reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

wow! zazdroszczę i podziwiam! Ja mam zapał, ale jeżeli chodzi o realizację to jest kiepsko. Zresztą mój M pracuje całymi dniami i jak już zwlecze się do domu późnym wieczorem to jakoś nie mam serca zostawiać mu marudnych już "potworów". Szkoda że moja mama jest tak daleko - ale nie mam co narzekać, inni mają gorzej np Jola - sama samiusieńka na obczyźnie:-(
 
reklama
wow! zazdroszczę i podziwiam! Ja mam zapał, ale jeżeli chodzi o realizację to jest kiepsko. Zresztą mój M pracuje całymi dniami i jak już zwlecze się do domu późnym wieczorem to jakoś nie mam serca zostawiać mu marudnych już "potworów". Szkoda że moja mama jest tak daleko - ale nie mam co narzekać, inni mają gorzej np Jola - sama samiusieńka na obczyźnie:-(

I Gosia.sama samiusieka na obczyznie...

Ech..ja padnieta sprzatnkiem przed niedziela,bo treba mieszkanko odgruzowac..
Torta zamowilam bo nie dam rady sama zrobic bo moj J w sobote pracuje a j sama z dziecmi wiec to niewykonalne.Reszte robie sama..Zobaczymy jak bedzie..

Nie bazgrole wiecej,wstawie wam fociaka moich lasek w bambo seats bo wczoraj przyszly.Dziewczyny strasznie zadowolne.Bwia sie slicznie w tym no siebie nawzajem zaczepiaja,smieja sie,piszcza.Udany zakup.

P1060075 [640x480].jpgP1060078 [640x480].jpg
 
I Gosia.sama samiusieka na obczyznie...


i Gosia też sama:tak:

Faktycznie super te siedzonka. Dzieci siedzą stabilnie i można je spuścić z oka na chwilkę. Z tego to chyba ciężko wyjść no i moim zdaniem trochę to "oswaja" z nocnikiem ;-)

Współczuję ci Gosia że musisz wszystko sama. Ja pamiętam jakie to było u nas zamieszanie jak miałam chrzciny. A wszystko było zamawiane, nawet tort i ciastka! Nie dałabym rady zrobić sama! Także szacun!
 
Boże - jaki miałam wieczór i pół nocy!!! Nie wiem co z tą moją Julką się dzieje! Tłumacze sobie że to może pogoda albo ta nieszczęsna szczepionka... to że jest marudna w ciągu dnia to nie pierwszy i ostatni raz, ciągle do mamy i na rączki najlepiej. Śpac nie za bardzo chce bo się budzi i płacze. Przedwczoraj wieczorem zasnela i za sekunde się obudziła z płaczem i zwymiotowała mleko. Uspokoiła się jednak za moment i zasneła. Wczoraj już tak cukierowo nie było. Po 20 minutach od zaśnięcia zaczęła się drzeć! Myślałam ze się za moment uspokoi, ale głosno plakała i postanowiłam ją wzac do siebie żeby Majki nie obudziła. Jak wyciągałam ją z łózeczka to czuję że na wymoty się zbiera i miałam rację. Zdazyłam tylko wyjać i zwróciła całe mleko na mnie i troche na siebie i na podłogę. Płacz,płacz. Nie mogłam jej niczym uspokoić. Po godzinie chciałam dac jej czopek, ale jak tylko się do tego zabierałam to jeszcze większa histeria! Na rękach była chwila spokoju. Jak dałam telefon swój to na moment się uspokajala jakby jej nic nie było i za chwilę z powrotem! Nie dałam już rady i na siłę czopka jej wsadziłam po 24 i jakoś po 1 zasnęła i tak spała ze mną do rana.
Czy wymioty i taka markotność to może reakcja po tej nieszczęsnej szczepionce na odre-różyczkę-świnkę? Jak to się dziś powtórzy to jutro pojdziemy do lekarza.
 
ja to nie mam pojęcia, ale wiem że po innych szczepieniach zdarza się taka opóźniona reakcja immunologiczna. Biedna Julcia, no i biedna mama! Współczuję wam dziewczyny! Albo może jakiś wirus się przypałętał bo po szczepionce odporność trochę spada, a teraz taka marna pogoda - ciepło, wilgotno, wietrznie - wiruski to uwielbiają!
 
Już wszystko biore pod uwagę. Widac, że jakoś tak to przechodzi ciężko. Mniej się śmieje, nie chce chodzić tylko siedzi sobie lub chce u mamy. Troszkę mniej je i takie oczy ma mętne i widac jakby zmęczone. Najbardziej mnie tylko zastanawia dlaczego te wymioty akurat wieczorem przed snem się pojawiają? Mleko? Ale pijemy ciągle to samo?
Ja sie tak zdenerwowowałam bo nijak nie mogłam jej uspokoić. Męza jeszcze nie było bo jakieś kolacje miał itp więc bałam się dodatkowo że od tego płaczu Maja się obudzi i w ogóle będzie kłopot. Teraz na szczęscie zasneły-i nawet odpukac bez marudzenia jak w poprzednie dni.
 
Iws biedna Julcia..i mamusia:(kurcze ciekawe co to jest? Myslalam ze zabki moze..u mnie Majka tylko raz wymiotowala przy ostatnim wirusie, a tak to nie mielismy w sumie do czynienia z wymiotami. Moze to jakis wirus:/ obserwuj tez kupki bo czesto po wymiotach biegunka sie pojawia. Moze idz do tego lekarza..sama nie wiem. A z tymi objawami po szczepionkach to juz wogole nie slyszalam za wiele na ten temat, ale czytam na forach jakichs ze sie zdarzaja wymioty po szczepieniach..takze moze przejdzie jej. Jak wymiotowala to pic jej dawaj duzo bo jak beda sie powtarzac moze sie odwodnic.
Moja Julka tez jakas taka markotna, moze to pogoda tez bo deszcze leje drugi dzien u nas:(

Yen ja w sumie sama siebie podziwiam z ta silownia, ale kurcze dukan nie wyszedl..no i chce chociaz z 5kg do lata zrzucic bo jakos mi ciezko:) no i mam okazje sie wyrwac na godzinke chociaz.Moj M tez zapracowany i wieczorem jak wraca to nawet nie mialabym sily juz cwiczyc, korzystam jak jest mama w poludnie, popoludniu. Tak sobie mysle ze naprawde Wam musi byc ciezko mamusie ktore sa ciagle same z dziecmi. Moja mama jest blisko i cale zycie byla taka ze ona sie nie liczyla tylko rodzina, teraz tez plecy ja bola, ledwo chodzi ale do nas przyleciala wczoraj, wygonilam ja do domu wczesniej bo widze ze sie meczy ale nosi male..bo chca! Bez mamy to ja czuje ze byloby ciezko ze mna!;)

Gastone dziewczyny sa przeslodkie..a te siedzonka naprawde super. U nas pewnie tego nie ma bo nigdy nie widzialam, Polska sto lat za murzynami:D
Podziwiam Cie kochana ze sama wszystko przygotowujesz i dajesz rade pomimo pewnie wielkiego zmeczenia! Ale juz w poniedzialek odsapniesz;)
 
Ostatnia edycja:
Ja też podziwiam dziewczyny które nie mają wcale pomocy. Mi pomaga mama. Jak pracuje od 7 do 13.30 to jest z moimi smykami, ale jak wracam to zaraz wychodzi no chyba że jak muszę coś pilnego załatwic to zawsze też mogę na nią liczyć.

Onna upiekłam placek marchewkowy, troche mi słabo wyrósł ale smakuje super. Dajesz swoim pociechom? Ja spróbuje dać (nabiału w nim nie ma)
 
anulka - obserwuję dziś obie. Widze, że humor jakby lepszy po ten nocy i po spaniu dziś juz pierwszym. Właśnie zjadłyśmy - dziś zobiłam coś specjalnie dla nich - lżejszego - żeby dmuchac na zimne jak to coś z żołądkiem. Ugotowałam dziś nawet kompot jabłkowy ze śliwką bo akurat kupki mają ostatnio zbyt zbite jak na mój gust. Smakował więc chyba częściej będę go robić. W wymioty były tylko po razie - ale za to tak zdrowo - samo mleko więc już troszkę zgłupialam. O wymiotach po szzepionce słyszałam, ale to w sumie jednorazowy wypadek w ciągu dnia. Bądź człowieku mądry.
Oby dobry humor się utrzymał i Julka już dobrze się czuła!

A ja się własnie tak zastanawiałam ostatnio że człowiek całe dnie sam z dziećmi i chyba nie umiałabym już jakby mi ktoś chciał przyjechac pomóc. Jakaś taka niezrganizowana wtedy jestem! :) Choć taka pomoc u mnie to od wielkiego dzwona się zdarza bo wszyscy pracują! :)
 
reklama
iws.. przeczytalam tylko twojego posta o Julci.....
Pamietasz jak pisalam o moim chrzesniaku...on mial wlasnie takie objawy po tej szczepionce...wymioty, placz i placz, on sie jeszcze dusi na piata dobe po szczepieniu...
Wszytko przeszlo takze mam nadzieje ze u Was bedzie tylko juz lepiej

Pani doktor oczywiscie stwierdzial ze to jakis wirus sie przyplatal akurat bo organizm bardziej podatny jest na wszystko...
 
Ostatnia edycja:
Do góry