Rainmanka współczuję sytuacji, dobrze, że tak się skończyło. Niech się więcej nie powtórzy. Ja miałam taką sytuację, że Angelika od początku jadła łapczywie i dużo, kiedy miała 2 miesiące męczyliśmy się dodatkowo z kolkami, budziła się, jęczała, prężyła, wyła - szok, i tak pewnego razu zjadła kolację - mleczko z piersi, usnęła i po godzinie się zbudziła z rykiem jak....
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
ja niedoświadczona, nie wiedziałam, że dziecko cierpi na kolkę, nie wiedziałam co zrobić, więc dałam pierś, ona chętnie jadła, ale gdy mleko się skończyło w obu piersiach - ryk... dorobiłam więc mieszankę i znowu wszystko dziecko wciągnęło
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
a ryk pozostał. Po godzinie dziecko się uspokoiło i zasnęło mi na rękach, wtedy odłożyłam ją do łóżeczka. Po kilkunastu minutach usłyszałam jakieś dziwne odgłosy w jej łóżeczku, wstałam więc do niej i widzę, dziecko jakieś czerwone na buzi, oczy na wierzchu, tak jakby przestała oddychać
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
szybko wzięłam ja na ręce a wtedy nosem wyleciało z niej masa mleka i dopiero wówczas dziecko zaczęło oddychać. Wiem więc co przeżyłaś. U nas sytuacja była pojedyncza i życzę Ci aby i u Ciebie taka była.
moniora czemu martwią Cię ząbki? Czyżby jak i u nas ich brak? Angelika ma dwa a Marika żadnego
![Cool :cool: :cool:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool.gif)
...
anulka to zdrówka dla Małej!
basia witaj, bardzo mi przykro z powodu straty jednego dzięciątka... musisz być silna i spokojna dla tego, które zostało z Tobą... wiem, że to trudne, ale postaraj się zachować spokój w ciąży, bo nasze dzieci czują wszystko. Na pewno będzie wszystko ok, znam podobny przypadek, nieco chyba nawet poważniejszy, a skońćzyło się dobrze. Grunt, że jesteś pod kontrolą lekarską i dzieci mają osobne łożyska i worki. Przesyłam Ci garść otuchy!