest prysznic i pierwsze dni pobytu kończyły się strasznym wrzaskiem i płaczem, że nie wejdą do brodzika. ... nie wiem może te zabudowane ściany jakoś na dzieci działają zniechęcająco!
A rady taty są chyba zawsze takie. Mój jak mu opowiadałam jak to jest gdy wychodzą i potem jemu zdarzyło się z raz to dziwił się, że poszły bez problemu! Widać mama to jest mama!
Madziu - co do obawy przed prysznicem! U nas się dziewczyny kąpią w wannie. Kiedyś chciałam je tak szybko umyć i wsadziłam pod prysznic to była taka histeria!!!! I musiałam iśc z nimi do wanny. Na działce u teściów tez jest prysznic i pierwsze dni pobytu kończyły się strasznym wrzaskiem i płaczem, że nie wejdą do brodzika. ... nie wiem może te zabudowane ściany jakoś na dzieci działają zniechęcająco!