Dziewczyny nie dam rady przeczytac wszystkich wcześniejszych postów,dlatego mam pytanie...Może już pisałyście na ten temat?Czy któraś z Was ma założoną spiralę MIRENĘ?Pytam,bo ja mam już drugą po porodzie.Pierwsza wypadła!!!!!!
reklama
Gemini81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2009
- Postów
- 583
Olis możesz spróbować np. wprowadzić owoce na podwieczorek. Trudno mi powiedzieć, o której godzinie, bo nie wiem o której są pozostałe posiłki.
Yenefer te warzywka są czadowe, muszę i ja się wybrać do ikei.
Moniora ja się chyba z Tobą jeszcze nie witałam, a wiec witam :-)
Yenefer te warzywka są czadowe, muszę i ja się wybrać do ikei.
Moniora ja się chyba z Tobą jeszcze nie witałam, a wiec witam :-)
Witam sie i ja.
olis u mnie na drugie sniadanko dostaja owocki potem pospia i jak wstana obiadek.
U mnie Zoska przewraca sie w obydwie strony, brzucha na plecy i odwrotnie,A
Hania tylko z brzucha na plecy.Leniuszkek moj.Za to juz w koncu penie siedza podparte podusia.
olis u mnie na drugie sniadanko dostaja owocki potem pospia i jak wstana obiadek.
U mnie Zoska przewraca sie w obydwie strony, brzucha na plecy i odwrotnie,A
Hania tylko z brzucha na plecy.Leniuszkek moj.Za to juz w koncu penie siedza podparte podusia.
Naprawde,a najfajniejsze jest to ze mialam na ten dzien wyznaczona cc ale i tak odeszly mi wody i zaczal sie porod wiec tak czy siak moje dziolchy chcialy urodzic sie w tym samym dniu co braciszek dokladnie 4 lata po nim:-))
iws
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2009
- Postów
- 1 360
Witam Mausie po przerwie weekendowej.
W sobotęz męzem byliśmy na kocercie!!!! W Stodole grał Hurts! Ale się wybawiłam i wyśpiewałam. Było napawdę super. Dziewczynki zostały u moich rodziców, którzy je wykąpali (zabawa na całego podobno była) bo tym jak odwiedziliśmy ich z okazji Dnia Babci i Dziadka. Święto jak widac się przeciągneło do wieczora...mieli czas z tylko z nimi. Dobrze było tak wyjść - nie do sklepu - we dwójkę.
A wczoraj była próba generalna tortu. Nie doszły barwniki więc tort był biały (dodałam do kawalka masy soku z buraka, ale rzeczywiście masa robi się klejąca i wodnista od barwnika w płynie). Jestem zadowolona wyjątkowo. Smakowo tez podobno - jak mowi mąż - wyszło smaczne. Jak będę robić na Roczek to dodam mniej glukozy (i tak dałam połowę zalecanego w przepisie). Dobrze, że zrobiłam próbę - teraz wiem co poprawić: masę maślaną mniejszą warstwą pokryc tort i dłużej rozcierać masę bo czasem czuć cukier, więcej nasączyć biszopt i chyba wsadzić jakies wisienki do kremu czekoladowego... Wklejam zdjęcie - może jesteście w stanie sobie wyobrazić że tort jeden będzie zielony, drugi filetowy, kropki będą zielone na filotetowym i odwrotnie, i znowu odwrotnie a małe kuleczki będą żółte. Zastanawiam się tylko jak intensywne wyjdą te kolory od barwników - chcę żeby tak naprawdę kontrastowo wyszło. Napis będzie biały - teraz wyszedł troche krzywy ale szybko wycinałam nożem, na dole będzie jeszcze imię każdej z dziewczyn.
A ja dziś przespałam całą noc!!!!!!! Matko! Poszlam spać po 23 a wstałam o 5.15 jak mąż.wstaje do pracy. Dziewczyny obudziły się przed 6 i szabry od razu. Przewinełam, dałam kaszy i przed momentem zsneły na placu boju. Pogasilam lampki i przykryłam. Zobaczymy. Ja za to wyspana jestem zadowolona że nie musiałam wstawac w nocy!
![DSCF4950.jpg DSCF4950.jpg](https://fx1.bbstatic.pl/attachments/154/154125-bbd53b8e65ca5bb034c9e002acb67288.jpg)
![DSCF4951.jpg DSCF4951.jpg](https://fx1.bbstatic.pl/attachments/154/154126-f88193445b2d1b2e62ed6eb05f348d76.jpg)
W sobotęz męzem byliśmy na kocercie!!!! W Stodole grał Hurts! Ale się wybawiłam i wyśpiewałam. Było napawdę super. Dziewczynki zostały u moich rodziców, którzy je wykąpali (zabawa na całego podobno była) bo tym jak odwiedziliśmy ich z okazji Dnia Babci i Dziadka. Święto jak widac się przeciągneło do wieczora...mieli czas z tylko z nimi. Dobrze było tak wyjść - nie do sklepu - we dwójkę.
A wczoraj była próba generalna tortu. Nie doszły barwniki więc tort był biały (dodałam do kawalka masy soku z buraka, ale rzeczywiście masa robi się klejąca i wodnista od barwnika w płynie). Jestem zadowolona wyjątkowo. Smakowo tez podobno - jak mowi mąż - wyszło smaczne. Jak będę robić na Roczek to dodam mniej glukozy (i tak dałam połowę zalecanego w przepisie). Dobrze, że zrobiłam próbę - teraz wiem co poprawić: masę maślaną mniejszą warstwą pokryc tort i dłużej rozcierać masę bo czasem czuć cukier, więcej nasączyć biszopt i chyba wsadzić jakies wisienki do kremu czekoladowego... Wklejam zdjęcie - może jesteście w stanie sobie wyobrazić że tort jeden będzie zielony, drugi filetowy, kropki będą zielone na filotetowym i odwrotnie, i znowu odwrotnie a małe kuleczki będą żółte. Zastanawiam się tylko jak intensywne wyjdą te kolory od barwników - chcę żeby tak naprawdę kontrastowo wyszło. Napis będzie biały - teraz wyszedł troche krzywy ale szybko wycinałam nożem, na dole będzie jeszcze imię każdej z dziewczyn.
A ja dziś przespałam całą noc!!!!!!! Matko! Poszlam spać po 23 a wstałam o 5.15 jak mąż.wstaje do pracy. Dziewczyny obudziły się przed 6 i szabry od razu. Przewinełam, dałam kaszy i przed momentem zsneły na placu boju. Pogasilam lampki i przykryłam. Zobaczymy. Ja za to wyspana jestem zadowolona że nie musiałam wstawac w nocy!
![DSCF4950.jpg DSCF4950.jpg](https://fx1.bbstatic.pl/attachments/154/154125-bbd53b8e65ca5bb034c9e002acb67288.jpg)
![DSCF4951.jpg DSCF4951.jpg](https://fx1.bbstatic.pl/attachments/154/154126-f88193445b2d1b2e62ed6eb05f348d76.jpg)
iza_mama_bliźniaków
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2009
- Postów
- 101
cześć !
Dawno się nie odzywałam, ale dziewczynki pochłaniają cały mój czas... jestem wciąż zmęczona, niewyspana
no i chyba idą im naraz wszystkie zęby - bo marudzą niemiłosiernie. Trochę Was podczytuję od jakiegoś czasu, bo jednak brakuje mi kontaktu z mamami bliźniaków. Postanowiłam więc tu wrócić w miarę moich możliwości ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Podziwiam te z Was, które postanowiły robić torty same, no jesteście boskie
ja sobie nie wyobrażam kiedy miałabym go zrobić. No ale może tylko moje dzieci takie absorbujące są? Nie bardzo lubią bawić się same, widzę, że 30 minut to już górna granica, potem jest ryk, marudzenie, wyzywanie (autentycznie na mnie krzyczą po swojemu
), poza tym trafiły mi się jakieś mamie cycki - i to dwa
i każda chce być ciagle u mamy na rękach, i u nikogo innego, szok. Miłe to ale jakie męczące....
poza tym zauważyłam rywalizację u moich dziewczynek, są bardzo zazdrosne o mnie i nawet zmiana pieluchy u jednej wywołuje zazdrość u drugiej, jakiekolwiek zajmowanie się jedną wprawia z nerwowy płacz drugą, która oczywiście czepia się mnie rączkami itd...
jestem zaskoczona, że takie cuda dzieją się przecież przy bliźniakach.... przeciez one od początku razem... czy u was jest tak samo?
Dawno się nie odzywałam, ale dziewczynki pochłaniają cały mój czas... jestem wciąż zmęczona, niewyspana
Podziwiam te z Was, które postanowiły robić torty same, no jesteście boskie
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
jestem zaskoczona, że takie cuda dzieją się przecież przy bliźniakach.... przeciez one od początku razem... czy u was jest tak samo?
reklama
iws
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2009
- Postów
- 1 360
izo - wpadaj częściej. Tutaj naprawdę można się podbudować, dziewczyny podnoszą na duchu cały czas. Ze swojej strony mge Ci powiedzieć,że u nas ok. 9-10 miesiąca też było podobnie. Dziewczyny absorbujące były niemiłosiernie. Miały taki moment, że jak tylko odwracałam się plecami to był płacz i zero zainteresowanie czymkolwiek oprócz mamy. Teraz to się troszkę zmieniło idziewczynki potrafią się troszkę zając sobą, choć jak sobie przypomną to musza do mnie podejśc i się przytulić... i idą dalej się bawić. A zazdrosne też są o mnie. Jak coś robię z jedną to druga się dopomina i owrotnie. Maja zazdrosna jest o mnie i potrafi odpychac niekedy Julkę ode mnie. Julka zazdrosna o tatę.
Zapomniałabym - w sobotę zaobserwowałam super sprawę u mojej Julki. Do moich rodziców przyjechał mój brat z dziećmi. Młodszy chłopiec ma rok i 5 miesięcy. Tak sobie przypadli do gustu z Julką że nie odstępowali się na krok. Ona za nim pędziła po podłodze on za ną biegał. Siadali cały czas koło siebie, jedli razem herbatniki, on jej przynosił ona jemu dawała flipsy... a potem jak ją maż przebierał to całował ją w brzuch i "pierdział". Nie wiedziałam, że moja córka taka już koleżeńska
Maja to większy dzikus jest i zanim się przekona do kogoś to musi ze dwie godziny poobserwować. Ale widze, że upodobania i znajomości maja różne.
Zapomniałabym - w sobotę zaobserwowałam super sprawę u mojej Julki. Do moich rodziców przyjechał mój brat z dziećmi. Młodszy chłopiec ma rok i 5 miesięcy. Tak sobie przypadli do gustu z Julką że nie odstępowali się na krok. Ona za nim pędziła po podłodze on za ną biegał. Siadali cały czas koło siebie, jedli razem herbatniki, on jej przynosił ona jemu dawała flipsy... a potem jak ją maż przebierał to całował ją w brzuch i "pierdział". Nie wiedziałam, że moja córka taka już koleżeńska
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: