reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Gemini81- kilka lat? moj tez wlasnie byl meeega wieeelki. czyli nie dasz rady zalozyc obcislejszej sukienki?

gastone- Maya je mleczko z nestle i juz zmienilam jej, wczesniej jadla nutrilon (inne nazwy bo mieszkam w holandii), poskutkowalo na jakis czas. Smoczek zminilam, probowalam karmic na spiocha, tv wylaczony podczas karmienia, wszystko co moge robie. Chyba bedzie taka jej natura.

jola466- no to Maya je 4 razy dziennie, rano zazwyczaj zjada pelna flaszke 180 ale w dzien pozostale 3 to trzeba jej wciskac, zazwyczaj konczy sie na 100. Dzisiaj mnie rozbroila, zjadla 40 pozniej jeszcze 20, trwalo to 1,5godz!!! O 16:00 zjadla juz lepiej bo 150 ale jak ja karmilam to sie modlilam zeby nie przestala ssac, moze ja troche przesadzam, nie wiem.... Moglabys sprawdzic w swoich notatkach wage dzieciaczkow w poszczegolnych miesiacach zycia?? dzieki :)
 
reklama
gastone- Maya je mleczko z nestle i juz zmienilam jej, wczesniej jadla nutrilon (inne nazwy bo mieszkam w holandii), poskutkowalo na jakis czas. Smoczek zminilam, probowalam karmic na spiocha, tv wylaczony podczas karmienia, wszystko co moge robie. Chyba bedzie taka jej natura.

jola466- no to Maya je 4 razy dziennie, rano zazwyczaj zjada pelna flaszke 180 ale w dzien pozostale 3 to trzeba jej wciskac, zazwyczaj konczy sie na 100. Dzisiaj mnie rozbroila, zjadla 40 pozniej jeszcze 20, trwalo to 1,5godz!!! O 16:00 zjadla juz lepiej bo 150 ale jak ja karmilam to sie modlilam zeby nie przestala ssac, moze ja troche przesadzam, nie wiem.... Moglabys sprawdzic w swoich notatkach wage dzieciaczkow w poszczegolnych miesiacach zycia?? dzieki :)


pewnie będzie ich taka uroda. oj współczuje jak tak bo sie troszkę namęczysz przy karmieniu. teraz a póxniej jeszcze bardziej.

jezeli chodzi o wagę dzieciaczków w pierwszych mc to może być różna ważne żeby nie spadło zbyt nisko siatki centylowej. Ważnym aspektem jest również waga urodzeniowa i to czy to wcześniaczek:)
Słyszałam a nawet widziałam siatki wentylowe dla wcześniaków.
trzecia rzecz to że dziewczynki inaczej ważą niż chłopcy tzn mają inne siatki wentylowe.
 
Gundi witaj, napisz coś o sobie i Twoich dziewczynkach:tak:

Widzę że sezon chorobowy w pełni. Ja póki co robię uniki i choroba omija nasz dom - i dobrze - oby jak najdalej od nas. Byłam za to u pediatry i dostałam skierowania na wszystkie możliwe badania, morfologię z rozmazem, CRP, mocz, a nawet przeciwciała, bo chcę sprawdzić czy dziewczyny nie są na coś uczulone. Cieszę się bo wydaje mi się że raz w roku warto dzieciaczki (i siebie) przebadać.
Pediatra poradzila mi też żebym kupiła tran i dawała dziewczynkom. Kupiłam taki fajny o owocowym smaku.

Dziewczyny dużo zdrówka dla Was i Waszych dzieciaczków!!!!
 
Boze ile naprodukowalyscie!!!

Moniapa ja od poczatku z malymi sama zostawalam. Moj M nie mial wolnego po narodzinach malych a mama pracuje jeszcze, tyle ze co drugi dzien pomagala. Dalam rade, jeszcze zyje:D ale bylam mocno zagubiona na poczatku i tez zadawalam mnostwo pytan. Moje dzieci pol roku byly strasznie placzliwe. Noce zaczely przesypiac po poltora roku dopiero..nie naleza do latwych dzieci ale teraz jest juz super:)

Ashiarona pociesze cie ze moje i w dzien i w nocy sie darly przy jedzeniu! takie malenstwa lapia powietrze przy jedzeniu i sie mecza niestety..brzuszki bola..u nas byla tragedia ale minelo:)dasz rade:)jeszcze troche i bedzie lepiej.

Nie no nie nadrobie dzsiaj bo za duzo tego!!!

Co do wyboru moderatora jestem za Yen i Jola! wy sie juz kochane znacie i bedzie Wam latwiej sie porozumiewac:) no i jeszcze chetne jestescie to super. Ja to sie kompletnie nie orientuje w tych sprawach.

Zdrowka dla wszystkich chorowitek!
 
Ostatnia edycja:
No ja też mam nadzieję, że się uchowamy bez zastrzyków, ale powiem Wam, że ciężkie chwile teraz przechodzimy. Już pomijając fakt, że leków nie idzie podać, Nina jest ze wszystkim na "nie" i ja muszę stoczyć prawdziwą batalię, żeby np. rano ją ubrać. Na początku pomagała metoda wyboru, tzn. przynosiłam dwie/trzy koszulki i jak sobie sama wybrała, to założyła. Teraz coraz częściej po prostu nie chce i ucieka mi. I wiecie jakie są powody? Guzicki - nie! Myska - nie! (to o golfie z myszką Mickey), seterek (czyt. sweterek) nie! Kwiatuski - nie! Pasecki - nie! Skarpetki ostatecznie założy tylko wtedy, kiedy są z autkami, inne natychmiast zdejmuje i biega mi boso po zimnej posadzce. Polarek i wszelkie okrycia wierzchnie sa znienawidzone :-O I tak jest ze wszystkim, kiedyś pięknie zjadała obiadki, teraz tylko zupę pomidorową, szynkę i banany. Reszta jedzenia dla niej nie istnieje. Tak się czasem zastanawiam czy coś robię źle, że sobie nagle przestałam radzić. Wiem, że bunt dwulatka ma swoje prawa, ale z Nadią dla porównania zawsze idzie się dogadać i można pertraktować ...

.

Gemini u mnie jest niemal identycznie....oczywiście wszystkko zależy od dnia i w jakim nastroju wstaną ale są dni,że.........:wściekła/y:...mamy już wychodzić na spacer a Nikola nagle rozbiera się ze wszystkiego bo albo coś jej nagle przeszkadza,albo przestało się podobac..ostatnio są histerie jak chce jechac gdzies wozkiem,tylko chodzic chca,dzis mi wyla w obie strony na spacerze az ją w koncu wyjelam bo o malo nie zaczela zwracac,od razu inne dziecko,wziela mnie grzecznie za reke,przytulila,niby obiecala ze juz nie bedzie itd....a pare sekund wczesniej w wozku po prostu zero kontaktu tylko spazmy!!
szlag mnie trafia wtedy..nie mowiac juz wlasnie o wymuszaniu placzem lub ich wzajemnych klotniach o rzeczy choc maja wszystko podwojnie,ale cos co ma jedna jest od razu lepsze..choc obok lezy to samo....tez czuje momentami ze sobie nie radze,mozna do nich mowic tysiace razy,mozna krzyczec..a sa monenty ze doslownie jakby sie mowilo do sciany...
chwile pozniej dzieci nie do poznania,grzeczne,ladnie sie bawia,przytulaja,podchodza caluja mnie....jakby mialy rozdwojenie jazdy.
Z Weronika najwiekszy problem ze gdziekolwiek sie z nia pojdzie gdzie jej sie podoba powrot jest masakra....jak jest jej fajnie to wg niej musi to trwac wiecznie..........powroty z placow zabaw itd...oj to ciezki temat...ostatnio od fryzjera nie chciala wyjsc...zrobila papa mi i Nikoli i zostala tam sama...dopiero fryzjera wziela ja za raczke i wyprowadzila...byla zawstydzona wiec grzecznie wyszla..

no a jedzenie to tez nie najlepszy u nas temat...na widok rosolu juz mi sie robi nie dobrze a to jedyne co niemal zawsze zjedza..z Weronika sie za bardzo nie przejmuje bo ona raczej ma nadmiar kg,ale Nikola jest jak kurczaczek..potrafi calymi zjesc tylko mleko....nawet peritol nie pomaga na tyle zeby zjadala normalne posilki..
 
hejhej... ja znow z doskoku... witam nowa mame :) az mi wstyd ze ciagle nie uaktualniona lista, ale naprwde mialam kilka podejsc i mi kasowalo. musze chyba zapisyac po kazdej malej zmianie...moze sie zaraz wezme (zamiast sprzatnac kuchnie....)
malygosiak,gemini to u ws bunt dwulatka.... U mnie tez sie juz chyba zaczyna, moja grzeczna asia rozki pokazuje, atakow histerii dostaje itp. wojtek zawsze mial takie akcje, ale ona raczej spokojna i zgodna bylal. A teraz potrafi mi sie na ulicy polozyc jak jej cos nie pozwole, masakra..

morgenrood, ja tez nie pamietam,żeby moje dzieci jadly w tym wieku 180, ba, one do dzis najczesciej 150-180 wciagaja jednorazowo ( oczywiscie jedza inne rzeczy, mleko tylko rano i na noc) - a do pol rku swoja urodzeniowa mase powiekszyly 4rotnie!!!takie pulpeety byly. moze ona tym rannym sie tak najada ze pozniej nie jest glodna??? a 4 razy dziennie to z kolei nie za malo? Moze trzeba jej dawac mniejsze porcje i czesciej?rozumiem,że w nocy jz nie je?(szczesciaro....)

a ja sie martwie jak nauczyc malego samodzielnego jedzenia. kurczeno, aska je pieknie sama lyżeczką, widelcem, jak nie idzie to paluchami sobie radzi, ale je. WOjtek nie jet sam z siebie zainteresowany jedzeniem to nie ma motywacji zeby brac za lyzke... ten teatrzyk co przy jego karmieniu odprawiam juz mi bokami wychodzi, zwyczajnie jestem zmeczona... Kiedy on tak w koncu usiadzie, wezmie widelec i zje??? Boje sie zeby mu tak nie zostalo ze musi przy jedzeniu cos robic, czyms innym sie zajmowac... eeeech
 
Witajcie, ja dzisiaj o świcie, cos spać nie mogę, a biedna Nadia kaszle i kaszle. Witam nową mamuśkę !

Małygosiak cieszę się, że to napisałaś, bo już naprawdę zaczęłam się zastanawiać czy to tylko u mnie takie akcje są. Twoja Nikolka uparta jak moja Ninka. I też mnie strasznie wkurza jak się biją. Ostatnio Nadia mi powiedziała, ze się boi Ninki. No masakra jakaś...

Yenefer, a co to dokładnie są za badania, które określają alergie?

Onna, a to, że siostra je sama nie mobilizuje go w żaden sposób? Ja myślę, że z czasem zacznie, ale naprawdę rozumiem, że możesz mieć dość teatrzyku. Ja odstawiam teatrzyk przy ubieraniu i też już bokiem mi wychodzi :tak:
 
Gemini a Nadia osłuchowo jest czysta? Bo jeśli jest to dobre są krople na kaszel Sinecod. Ja moim dawałam niedawno 3 x po 15 kropli i kaszel się uspokoił. Zwlaszcza w nocy jest to uciążliwe. Dobry jest też Diphergan ale na recepte i trzeba podać większą ilość a jak czytam twoim ciężko podać syrop, więc może dobrym rozwiązaniem będą te krople. Ja mojemu Szymkowi daję strzykawką te 15 kropli bo inaczej to w życiu nie weźmie. Powodzenia
 
reklama
Osłuchowo jest ok, a te kropelki może faktycznie kupię, tylko ja bym musiała jej podać z piciem, bo ze strzykawką nie przejdzie na bank.
 
Do góry