reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

hehe - mi to nie przeszkadza, choć jak pomyślę że przyprowadzi kiedyś do domu jakiegoś "starszego pana" w moim wieku.....:baffled::shocked2::-D
... byleby się mamusi nie spodobał ;)


To ja tak z może bo jest ku temu okazja a może się tez komus przyda... tytuły książeczek oswajających o przedszkolu dla maluchów...

Sójka Anna - Idę do przedszkola
Anna Casalis Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola
Agnieszka Frączek Przedszkoludki 100 radości i 2 smutki
Renata Piątkowska Opowiadania dla przedszkolaków
Barbara Gawryluk Przedszkolaki z ulicy Morelowej
Liane Schneider, Eva Wenzel-Bürger Zuzia idzie do przedszkola
Marzanna Graff-Oszczepalińska Żyrafa Aldona idzie do przedszkola
Christine L'Heureux Kamyczek. Przedszkole
Bruna Dick Miffy w przedszkolu
Kajtuś. Moi przyjaciele z przedszkola
Holthausen Luise, Flad Antje Kolorowe przedszkole
Candell Arianna Jak się zachowac . W przedszkolu
Maluszkowo w przedszkolu
Casalis Anna Tosia idzie do przedszkola

 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny, widzę że o przedszkolach mowa. Ja się bardzo stresuję faktem, że moje córki idą już w poniedziałek. Normalnie nie potrafię sobie wyobrazić tego wszystkiego. One mówią, że chcą iść, że się cieszą, a ja i tak się martwię, że jak przyjdzie co do czego, to nie będą chciały chodzić. Najbardziej to się o Nadię martwię, bo ona jest bardzo uczuciowa, trochę nieśmiała, dzieciaki jej często coś zabiorą, a ona nie walczy :-(. Nina wprost przeciwnie, nie da sobie w kaszę dmuchać, więc sądzę, ze sobie poradzi. Nie wiem, może ja przesadzam...
 
Iwona super pomysł z tymi książeczkami! Wczoraj ciocia czytałam dzieciom bajeczkę o AKrolku który przyszedł zwiedzać przedszkole i muszę ci powiedzieć że wszystkie dzieci słuchały z zaciekawieniem. Dziś nawet rozglądałam się za jakąś ksiażeczką dla przedszkolaka ale muszę się wybrać do większej księgarni bo w markecie nic nie było.
Dziś moje dziewczyny zostawiłam same po śniadaniu, oj jak się martwię co tam u nich słychać! Zaraz po nie jadę - kupiłam im dwie książeczki w nagrodę że są już takimi dużymi przedszkolakami - nie wiem czy to pedagogicznie ale pomyślałam że sie będą cieszyć:tak:

Ania no nie chcę cię straszyć ale dziś grupowa 3 latka która cały tydzień była bardzo dzielna i odważna, podczas wyjśćia rodziców tak wyła i spazmowała że ciocia musiała już z podłogi zbierać:-) Mówię ci, cyrki z tymi dzieciakami!

Gemini wiadmo że się stresujesz, ale panie w przedszkolu są naprawdę doświadczone! Nie jedno widziały. Dużo zależy od ich podejścia. Ja póki co jestem zadowolona ze swoich.
Moja Lenka też jest bardziej zamknięta w sobie, jest indywidualistką, bawi się raczej z boku, ale mam też nadzieję że przedszkole pomoże jej przełamać nieśmiałość.
Będzie dobrze!!
 
a ja coraz bardziej sie boję co będzie:( Moje dzieci na zmianę mają ostatnio takie histerieże sama nie potrafię sobie poradzić. Aśka na przyklad budzi się i wyje, na wszystko jest nie, wierzganie, wycie, staram sie zostawiac ją az jej przejdzie ale widze że też nie mam dobrego podejścia bo mnie to po prostu wkurza na maksa i w dupę bym dala, choć t o by wcale nie pomgoglo... JAcek z kolei wdzięczy sie do niej próbuje takim słodkim ją przekonać, a mi się flaki przewracają. JAk juz sie uspkoi, zejdziemy na śniadanie to z kolei zaczyna Wojtek - bly dwa dni że ladnie siedzial w krzeselku ikeowskim i nawet coś sam jadl, ale to przez chwilę. potem ma swoje pomysly i jak się mnie chcemy podporządkować to masakra. jstemw ykończona....:((( Nie wiem jak oni w przedszkolu wyjdą. NA dodatek bicie, udderzanie na porzadku dziennym. a ja zglupialam i nie mam recepty zo srobić w ciagle nowych ale jednakowo uciążłiwych sytuacjach...
 
Z tymi przedszkolami to jest tak, że to chyba rodzice bardziej to przeżyawają niż same dzieci. Wiadomo płacze są - mi też o mało serce kilka razy nie pękło, ale widziałam też, że bardzo się ciesza na zabawę z dziećmi... tyloma zabawkami, grami, tańcami i śpiewami. Że przeżywają przyjście Mikołaja i że otrzymuja prezenty w wielkiej torbie! Od razu inaczej się rozwijają! Mój plan dnia przed przed ich pójściem do przedszkola był bardzo podobny do tego co jest w samym przedszkolu więc też drastycznie nie zmieniło to ich przyzwyczajeń... teraz się martwię o te siusianie... u nas ciągle loteria z tym... cięzkie mam okazy....!
Kasiu - a książeczki to dobry sposób. Ja kilka razy tez - wiem ze to może mało wychowawcze, ale próbowałam przekupić dziewczyny żeby zostały jak płakały. Tonący brzytwy się chwyta! Grunt żeby im się takie wyjście z domu do przedszkola dobrze kojarzyło! I u nas tez Julia jest indywidualistką. Potrafi się sama zająć zabawką z boczku. Ale dzieki temu sposobowi bycia ujazmiła jednego chłopca -łobuziaka. Tylko Julki się słucha podobno jak mówią ciocie. Także na każdy charakter w przedszkolu jest miejsce :)
 
Kasia, ja nie wiedziałam, że Twoje córy już poszły, zaniedbałam forum, to i nic nie wiem. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Póki co liczę właśnie na dobre podejście pań z przedszkola. A Ty wróciłaś już do pracy??
 
Gemini wracam od października - we wrześniu troszkę chcę dziewczynki wcześniej poodbierać, żeby nie miały takie stresu...

Marta nie wiem co ci doradzić bo moje pod względem jedzenia to prawdziwy ideał. Slicznie zjadają z talerza, nawet przechylają sobie cały talerz żeby wybrać zupę. Wszyscy z zachwytem na nie patrzą i inne matki już mnie prosiły czy ich dzieci nie mogą siedzieć przy moich, aż mi się z tego chce śmiać.
Ja zauważyłam że dziewczyny lepiej się słuchają cioć niż mnie więc nie martw się na pewno jakoś to kobietki ogarną. Jedyne co bym miała obawy (nie chcę cię straszyć) to takie że twoje będą najmłodsze w grupie a sama się przekonasz że 3 latki a 2 latki to ogromna różnica!

My dziś zakonczyliśmy adaptację. Jestem zadowolona, początek był tragiczny ale teraz wiem czego się spodziewać po sobie, po dzieciahc i po paniach. Poznałam co i jak. Wiem na co zwrócić uwagę, jak je ubierać.
Dziś zostawiłam je same przed śniadaniem i przed obiadem odebrałam i nie było źle! Tylko w domu strasznie pusto....
 
Lucyna, mam jakiś tak ręczny z rossmana - do zbierania okruchów spoko, do większych prac typu odkurzenie samochodu jest za słaby.

Moje do prywatnego, u nas do państwowego przed ukończeniem 3 lat nie ma szans...
 
reklama
Cześc dziewczyny wróciłam. Było ekstra ale raczej nie musze was o tym przekonywać. Paryż jest piękny ale centrum, bo obrzeża jak wszędzie zaniedbane. Chłopcy się u dziadków (moich teściów) troche rozbrykali i są lekko mówiąc niegrzeczni. Cóż trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Troche was podczytywałam ale nie dokładnie.
Przedszkolakom gratuluje i fajnej zabawy życzę w przedszkolu a mamusiom gratuluje dzielnych dzieci. Teraz to wasze dzieci "wystrzelą" z nowymi umiejętnościami, że hej. My za rok, zobaczymy co to będzie.
 
Do góry