Kasiu co sie tak dzisiaj rozkrecilas?
Karola przyznaje racje Yenefer ze kazdy ma inaczej..np dla mnie to byl najciezszy okres w zyciu jak dziewczynki byly takie malenkie! duzo plakaly, te problemy brzuszkowe, drzemki kilkuminutowe, max pol godzinne, do tego wieczorne kolki..oj bylo ciezko! jedna wielka depresja! a teraz jest luzik juz
pomimo ze sa zywe strasznie i energiczne, lataja jak szalone ale nie ma porownania do tego co bylo kiedys! nie placza juz tyle, mozna sie z nimi prawie dogadac
Masakra ta polozna Twoja, zwroc uwage jak bedzie robila cos nie tak, wkoncu to Twoje dzieci i masz prawo! nasza byla super babka naprawde, byla 5 razy u nas i zostawila swoj nr nawet gdybym miala jakies pytania, problemy. Dzisiaj ja spotkalam na spacerku wlasnie po takim czasie! ale sie zdziwila na widok dziewczynek ze takie wyrosly duze
Ja karmilam male na poduszce na lozku, obie naraz, wkoncu mamy 2 rece
do odbijania bralam, jedna, pozniej druga albo obie naraz. Roznie to bywalo, najlepsze ze szybko sie zapomina..ja juz prawie nie pamietam jak to bylo
a lezaczki kupilismy jak dziewczynki mialy 3 miesiace.
Zoska no takie chwile sa naprawde potrzebne. Szkoda ze nie masz mozliwosci komus sprzedac dzieci. A maz pracuje cale dni?Ja jak mialam wczoraj wolny dzien to nie w glowie mi bylo siedzenie i nic nie robienie. W takim spokoju to nawet sie sprzatac chce!
Jolu mam dokladnie to samo! Jak male na spacer pojda z tatusiem czy babcia to ja juz sie stresuje ze zaraz wroca..a wczoraj wiedzialam ze jada daleko i tak szybko to nie nastapi
Pojechali o 10 a wrocili po 19! Caly dzien! i mialam ten luz psychiczny wkoncu. Wiedzialam ze moge na spokojnie cos zrobic a wtedy az sie chce
gdyby jeszcze nie potworny bol glowy byloby super