Monia moze to zabrzmi jakos niefajnie, ale ja sie cieszez ze nie karmie piersia. bardzo sie zle czulam psychicznie, bo chlopcy plakali bardzo a ja mialam wrazenie ze cos robie zle i zle robilam bo stres zwiazany z karmieniem pewnie im sie udzielal. Nigdy karmienie mnie nie rajcowalo, i jak sie ma karmienie i te same super wlasciwosci mleka gdy nic matka nie je bo musi ograniczac sie?zdrowe bakterie ok, ale nie zarzucaj sobie ze nie karmisz bo moze mala moglaby byc uczulona na laktoze i co? kolejne wyrzuty? a z ta skorka na ustach to przeciez jak sie piersia karmi to tez sie robi skorka i tez moglabys naderwac... nie ma co. a z ta laktacja no kiedys slyszalam ze ponoc mozna wznowic, ale czy jest sens to nie wiem. Glowa do gory, mleczko modyfikowane jest dobre ja sie wychowalam na modyfikowanym cycka sama nie chcialam. Nie ma sie co katowac i karmieniem i myslami co by bylo gdyby.
Gastone u mnie tez jest podzial. Spimy w oddzielnych pokojach, bo tak sie lepiej wysypiamy, gdy kazdy ma jednego do opieki. Ja sobie niewyobrazam jakbym miala jeszcze w nocy obslugiwac dwoch. W sumie nie mam co narzekac bo raczej w nocy problemow z chlopcami nie ma, zasypiaja ladnie po kapieli i jedza na ogol tylko raz w nocy czasem tylko smoka trzeba wsadzic bo sobie przypominaja ze pusto w buzi![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Iws mnie tez sie noz otwiera ja slysze jak to maja strasznie ciezko mamy z jednym dzieckiem. Jeszcze potrafia powiedziec, ze nie tylko ja mam blizniaki wiec nie mam co narzekac... a z ta pomoca to chyba juz tak jest ze w gadaniu wszyscy sa dobrzy a jak co do czego to nikt nie moze. U mnie tylko moja mama przyjezdza i pomaga mi bardzo, ale ona teraz to juz coraz rzadziej przyjezdza, bo zima :/. a tak to calymi dniami buzie tylko do dzieci moge otworzyc.
dziewczyny marze o pojsciu do fryzjera... ale kiedy...
Gastone u mnie tez jest podzial. Spimy w oddzielnych pokojach, bo tak sie lepiej wysypiamy, gdy kazdy ma jednego do opieki. Ja sobie niewyobrazam jakbym miala jeszcze w nocy obslugiwac dwoch. W sumie nie mam co narzekac bo raczej w nocy problemow z chlopcami nie ma, zasypiaja ladnie po kapieli i jedza na ogol tylko raz w nocy czasem tylko smoka trzeba wsadzic bo sobie przypominaja ze pusto w buzi
Iws mnie tez sie noz otwiera ja slysze jak to maja strasznie ciezko mamy z jednym dzieckiem. Jeszcze potrafia powiedziec, ze nie tylko ja mam blizniaki wiec nie mam co narzekac... a z ta pomoca to chyba juz tak jest ze w gadaniu wszyscy sa dobrzy a jak co do czego to nikt nie moze. U mnie tylko moja mama przyjezdza i pomaga mi bardzo, ale ona teraz to juz coraz rzadziej przyjezdza, bo zima :/. a tak to calymi dniami buzie tylko do dzieci moge otworzyc.
dziewczyny marze o pojsciu do fryzjera... ale kiedy...
Ostatnia edycja: