Milenka28
Fanka BB :)
Szczepie ich zwykłą szczepionką. My już po szczepieniu,chłopaki rozwijają się prawidlowo do swojego wieku nie mają żadnych opóźnień :-) Ważą: Mateusz 5140 a Patryk 5300
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja karmię piersią w ciągu dnia, a w nocy dokarmiamy 2x Bebiko HA. Kurde... moje też ulewają! czasem noszę je "do odbicia" i przez długi czas nic, a jak tylko je położe to ulewają! Jednego dnia Amelka bardziej, a drugiego Emilka... zwariować można:-)
Ja bardzo często karmię dwie naraz! uwielbiam to bo mam je obie przy sobie i żadna nie zostaje sama w łóżeczku, a z drugiej strony jest to dla mnie oszczędność czasu, którego ciągle brakuje!
heh ja aż tak miło nie wspominam wizyty położnej środowiskowej... ogólnie to była miła, ale przyszła i tylko gadała co mi nie wolno jeść... i wg tego co mówiła musiałabym nic nie jeść
witam mamuskę.zaczne od tego że tak jak ty urodziłam chłopców w 34 tygodniu ale zanim nastapiło rozwiazanie to lezałam na patologi od 6 miesiaca(miałam serdecznie dosyc)!!!!To i ja się melduję
Dziewczyny i jaodponiedziałku w domu. Po 22 dniach w szpitalu (łącznie z patologią) wracamy do życia
Wzwiązku z tym, że Dziewczyny urodzone w 34 tygodniu też mieliśmy problemy z karmieniem. Majka musiała jeszcze być dogrzewana w szpitalu i uparta jeżeli chodzi o naukę ssania - odruch wymiotny jej się włączał, ale lekarz popracowała nad nią i wynalazła sposób i na to Jest już coraz lepiej.
Z piersią bywa różnie - szybko im sie nudzi i męczą się strasznie. Przestają ssać i musze dobijac sztucznym Nanem. Wtedy się dopiero najadają.
Mam tez do Was pytanie w związku z tym. Ile na jedno posiedzenie zjadają Wasze pociechy? Moje mają teraz 2 tygodnie i jedzą tak 20-35 czasem w porywach 40 ml. Nie wiem czy to nie za malo? Karmię co 3 godziny.
Moje z tym ulewaniemmają podobnie. Mam wrażenie, że nie odbijają. Czasami bekną, ale jak już mam wrażenie, że można położyć do łóżka cala zawartość z buzi wylatuje. Położna (jak się umawiałam na wizytę) powiedziała, że tomoże być wynik,że wcześniaki i małe żołądki, ale czy napewno? Usg brzucha miały w szpitalu więc nic nie sugerowało, ale refluksy itp to chyba innym badaniem się sprawdza.
witam mamuskę.zaczne od tego że tak jak ty urodziłam chłopców w 34 tygodniu ale zanim nastapiło rozwiazanie to lezałam na patologi od 6 miesiaca(miałam serdecznie dosyc)!!!!
moi chłopcy jak sie urodzili byli 2 dni w cieplarce,piersia wogule nie byli karmieni bo ja nie miałam pokarmu(stres zrobił swoje)a co do tego ile zjadaja ci teraz to naprawde jest dobrze moi chłopcy jedli co 3 godz.20-30mil.ale zobaczysz z kazdym tygodniem bedzie lepiej!
widze ze mamy duzo wspólnego(tylko ze ja mam chłopców a ty dziewczynki)moi panowie wogule nie sa do siebie podobni jeden czarny a drugi bladyn i tak jak u ciebie na poczatku wszystkie ciuszki był za duze.
a ile waża twoje dziewczynki?sa sliczne!!!!!!
a mamusia jak sie czuje?
pozdrawiam goraco!!!!
najważniejsze ze malutkie sa zdrowe i chca jesc.ja przez pierwsze dwa miesiace budziłam ich w nocy co 3 godz.na jedzenie-to była masakra jak sobie przypomne.ale nie martw sie naprawde dobrz ci jedza ale jak masz byc spokojna to wypożycz sobie ta wagę.Dziękujemy za komplementy
Wychodząc ze szpitala Julcia (starsza) ważyła 1950 a Maja (młodsza) 1860. Teraz nie wiem - planujemy wypożyczyć wagę by sprawdzić. Sama jestem ciekawa - biorąc pod uwagę moje rozmyślania o jedzeniu Dziewczynek.
Mama czuje się nieźle biorąc pod uwagę przejścia ze szpitala (opisane w wątku o ciąży) - biore jeszcze leki, ale sam brzuch już mało doskwiera - został taki mały bębuszek - trzeba bedzie powalczyć o zgubienie Noce troszkę ciężkie - człowiek się wybija ze snu jak tak co chwila wstaje. nie karmię jednocześnie. No ale mążtwardo pomaga - a ja powoli się przyzwyczajam