reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

reklama
To i ja witam z pracy z rana korzystając że jestem sama i mam chwilkę spokoju zawsze po przyjściu :)

U nas pierwsze 3 miesiące oprócz braku snu mamy to były chyba najlżejsze miesiące. Dobrze się zorganizowalam i chodziłam jak w zegarku. Jak Yen - czytałam nawet ksiązki i w domu wszystko było posprzątane - okres kolkowy wszystko przewrócił do góry nogami potem :)
My nigdy nie odbijaliśmy dzieci przewieszając je przez ramię. Z reguły wystarczyło trzyamć w pionie z główka oparta na ramieniu. Czas był rózny od kilku minut do 15. Zdarzyło mi się tak jak Joli odbijac obie na raz. Ale ja wtedy siadałam dla bezpieczeństwa na środku swojego łózka w sypialni :)

Wiecie co zauważyłam po powrocie do pracy? Jakoś więcej jem, regularniej i w końcu nie robię tego sprintem bo małe wpadna i znowu zjedza połowę z mojego talerza :)
 
Malygosiak dla dziewczynek Wszystkiego najlepszego, stoliczka zaczarowanego- co spełnia wszystkie sny, marzenia i pragnienia :-)
Jola jak to nie zostawiasz dziewczynek ?? oj coś czuję że ten wyjazd to super pomysł ;-)Moje lubią bardzo koleżanki może odwiedzą ciocie forumową ;-)
A co do dzielenia wnucząt to moja mama ma ich 6 :-)teraz trójka a jak my przyjedziemy to komplecik ;-)
 
Ostatnia edycja:
Nasza położna fajnie pokazała nam to przewieszanie przez ramie, czasami tak kłądliśmy, czasami na półsiedząco, różnie, to wiszenie przez ramie jest trudne przy małym wiotkim maleństwu, trzeba nabrać wprawy.
Nasi dziadkowie też wszyscy są za wnukami, moja mama z którą mieszkamy, jak tylko wraca z pracy siedzi u nas w pokoju :tak:, wyrabia się z obowiązkami jak nas nie ma, albo śpią, z kolei teście mieszkają 30minut drogi także widzą ich rzadziej, w niedzielke zaieśliżmy dzieci po drezmce do nich, a my skoczyliśmy do włocławka do CH, kupiłam tunike, którą zniknęła, m twierdzi że wkładał ją do samochodu, ale jestem zła, kupiłam coś fajnego od wieków
Daruś przykleił się do dziadka, i dziadek z nim na rękach załatwiał swoje potrzeby bo nie chciał się odkleić :-D Chodzilii bo traktorach, kosiarach, kombajanach, darek wniebowzięty
 
Zazdroszczę Wam wszystkim że dzieciaczki mają tak blisko dziadków - moi rodzice mieszkają 3h drogi od nas. Teściowie 6h. Na szczęście mam blisko siostrę i w razie czego ona zawsze bardzo chętnie zostanie z dziewczynkami. Kocha je jak własne córeczki.

My byliśmy dziś na szczepieniu, nawet bardzo nie zapłakały - super dzielne mam te córy! Pediatra powiedziała to co wiedziałam że usłyszę "to normalne że dzieci jeszcze nie chodzą" Nawet skierowania żadnego nie dała. Wkurza mnie to że te prywatne przychodnie któe mają podpisaną umowę z NFZ tak strasznie oszczędzają na pacjentach. Wydaje mi się że powinna chociaż zaproponować skierowanie do neurologa! Ja wprawdzie byłam już z nimi ale na własną rękę bo wiedziałam że na NFZ nie ma co liczyć.
 
My po wczorajszym szczepieniu tez czujemy sie dobrze ;) co prawda Maya plakala strasznie, az lkala.... wieczorkiem dostaly goraczki. Jakies wskazowki jak najlepiej zaaplikowac czopek dziecku???? Wczoraj rozlozylismy rece i chyba nic w nich nie zostalo, prosze Was o rady :)

Martwie sie troszke o Maye... Ona bardzo glosno oddycha, za kazdym razem jak jestesmy na wizycie pytam o to. Oslu****a pluca i ponoc wszystko jest w porzadku. Ale ja widze jak ona sie meczy. Mowia mi ze chrzastka w tchawicy nie jest do konca wyksztalcona i im wiecej bedzie rosla tym szybciej powinno to ustapic. Czy ktoras z Was miala do czynienia z tym?
 
Lona welcome back!!!!
Karola mnie czasem trudno okreslic ktory okres dla mnie trudniejszy.Zjednej strony jak dziewczynki byly malusie wiecej moglam zrobic (spac i czytac jak Yen niestety nie bo mialam jeszcze 4 latka ktoremu musialam tez czas poswiecic.Ale z dugiej strony te nieprzespne noce,te dni kiedy bylam sama z cala trojka..koszmar
Z drugej strony teraz niby latwiej ale znow teraz niemoge nic zrobic bez pomocy J.ani prasowanie,ani za bardzo gotowanie.Dziwczyny nie potrafia usiedzec w jedym pomieszczeniu za dlugo a ograniczanie ich pogarsza sutuacje wiec jak zaczne cos w kuchni zaraz musze pedzic dopokoju lub przedpokoju bo sie do czegos dobieraja.Hanka doslownie wszedzie i na wszystko a Zoska zre wszystko wiec musze pilnowac zeby sie czy nie zadlawila a nie jest to latwe majc maniaka resoraow,ktory gubi ciagle koloa,opony czy lusterka...
A patent na kermienie i odbijanie taki jak Yen czy Jola.U mnie z jedzeniem bywalo roznie,czasem jedna,potem drguga,bo nie zawsze sie synchronizowaly.Ale jak razem tylko lezaczki.
 
Martwie sie troszke o Maye... Ona bardzo glosno oddycha, za kazdym razem jak jestesmy na wizycie pytam o to. Oslu****a pluca i ponoc wszystko jest w porzadku. Ale ja widze jak ona sie meczy. Mowia mi ze chrzastka w tchawicy nie jest do konca wyksztalcona i im wiecej bedzie rosla tym szybciej powinno to ustapic. Czy ktoras z Was miala do czynienia z tym?

głośny oddech czy takie jakby charczenie przy niektórych wdechach? pewnie chodzi o wiotkość krtani,podejrzewano to u Weroniki,do dziś zdarza jej się "charczec" jak np wchodzi na zjezdzalnie,co dziwnie przy zadnym innym wysilku nie....podobno z wiekiem to mialo zaniknac calkiem,osluchowo rowniez pediatra niczego zlego nie widzi a czy jest faktycznie ta wiotkosc czy nie mozna sie przekonac tylko robiac bronchoskopie....a to juz "lekko" inwazyjne badanie...
 
Jola my jutro do ortopedy. Dzwonilam przelozyc godzine i pytalam o dokladny koszt. 120zl jest za dziecko ale jest znizka 200zl za dwojke plus ewentualne usg po 30zl za dziecko. Po prostu powiariowali Ci lekarze! Tyle ze szybko bo w poniedzialek zapisalismy na srode.

Iws zazdroszcze spokojnych posilkow! ja to lykam w calosci jak jest chwila, byle co:D

Luckaa ale numer z ta tunika!teraz niech maz jedzie po druga, jak wkladal do auta:D

Yen no widzisz jakie macie dzielne dziewczynki:) nasze tez takie zuchy na szczepieniach:) teraz wogole pare lat spokoju. A z tym NFZ to szkoda slow!

Morgenrood czopek smaruje zawsze oliwka na czubku i sie wslizguje ze male nic nie czuja!
U nas tez Maja tak charczala, mowili nam jak u Gosi ze to wiotkosc krtani, niby to sie wyksztalca u dzieci i jest coraz lepiej. Widze ze jest poprawa ale zdarza jej sie charczec albo chrapac w nocy, Julka tego nie ma..
 
reklama
Ja zawsze daje im czopki efferalgan i nigdy ne miałam problemu z włożeniem.

Iwona a mówi sie że się tyje na macierzyńskim:tak:, moje dzieci mają odgrodzony pokój barierką, moge chodzić między salone, sypialnią i kuchnią, krzątać sie w kuchni i zerkać do nich, teran jest na bieżąco zabezpieczany i moge nawet na zewnątrz na chwile wyjśc mając je na oku.
 
Do góry