chwila nieuwagi i juz nasmarowalyście tyle:-)
cailina - dzięki za podpowiedź, spróbuje im podawac też takie mleczko, myślę, że piliby bez problemu , dobrze, że nie trzeba gotować bo wtedy na pewno powiedziałabym pass;-) Choc ja chyba raczej mm jeszcze będe dawac, szczególnie, że te moje gadziny żłobkowe to troszke więcej witaminek pewnie dobrze im zrobi. Spróbuje bardziej może budyń zobic itd bo zupy tez im zabielam albo mlekiem albo jogurtem
gieniek - ale super Gabryś wygląda, strasznie słodka mine ma i wygląda na grzecznego
, a Laurka jak baletnica zaraz przed występem. niedługo będa smigać jak sie patrzy a wtedy drżyj mamuśka:-) Moi zaczęli chodzić dopiero 1,1r i 1,2r a właściwie zrobili pierwsze kroki a potem prawie na miesiąc znów na czworaki i dopiero po miesiącu jako tako zaczęli chodzić więc pewnie Laura ma podobnie. Jesli martwisz sie o synka to lepiej idź do tego psychologa, choć Ty chyba najlepiej możesz ocenić jego postępy. Piszesz, ze ruchowo jest progres, a emocjonalnie jak? stoi w miejscu czy tez robi postępy tylko wolniej to idzie?
Powiem Ci, ze jak moi mieli rok to były gapy do kwadratu, a ten okres od roku do teraz to przepaść emocjonalna właśnie, baaaaardzo sie rozwinęli i dopiero teraz mogłabym ocenić ich na 5. Dlatego myśle, że ten bum rozwoju emocjonalnego dopiero przed Wami i teraz własnie Gabrys będzie sie lepiej rozwijał.
A na nogę to sa takie opaski elastyczne, stabilizatory moze podpytaj w aptece skoro gips odpada - współczuję
W dalszym ciągu tzrymam kciuki za poprawe Waszej sytuacji i oby ten rok byl dla Was po stokroć lepszy od poprzedniego!
pikka - powodzenia w szukaniu wakacji, oby udalo sie znaleźć coś fajnego. A foty moich gadów może jakos dodam, musze cos wybrac bo moim dzieciom teraz cięzko zdjęcie zrobic, bo jak widzą aparat to zaraz jest "pokaaaż" tzn nie mówia tego ale wyciagaja ręce i leca do Ciebie zabierając aparat.
Moi tez sie bardzo rozgadali, ale nie umieja jeszcze jakis bardziej zaawansowanych słów powiedzieć, raczej sa to modyfikacje wyrazów czyli mówi to co słyszy np bambam to banan ale najsmieszniejsze jest to jak oni na siebie mówią tzn nazywaja się tak samo nawzajem i tak samo o sobie tzn "Tete". Olek poazuje na Kube i mówi "tete" a potem ogladamy zdjęcia i widzi siebie na zdjęciu, pytam kto to jest?, a on pokazuje palcem na siebie i mówi 'tete" to samo z odbiciem w lustrez i jak mówię do Kuby "zawołaj Olka" to woła "teteeee", a ja mówię "O----lek", a on za mna powtarza "Te-----te" hahhaa no smiechu mamy co nie miara z nich.
A jak Wasze dzieciaki mówia na siebie nawzajem?
Zazdroszczę Wam, że już po szczepieniach my sie zatrzymaliśmy na świnka, różyczka której nie zrobilismy i tak mamy od tamtej pory brak bo ciagle zagluciałe, a zreszta u nas na szczepienia to tzreba ze 3 tyg wczesniej termin bukowac, takze nie wiem kiedy nadgonimy, pewnie latem cos może, zobaczymy.
cailina - a u was tez sa szczepienia? te same co tu?
cailina - dzięki za podpowiedź, spróbuje im podawac też takie mleczko, myślę, że piliby bez problemu , dobrze, że nie trzeba gotować bo wtedy na pewno powiedziałabym pass;-) Choc ja chyba raczej mm jeszcze będe dawac, szczególnie, że te moje gadziny żłobkowe to troszke więcej witaminek pewnie dobrze im zrobi. Spróbuje bardziej może budyń zobic itd bo zupy tez im zabielam albo mlekiem albo jogurtem
gieniek - ale super Gabryś wygląda, strasznie słodka mine ma i wygląda na grzecznego

Powiem Ci, ze jak moi mieli rok to były gapy do kwadratu, a ten okres od roku do teraz to przepaść emocjonalna właśnie, baaaaardzo sie rozwinęli i dopiero teraz mogłabym ocenić ich na 5. Dlatego myśle, że ten bum rozwoju emocjonalnego dopiero przed Wami i teraz własnie Gabrys będzie sie lepiej rozwijał.
A na nogę to sa takie opaski elastyczne, stabilizatory moze podpytaj w aptece skoro gips odpada - współczuję
W dalszym ciągu tzrymam kciuki za poprawe Waszej sytuacji i oby ten rok byl dla Was po stokroć lepszy od poprzedniego!
pikka - powodzenia w szukaniu wakacji, oby udalo sie znaleźć coś fajnego. A foty moich gadów może jakos dodam, musze cos wybrac bo moim dzieciom teraz cięzko zdjęcie zrobic, bo jak widzą aparat to zaraz jest "pokaaaż" tzn nie mówia tego ale wyciagaja ręce i leca do Ciebie zabierając aparat.
Moi tez sie bardzo rozgadali, ale nie umieja jeszcze jakis bardziej zaawansowanych słów powiedzieć, raczej sa to modyfikacje wyrazów czyli mówi to co słyszy np bambam to banan ale najsmieszniejsze jest to jak oni na siebie mówią tzn nazywaja się tak samo nawzajem i tak samo o sobie tzn "Tete". Olek poazuje na Kube i mówi "tete" a potem ogladamy zdjęcia i widzi siebie na zdjęciu, pytam kto to jest?, a on pokazuje palcem na siebie i mówi 'tete" to samo z odbiciem w lustrez i jak mówię do Kuby "zawołaj Olka" to woła "teteeee", a ja mówię "O----lek", a on za mna powtarza "Te-----te" hahhaa no smiechu mamy co nie miara z nich.
A jak Wasze dzieciaki mówia na siebie nawzajem?
Zazdroszczę Wam, że już po szczepieniach my sie zatrzymaliśmy na świnka, różyczka której nie zrobilismy i tak mamy od tamtej pory brak bo ciagle zagluciałe, a zreszta u nas na szczepienia to tzreba ze 3 tyg wczesniej termin bukowac, takze nie wiem kiedy nadgonimy, pewnie latem cos może, zobaczymy.
cailina - a u was tez sa szczepienia? te same co tu?