reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Madzix piszesz, ze z jedna mala ciezko a co dopiero z dwiema, chyba najlepiej jak sie nie ma porownania typu najpierw jedno dziecko a pozniej dwa na raz, w druga strone juz chyba lepiej ale i tak mnie nie kusi by sprawdzic, choc jakbym jedno miala to pewnie juz bym z brzuchem chodzila;-).
U nas meza mam w domu do poniedzialku czyli non stop klotnie, ciezko sie nam dogadac. Do tego Rorus 'obrazil sie' na lozeczko i chce by go do lozka od razu klasc spac. Chyba bedziemy male lozka wkrotce kupowac. A ktoras z was sie mize juz za to zabrala? Ja poczekam az bedziemy w nowym domu (moze pod koniec lutego) i o tym pomysle. Ale troche sie tego boje bo nadal nie przesypiaja nocy i spia w osobnych pokojach.
 
reklama
Witam mamusie, my nowy rok przywitalismy ze szkaraltyną chcieli nas do szpitala usadzić ale wywalczyłam leczenie w domu. Juz teraz jest lepiej ale boje sie o reszte zeby nie załapali bo tylko Maksik to ma , no cóż zobaczymy z czasem.
Cailina a ile jestescie po ślubie? Ja dużego stażu nie mam bo 5 lat , 3 ze sobą chodziliśmy, ale po ślubie tak 3 lata to kłóciliśmy sie o wszystko dosłownie ja go sobie inaczej wyobrażałam w roli ojca i męża. I chyba dlatego ciągle były jakieś pretensje. Nie wiem teraz jest jakoś inaczej stwierdziłam że szkoda czasu na kłótnie bo i tak duzo stresu przechodze w życiu. I wogóle wole mu przytaknąć a i tak robie po swojemu.Ale u nas też jest o tyle dobrze że on jest więcej w pracy jak w domu i dlatego też wole raczej sie poprzytulać jak kłócić :)
A u nas dzieci śpią jedno ze mną a drugie w łózeczku i chyba tak bedzie aż Milenka wyrośnie z łóżeczka bo lubi tam spać :)
 
Mona my po slubie 2 lata i 4 miesiace, dzieci 9 miesiecy po slubie. Gdzies czytalam ze pary z dzieckim ponizej lat 3 do tego czasu nie powinny sie rozchodzic, bo klotnie sa spowodowane zmeczeniem. To przy blizniakach 6 lat?;-)
 
Chyba poprostu trzeba sie docierac i tyle, trzeba szukać kompromisów czy coś? Bo skoro zachciało nam sie ślubów i dzieci to teraz męczmy się :-D Dobrej nocki życze.
 
Hej dziewczyny.
U nas przez dwa tygodnie moja mama byla. Fajnie opiekunka na miejscu. Nieztety wczoraj wróciła do domu i powrot do rzeczywistości. Emdk spi po nocce a ja z chlopakami. Chlopaki coraz chetnidj zaczynaja chodzic. Tylko musza sie czegos trzymac. Dostali pod choinke taki chodzik tylko taki co go trzeba pchac. Biegaja z nim po pokoju. Gorzej jak sciana na drodze bo nie umieja zawracac. Jutro wracamy do zlobka. A tak fajnie mi sie na wolnym siedzialo.
co do emkow i klotni to ja jakos z moim tez sie w statnio dogadac nie moge. Uparte to gorzej jak osiol i nie przegadasz. Do tego mielismy 6 rocznice slubu i pelna olewka z jego strony. A mialo byc tak pieknie. Ehh brak mi slow. Ale ja sie mam przytulac na zawolanie. A mnie sie najzwyczajniej w swiecie nie chce skoro pol dnia Filip na miejscu e wisi. No i chlopaki cos mi w dzien nie bardzo chca spac. Najpierw Filip walczy przez 40min w lozeczku i tylko slychac "a jaj jaj jaj" w koncu pada na 20-30 min i wszystko. Jak wyglada spanie u waszych dzieci w dzien? Nie wiem czego mam zie dalej spodziewac wiec wole poznac opcje.
pozdrowionka
 
Marcikuk moje spia miedzy 40 min a 2 h ale czasami protestuja, najlepiej jak gdzies rano idziemy lub jedziemy bo w drodze powrotnej spia w wozku lub aucie i nie musze z nimi walczyc a i nie spia za dlugo. A w nocy i tak masakra.
 
Hej kochane
U mnie tak jak u Cailiny, Olek obrażony na łózeczko tzn zasnie ale juz od 1 albo 3 ryk, zey go zabrac do dużego i tez spimy rozdzieleni na dwa pokoje. chciałabym kupic im na 2 urodziny łożka normalne ale wtedy nie damy rady sie w nocy rozdzielic bo większe wyro z ich pokoju musialoby wyleciec z powodu braku metrażu i mialabym lipę jakby chciał spac ze mną. Mam jednak nadzieje, że będzie dobrze. aaa i nie wiem jak to będzie z zasypianiem bo czasem i z pół godz sa harce, ale przynajmnej z małych łózeczek nie wyjdą, a jakby byli samopas na tych większych łózkach to widze te wycieczki po mieszkaniu :crazy:

Dziewczyny sztuka kompromisu!!! Nam się ostatnio bardzo fajnie uklada, ja troche ustąpiłam, on ustąpil i od razu zdrowa atmosfera w domu i jak jest weekend to fajnie rodzinnie czas spędzamy;-) Także polecam rozmowę i dobre chęci wprowadzić w życie:tak:

Madzix - co do wyboru zięcia to musieliby sie spotkać z Ninką i samo by wyszło który bardziej pasuje:-D U mnie podobnie z praca, będe szukaćnowej ale nie mam opcji opiekunka dla dwójki więc chodzimy do żloba licząc, ze chlopaki nabiora odporności w końcu bo poza chorobami jestem bardzo z tej instytucji zadowolona. Pocieszę Cię, że u mnie tez nocki cięzkie, jedne lepsza a potem pięć do bani, zadnej jeszcze nie przespałam:crazy: Olek do tej pory w nocy je i potem nad ranem o 6, po kórej jeszcze usypia najczęściej Kuba tylko nad ranem więc 3 razy w nocy wstaję robic mleko + podać parę razy smoka, wyjąc polulać, Kube zanieśc mężowi, do siebie wziąc Olka itd...zbiera sie tego i praktycznie od 1-2 juz co 40min wstaję i o dziwo jakoś funkcjonuję:-D Zobaczysz jak Ninka szybko podrośnie i będzie jej peeeeełno, dobrze, że już sie bierzesz za przystosowywanie domu choc jeszcze wiele modyfikacji przed Tobą bo zobaczysz jakie dzieci potrafia byc pomysłowe:tak: Życzę nince duzo zdrowia, a Tobie przespanych nocy, troche czasu dla siebie i cierpliwości:-) aaaa i jak juz odsapniesz trochę i nabierzesz sil to rodzenstwa dla Ninki. Buziaki wielkie i prosze o foty córci na maila!!!

Cailina - masz rację ja tez nie odwoazyłabym sie sprawdzać moich zdolności rozdrodczych :-D Postanowiłam że zakładam spiralę żeby sie nie martwić ciąglę i mieć więcej pola manewru na spontaniczne czułości;-) bo to ciągłe uważanie tez nie sprzyja małżeńskiemu relaksowi.

Buziaki dziewczynki, zdrówka dla Maluszków Mona
 
Niuleczka jak czytam o twoich nocnych przebojach to na swoje patrze z perspektywa. Rorusiowi kolejny zab idzie moze przez to tak wyje.
Z mezem niby cos staramy sie poprawic, dla dzieci. Jakby nie one to pewnie juz dawno bysmy sie rozstali, no ale o tym trzeba bylo myslec przed dziecmi.
 
No juz taki dobry duszek ze mnie, ze swoimi nocnymi "atrakcjami" poprawiam wszystkim nastrój:-D

Cailina - a to nie jest u Was troche tak, ze wy sie nie dotarliście jak to mówia, poprostu nie znaliście się za dobrze, poza tym szybko dzieci i wpadliście w ten zamęt niewysanie, brak czasu dla siebie. Dzieci to wielka próba i mysle, że taki pierwszy kryzys małżeński, jak dzieciaki trochę podrastają i zycie wraca bardziej do normy to chyba wtedy jest lżej. ni emniej jednak to rozmowa i okazywanie swobie uczuć na pewno pomaga.
Życzę Ci aby wasz nowy dom scalił Was i ułatwił wspólne życie:-)
 
reklama
Hej dziewczyny :-)

My używamy kubków Lovi 360 i osobiście nie polecam!!!!Jak dla mnie przereklamowane....czasem nawet zwykłe przewrócenie powoduje,że chlapie a mycie nakrętki to już totalny kosmos a nie zawsze akurat się wpasuje z praniem zmywarki i w tedy szczotka idzie w ruch...ale zmieniać już nie będę, bo dzieciaki coraz częściej chętnie piją z normalnych kubków i takie też im zamówiłam żeby się uczyły :-)

Co do zwiazków to nasz też nie jest wspaniały...mój mąż jako dziecko wyjechał do Niemiec i jest nauczony innego życia teraz w PL jest 4lata i mu się dalej nie podoba i jest to częśto naszą kością niezgody, wczoraj juz było tak źle,że miałam ochotę mu torby spakować i wysłać do mamusi, ale jakoś potem pogadaliśmy i obiecał się bardziej starać a ja też,że będę go bradziej wspierać.....sztuka komprosisu jak napisała Niuleczka :-), mam nadzieję,że się uda, bo tyle się o tą naszą rodzinę staraliśmy, że szkoda by było to zaprzepaścić.....

Poza tym u nas nic ciekawego Ami jak ma ochotę to dużo powtarza, zrobi, pokaże, ale jak nie ma ochoty to nawet mama nie powie:confused2: ostatnio uwielbiają oboje wózek dla lalek i tak chodzimy na spacery, ale że wózek był jeden to drugi dała nam kuzynka po swoich córach i bitwa dalej, bo to w końcu nowa zabawka i inny wózek:confused2::confused2::confused2: i tak też jest z innymi zabawkami, choć są momenty, że nawet potrafią się ładnie dzielić i tulić i razem się bawić....
 
Do góry