ayla zdjęcie jest z sesji. Kobieta, która je robiła dodając tan napis chyba miała przeczucie co do apetytu mojego synka...
Ciągle brak mi czasu aby coś wybrać i wstawić, bo tyle tego jest:-)
basia0506 przykro, że los tak Cię doświadczył, ale musisz mieć siły bo przecież został maluszek, który się rozwija i na pewno zastanie z mamusią.
Ja nie miałam takiego szczęścia i kiedyś straciłam dwa maluszki z tym, że we wcześniejszej ciąży. Sporo się wtedy naczytałam i to, że gdy jednemu przestaje bić serduszko to rzeczywiście nie znaczy, że z drugim coś ma być. Podobno zdarza tak się w ok. 10% ciąż bliźniaczych.
Życzę dużo siły i zdrowia.
Małgoń można przez pół roku karmić tylko piersią, ale u mojej córki wprowadzałam zupki jak skończyła 4 m-ce , bo miałam wrażenie, że potrzebuje. Pisałaś kiedyś, że kolega (fotograf?) ma robić fotki Waszym maluszkom. Czy macie już to za sobą? Pisałaś też o tym błyskaniu po oczkach. Też miałam takie myśli na początku i przez to z pierwszych dni mam tak mało zdjęć - czuję ich niedosyt do tej pory. Ale ta babka co u nas pstrykała miała taki profesjonalny aparat co nie błyska wcale (podobno ponad 10tys.kosztował).
Z tym błyskaniem to jest nie bardzo. Wczoraj jak chciałam Florusiowi pstryknąć jak spał to przestraszył się i przebudził.
moniora może jednak nie wszystko stracone i Paweł lada dzień się odnajdzie, czego z całego serca życzę
U nas Florian je po 210 i wczoraj dostał jabłuszko ze słoiczka. Mam zamiar mu zacząć już wprowadzać wszystko jak po 4 m-cu, bo on chyba trochę taki do przodu. Skoro się urodził z wagą 4 kilo to gdyby się urodził m-c wcześniej jako 3 kilowiec to teraz miałby 4 i pół m-ca i jadłby zupki. Nie wiem czy takie wnioski są słuszne?
Za to Kornelka mało je. Po 90, 100, max.120. Wczoraj wystawiłam ją do spania na świeże powietrze, bo nawet 0 stopni się zrobiło. Myślałam, że apetyt jej wzrośnie, ale nic z tego. Jedynie jak wróciła o 15.00 - otworzyła oczy i poszła dalej spać do 18.30. Na noc całe szczęście udało jej się usnąć o 20.00.