reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

reklama
Zoska moje panienki nynają tylko smoczki Avent. Inne wypluwają od razu. Ale my smoków używamy tylko do zasypiania (sporadycznie w dzień, tylko jak bardzo ryczą).

Gemini ja też wożę dziewczynki w spacerówce rozłożonej na płasko.

Jola pytałaś o zasypianie w dzień w łóżeczkach. Do niedawna dziewczynki wpadały w histerię na sam widok łóżeczka. Chciały spać tylko w wózku, a uśpić je to była wielka sztuka: płacz, marudzenie itp itd. Do tego babcia je przyzwyczaiła do lulania i potem był kłopot, jak zostawałam z nimi sama - obydwie chciały na rączki, a tak się nie da. W końcu powiedziałam dość! Stoczyłam tygodniową walkę z terroryzmem i udało się! Dziewczyny zasypiają same w łóżeczkach. Kładę je, daję pieluszkę flanelową do przytulania, smoka do buzi i wychodzę. Marudzą chwilę i zasypiają. W sumie śpią 3 razy w ciągu dnia i ostatnia drzemka jest najgorsza. Płaczą, nie chcą zasnąć. Ale małymi kroczkami i to pokonamy. I tak jestem w szoku, że tak szybko udało mi się je przestawić. Mam nadzieję, że tak już zostanie!
Na szczęście nigdy wieczorami nie było kłopotów z usypianiem. Zawsze same zasypiały w łóżeczkach.

U nas mała rewolucja: dziewczynki dostały własny pokoik i spały dzisiaj pierwszy raz same. Jeszcze nie robiliśmy remontu, bo czekamy na ładniejszą pogodę, ale miejsce do zabawy jest już urządzone, a to było najważniejsze. Do tej pory bawiły się w salonie i ciągle się martwiłam, że coś zmajstrują. One są takie ruchliwe, turlają się, pełzają do tyłu...wczoraj zostawiłam je na moment same w pokoju i jak wróciłam, to jedna mała leżała z miną zwycięzcy pod stołem. Nie mam pojęcia jak tam wlazła! Muszą mieć bezpieczny kont do zabawy.
Aaa i musieliśmy obniżyć materace w łóżeczkach, bo moje kombinatorki zaczęły się podciągać o barierki. A jeszcze niedawno leżały na pleckach takie bezradne i nie potrafiły nawet trafić rączką w zawieszoną wyżej zabawkę... Rosną brzdące!
 
Hej Koleżanki:) Ja dzisiaj tak na chwilke wpadłam. jutro bede juz bardziej dostepna:)
JOLA ja od zawsze kupuje dzieciom warzywa i mięcho w normalnym sklepie. Nigdy nie kupowałam tych produków w sklepie eko:) I żyja i nie maja alergii na nic. Wg mnie nie ma co sie produkować i tak beda jadły chemie (bo jest wszechobecna).
Wszystkiego naj, naj naj w okazji rocznicy ślubu. Niech wasze dni mijają bezkonfilktowo i z wielką miłością:) Masz rocznice kilak dni przed nami:)
BURA gratulujemy podjecia decyzji o własnym pokoiku:) Ano rosną brzdące, rosną...
MILENKA nie widze fotek...:(
Nie pamietam, która z was pytała o siadanie dzieci... Ale moje siadły w 25 grudnia, czyli w chwili ukonczenia 8 mies.

Wiecie, ze dzisiaj mija rok, jak mąż z moim kuzynem składali meble a ja nie mogłam sobie miejsca znaleźć... Wtedy nie wiedziałam, że jutro urodze.. Ale zleciało!!!!
My po kolejnej dawce imprez. Miło było:) Morze alkoholu sie przelało:) aż byłam w szoku! Ale o 2 już spałam.
Wiece, ze dzisiaj u nas było ze 26 st w słonku a jakaś baba szła z ryczącym maluszkiem (ok 2-3mies), który był ubrany w KOMBINEZON ZIMOWY, CZAPĘ z misia. Wcale sie nie dziwie, ze dzieciak ryczał... Masakra jakie te matki są głupie. Same niech sie tak ubiorą i wyjdą na ten upał...!!!! Zresztą wczoraj kuzyn mojego M był ze swoją 3 mies córą i tez była tak samo ubrana!!!! Nie bede komentowac:(
 
hej mamy!

ale się rozpisałyście przez weekend :)
justys80 ucałuj swoje królewny od cioci z BB :) - Niech zdrowo rosną na pociechę rodziców
Faktycznie niektóe matki to są dziwne. Przegrzewają dzieci na maksa a potem się dziwią że chorowite. My lubimy w domu żeby było raczej chłodno i jak się dziewczynki urodziły to tylko do kąpania podnosimy temperaturę.

Ciekawe jak ja za rok będę wspominała mój poród. Osobiście uważam że to powinno być również święto mamy - za to że była taka dzielna :)

zoska-6 ja również mam zooma i u mnie to jest tak że gondola faktycznie zachodzi jedna na drugą, a adapter troszke krzywo jest wpięty - ale to mu nie przeszkadza bo siedzi mocno. Ta pierwsza gondolka jest troszkę pod kątem, ale ja wkładam pod materacyk książkę i dzidzia leży prosto, nie zsuwa się.
Jeżeli chodzi o smoki to u mnie tylko avent.

bura temat pokoiku to temat na czasie. Ja jestem w trakcie urządzania, ale dziewczynki są jeszcze za małe żeby mogły same spać. No i namjest wygodniej mieć je przy sobie. Może pochwalisz się pokoikiem? Chętnie bym się zainspirowała, bo w necie mało jest pokoików dla bliźniat.

U nas w weekend dominował temat kupkowy :))) Lenka robiła najpierw zielonkawe kupki a potem jedną normalną ale dość rzadką. Teraz jest ok. Myślicie że może to być wynik podania herbatki koperkowej? Wypiła 100ml - jak nigdy! Nic innego oprócz mleczka im nie podaję.
 
anulka!!! pisze:
Wogole moja Julka cos zielone kupki robi a nic nie wprowadzlam nowego? Co to moze oznaczac?

Moje robią zielonkawe po żelazie. W szpitalu mnie oświecili jak poleciałam przerażona że coś nie tak :)

zoska-6 pisze:
IWS wiesz co mam do ciebie pytanie jeżeli chodzi o te gondole obydwie w stronę mamy to bez problrmu dało Ci sie tak zamontować? Pytam ponieważ u mnie jeżeli bym tak chciała to zachodzi gondola na gondolę i mąż musiał trochę pokombinować w jednej gondoli coś tam nie do końca rozłożył i dlatego z trudem ale jakoś dało się w ten sposób zamontować. Może mam jakiś elerny ten wózek. Mogłabyś tutaj wkleić to zdjęcie?

A jeżeli chodzi o smoczki to jakich używacie dla swoich maleństw, bo moje coś nie chcą dyndolić. Wypluwają cały czas.

Gondole zachodzą troszkę na siebie i ta bliżej mnie jest troszkę wyżej i pod innym kątem nachylona, ale mi to nie przeszkadza- tym bardziej Dziewczynom. Na zmianę jeżdżą.
 
Ostatnia edycja:
BURA, YENEFER dziekujemy wam za życzonka i ucałuje smerfetki jak wstaną bo teraz śpią:)

Wiecie, ze u nas była burza:) trwała chwilke ale niezle popadało przy okazji:)

Za nami kolejne nocnikowe sukcesy! Dzisiaj dzieci zuzyły tylko po 2 pieluchy:) Takie sa skutki wysadzania na nocnik:) Mam nadzieje, ze mi sie uda w lato pozbyc sie pieluch:) JOLA I LIDKA jak jest u was z tym tematem?? Bo moze ja przesadzam?? sama juz nie wiem...
 
Justyś serdeczne życzenia dla Twoich księżniczek! Niech rosną zdrowo i będą pociechą dla rodziców! Buziaaki od forumowej cioci:* Całują również Majka i Julka:**


Iws ja żelaza nie podaje! Dziewczyny maja dobre wyniki krwi. Nie wiem o co chodzi ale moze poprostu to oznacza infekcje jakas bo Julka miala plesniawki w przewodzie pokarmowym az i moze jeszcze sa nie wyleczone choc ich nie widac. W srode idziemy na szczepienie to od razu poprosze o skierowanie na wymaz zeby sprawdzic.

Kupilam dzisiaj marcheweczke Gerbera i jabłuszko z Bobovity. Jutro podam cos dziewczynom na sprobowanie. Moze lepiej marchewke co? bo jabluszko podejrzewam ze jest lepsze..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anulka, te marchewki są pyszne, bardzo słodziutkie, praktycznie jak owoce. Wiem bo próbowałam ;) U nas problemu nie było mimo, że chłopcy najpierw dostali jabłko. Ale mówi się, że lepiej zacząć od warzyw. W ogóle moi chłopcy są mięsno-warzywni. Może im obrzydziłam owoce tym, że w ciąży żarłam je na potęgę ;) Miałam koszmarnego smaka na truskawki. Odkąd się pojawiły, to jadłam minimum 1 kg dziennie.

Justyś, wszystkiego naj, naj dla smerfetek!! Niech się pięknie rozwijają.
Co do nocników, to gratuluję postępów. Ja właśnie zamierzam zanabyć. Ostatnio przeczytałam jakiś artykuł, że dziecko gotowe jest do sadzania na nocnik, jak pielucha po nocy jest sucha, bo to znaczy, że pęcherz zaczął już trzymać. I właśnie od dwóch dni obserwuję swoich chłopaków. Jak na razie pieluchy suchutkie z rana. Wolę już zacząć ich przyzwyczajać, bo zbankrutuję na pieluchy ;)
 
Do góry