czesc
ale u nas dzis pogoda, własnie zaczęło padac i zrobiło sie tak ciemno ze swiatło tzreba było zaswiecic, a ranek zapowiadał sie fajnie
aaga tak sobie teraz pomyślałam że jednak my - rodzice którym od razu trafia się dwójeczka - mają o wiele łatwiej, bo po prostu nie mają porównania. Ty już wiesz jak to jest z jednym i teraz opieka nas Anią i Adasiem wydaje ci się szaleństwem. Ale będzie lepiej!
teraz juz wiem ze urodzenie pojedynczego dziecka i opieka nad nim to bajka i wakacje normalnie
. Choc Jula tez była dzieckiem wymagajacym i bardzo angazujacym, w wózku nie chciała jezdzic, dopieo polubiła gdzies jak miala rok moze półtora, ze spaniem była bardzo na bakier i jak miala 1,5 roku to juz przestała wogole w dzien spac to jednak było duzo łatwiej. zreszta bedąc w ciazy i znając temperament Julki spodziewałam sie blixniaki moga byc podobne... no i są
jak czytam o Twoich maluchach to sobie od razu przypominam jaka bylam zagubiona na poczatku! przeciez to byla istna masakra! mysle ze noscie je! jak masz mame do pomocy to dacie rade..my robilismy to samo na poczatku bo inaczej sie nie dalo..kolki, brzuchy, wszystko co najgorsze! one tego potrzebuja! nie potrafie sie do konca w Twojej sytuacji postawic poniewaz masz jeszcze Julcie! i rzeczywiscie pewnie ciezko to pogodzic ale moze probujcie ja troszke angazowac do pomocy..jak juz przestaly tak plakac..w sumie dopiero po pol roku tak naprawde zaczely byc pogodnymi dziecmi..ale po 3 miesiacach pamietam juz bylo lepiej jak sie kolki skonczyly, przestalismy je tak nosic ciagle i od poczatku spia w swoich lozeczkach, znaczy 6 miesiecy spaly w jednym wspolnym. Ale jak byla potrzeba bralam je do lozka. Teraz nie lubia i wogole ich nie wyciagam w nocy z lozeczek, jedynie poglaskam jak cos. Dzieci sie szybko przyzwyczajaja ale takie malenkie jeszcze jak Ania i Adas potrzebuja bliskosci. One jeszcze nie widza za dobrze wiec musza Was czuc
Badz silna! duzo cierpliwosci Ci zycze!
ja pomimo tego ze mam juz jakie doswiadczenie jako mama to tez jestem bardzo zagubiona i czesta łapia mnie jakies stany depresyjne, przez co Julce sie obrywa. Jule staramy sie angażowac troszke do opieki nad dzieciaczkami i chetnie to robi, zreszta wykazyje duzo sympatii do maluchów, za to cała jej zazdrosc wobec maluchów obruciła sie chyba przeciwko nam bo Jula zrobiła sie baaardzo uparta, nieposłuszna i strasznie przekorna. mam nadzieje ze jej to minie z czasem.
Nasze maluchy tez spia razem w łózeczku, ale mysle ze niedługo bedziemy musieli je przeniesc do osobnych. przed tem spały obok siebie, ale zaczeły sie bić wiec terz spią n aprzeciwko, jednak zaczeły sie kopać
.
kkociak my mamy lezaczek fischera. kupiłam jeden zeby sprawdzic czy towarzystwo wykaze jakies zainteresowanie. Na początku adas owszem był troche zainteresowany, a ania nie, tearz nie jest zaineterowany żaden bąk