reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Małgoń z tym spaniem to nic nie robiłam, tak po prostu. Jeszcze Florinkowi zdarzy się od czasu do czasu obudzić i zjeść. Zależy pewnie od tego ile wchłonął wieczorem i o której :-)
Dziś to pewnie prześpi bez pobudek bo na każde karmienie pochłania 180 :szok: i jeszcze by jadł. Kusi mnie zrobić następnym razem 210 - z ciekawości czy pochłonie. Tylko nie wiem czy to rozsądne, może go brzuch rozboli? Nasunęła mi się też taka myśl, że skoro on tak więcej teraz zjada to może jego organizm jest już gotowy na wprowadzanie czegoś innego niż tylko mleko. No ale na tych wszystkich słoiczkach jest napisane, że po 4 m-cu...
A to fotka adekwatna do zaistniałej sytuacji:
_MG_5843 kopia.jpg
 
reklama
Monia mi lekarka mówiła że moglibyśmy wprowadzić słoiczki ale tylko Przemciowi, Milence nie ze względu na jej brzuszek... wiec póki co poczekamy i wprowadzimy im razem
 
Nie odzywalam sie caly dzien..zmeczona dzisiaj jestem..Julka od wczoraj ma goraczke, strasznie marudzi i kupki dziwne robi wiecej niz zawsze..dzwonilam do pediatry i prawdopodobnie jakis wirus ale przyjac nas moze dopiero w niedz popoludniu! mam nadzieje ze przejdzie do tej pory. Najgorsze ze pewnie zaraz Majka zalapie:/ Julcia chce tylko na rekach, bo biedna jest bez sil a Majunia zazdrosna jak nie wiem..na szczescie dzisiaj moja mama byla caly dzien ze mna a jutro! Mam nadzieje ze bedzie lepiej.

Ayla super ze napisalas co robic! Bardzo cenna informacja. Wlasnie ostatnio jak koledze synek 3,5 miesieczny sie slina udusil tak pomyslalam ze ja nawet nie wiedzialabym co robic!!;( I jego rodzice tez nie wiedzieli;( zaczeli mu robic sztuczne oddychanie a podobno to jeszcze gorzej..To straszne ze moment i nie ma dziecka;(

Lenna moje wazyly jak mialy 5 miesiecy Maja 6360, Julka 6620 tak wiec wydaje mi sie ze to calkiem normalna waga. Od poczatku strasznie szybko rosly i przybieraly na wadze, ale po pol roku sie stopuje wszystko troche a jak zaczely latac to juz wogole z bobaskow laski sie zrobily:D I tez waza jakos 10kg ok. Takze widze ze to norma. A hitem jest to ze spia w spodenkach rozmiar 56! hehe. I sa nadal dobre:)

Dziewczyny maluszkow co do jedzenia w nocy musze Was zdolowac. Moje jadly przez 8 miesiecy czesciej jak raz..2..3..Po 11 miesiacach zaczely jesc raz i tak jest do tej pory! Takze dluga droga przed Wami. Znaczy sa rozne dzieci pewnie..Juz mi nawet przestalo przeszkadzac ze dalej wstaje dac im mleko, bo wole to ale niech spokojnie spia cala noc! A to 5 min.
 
Ostatnia edycja:
witam, dawno mnie nie było,ale....trochę się u nas podziało, w środę miałam usg w szpitalu pierwsze tu w Irl. poprzednie miałam w Polsce w 11 tyg. Teraz był 18 tydzień, muszę wam powiedzieć,że straciliśmy jednego maluszka :(, okazało się ,że 4 tyg,.temu przestało bić serduszko, co czułam chyba nie muszę pisać....stało się , nic nie cofniemy tylko teraz było pytanie co z drugim maluszkiem???? powiedzieli,że jest ok, ale oni tu nie mieli dobrego sprzętu więc nie mogli określić czy dzieci mają osobne worki czy jedno, ja wiedziałam ,że mają osobne,ale w takiej chwili zwątpiłam. Musiałam czekać na konsultację w innym szpitalu, mówiono mi,że do 4 tyg.szok, jak miałam czekać aż tyle...na szczęście zadzwonili do mnie nast.dnia i umówili na następny ranek, bo ja już szukałam jakiegokolwiek polskiego ginekologa,żeby się dowiedzieć co dalej...byliśmy dzisiaj, spędziliśmy w szpitalu w gabinecie ponad godz.pani bardzo miła zrobiła dokładne usg i okazało się ,że jednak maluszki mają osobne wszystko i nic ani mnie ani drugiemu maluszkowi nie grozi, więc z podwójnej ciąży zrobiła się pojedyncza, zastanawiałam się tylko co z drugim maleństwem , podobno zniknie samo u mnie w brzuchu i do końca ciąży może nawet śladu nie być po nim....ciężko jest mi nadal, ale już się lepiej czuję wiedząc,że drugie maleństwo jest ok, nic nie wskazywało na to,że coś jest nie tak, żadnych objawów, plamień, nic...a tu taka wiadomość....dzisiejszej nocy może w końcu zasnę spokojnie, ale obawa pozostanie do końca ciąży, póki nie urodzę zdrowego maluszka....czy komuś się takie coś przydażyło? może wiecie o takich przypadkach?
pozdrawiam wszystkich:)
 
Basia nawet nie wyobrazam sobie co mozna czuc po takiej wiadomości, ale tak jak piszesz nie cofnie sie tego.... Trzymam kciuki za drugiego maluszka, na pewno wszystko bedzie dobrze!! Ja bezpośrednio nie znam takiego przypadku, gdzies tam slyszalam o takim czyms i wszystko konczylo sie dobrze.

Anulka aż mnie teraz zmroziło bo jakoś nie pamiętałam że dzidziuś znajomych udusił się ślinką... ja i tak od wczoraj cała w strachu jestem żeby się Milenie juz taką ''przygoda" nie powtórzyła... okropny widok widzac dziecko w takiej sytuacji :(
 
Rainmanka a Twoje dzieci w tym samym wieku..tragedia straszna! Pisalam o tym wczesniej. Ale u Ciebie napewno to byl jednorazowe, biedna strachu sie najadlas. Napewno sie nie powtorzy:)Takie informacje sa bardzo cenne naprawde co robic..ja bym na jakis kurs poszla z checia jakby byl u nas gdzies.
 
Rainmanka wystraszyłas mnie zaksztuszeniem sie Milenki :( cieżko sobie wyobrazic taka sytuacje...
Ayla dzieki za krótki instruktarz...oby nigdy nie był potrzebny...
Basiu tak Ci współczuje... trzymaj sie dzielnie bo masz dla kogo :) W szpitalu leżala ze mna dziewczyna, kt. urodziła 1 dziecko własnie z ciązy blizniaczej...szczególów nie znam, bo słyszałam, chcac niechcac podczas obchodu, a nie dopytywałam... ale jak widać skonczyło sie dobrze!
Anulka nie dajcie sie choróbskom :)
Anulka & Moniora & Rainmanka & Lenna dzieki za info o przesypianiu nocy, no nie jest to pocieszajace... ale cóż kwestia przyzwyczajenia :) Rainmanka dla mnie 5-6 to głeboka noc :cool:
Monia zdjecie the best!!! FAJNE TE TWOJE DZIECIAKI - DBAJA O MAMUSIE, wczesniej moich musiałam budzic w nocy na karmienie co 4h, potem sami zaczeli sie tak budzić, a teraz czesciej mam nadzieje ze chwilowe, a tak biadole bo nie ma mojego J. i w nocy sama ze wszystkim... ciezkawo nie powiem!

Odnosnie wagi to pediatra ze szpitala tłumaczył stażystom, ze w 4/5 miesiacu zycia dziecko powinno podwoic swoja wage urodzeniowa, a w 9 potroić :)

Dziewczyny a jak jest z wprowadzaniem stałych posiłków jak karmi sie piersia? od 4 czy od 6 mca?

Buziaki dla Was... uciekam spać :)
 
Rainmanka współczuję sytuacji, dobrze, że tak się skończyło. Niech się więcej nie powtórzy. Ja miałam taką sytuację, że Angelika od początku jadła łapczywie i dużo, kiedy miała 2 miesiące męczyliśmy się dodatkowo z kolkami, budziła się, jęczała, prężyła, wyła - szok, i tak pewnego razu zjadła kolację - mleczko z piersi, usnęła i po godzinie się zbudziła z rykiem jak....:szok: ja niedoświadczona, nie wiedziałam, że dziecko cierpi na kolkę, nie wiedziałam co zrobić, więc dałam pierś, ona chętnie jadła, ale gdy mleko się skończyło w obu piersiach - ryk... dorobiłam więc mieszankę i znowu wszystko dziecko wciągnęło:szok: a ryk pozostał. Po godzinie dziecko się uspokoiło i zasnęło mi na rękach, wtedy odłożyłam ją do łóżeczka. Po kilkunastu minutach usłyszałam jakieś dziwne odgłosy w jej łóżeczku, wstałam więc do niej i widzę, dziecko jakieś czerwone na buzi, oczy na wierzchu, tak jakby przestała oddychać:szok: szybko wzięłam ja na ręce a wtedy nosem wyleciało z niej masa mleka i dopiero wówczas dziecko zaczęło oddychać. Wiem więc co przeżyłaś. U nas sytuacja była pojedyncza i życzę Ci aby i u Ciebie taka była.

moniora czemu martwią Cię ząbki? Czyżby jak i u nas ich brak? Angelika ma dwa a Marika żadnego:cool:
...
anulka to zdrówka dla Małej!

basia witaj, bardzo mi przykro z powodu straty jednego dzięciątka... musisz być silna i spokojna dla tego, które zostało z Tobą... wiem, że to trudne, ale postaraj się zachować spokój w ciąży, bo nasze dzieci czują wszystko. Na pewno będzie wszystko ok, znam podobny przypadek, nieco chyba nawet poważniejszy, a skońćzyło się dobrze. Grunt, że jesteś pod kontrolą lekarską i dzieci mają osobne łożyska i worki. Przesyłam Ci garść otuchy!
 
reklama
Do góry