reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci u lekarza - szczepienia, choroby, kontrole

Jak czytam ze wy w gabinecie siedzicie 30 min to mi ręce opadają. My na pierwszej wizycie siedziałyśmy u pani doktor z 15 min a całe badanie Wiki trwało może z 10, nawet jej nie zmierzyła, bo powiedziała że to następnym razem. Coś jest chyba nie tak z ta moją przychodnią.

My na pierwszej wizycie byliśmy może z 10 minut u lekarki, kolejne wizyty były po 5 minut łącznie z rozebraniem i ubraniem dziecka. Wchodziłam do gabinetu, a lekarka już stała i czekała, aż rozbiorę Skarbeczka - tak jakby najlepiej było jakby już była rozebrana:wściekła/y:
Omierzeniu dziecka nie było mowy, a ważenie to tylko dlatego że ja chciałam - widać to dla nich wielki problem:wściekła/y:

No co ty ;-)
U nas absolutnie nie trwają tyle wizyty :-p
Chodzimy na wizyty w trakcie szczepień, na które lekarz ma przeznaczoną tylko godzinkę, a dzieci w poczekalni przynajmniej kilkanaście :-D
Jednak nie kazał nam przychodzić w normalnych godzinach przyjęć, bo tam są chore dzieci i chorzy dorośli. A na szczepienia mogą przychodzić tylko dzieci zdrowe, więc mała nie powinna nic podłapać :happy:

U nas jest dokładnie tak samo. Byliśmy na szczepieniu ostatnie, więc miałam czas, żeby spokojnie ubrać córeczkę, bo inne matki jakieś wierzchnie ciuszki zakładały już na korytarzu:szok:
 
reklama
M
Omierzeniu dziecka nie było mowy, a ważenie to tylko dlatego że ja chciałam - widać to dla nich wielki problem:wściekła/y:

Mierzenia u nas też nie było :no:
Chodzi mi oczywiście o wzrost, bo obwód główki i klatki piersiowej robią.
Ciekawe czy w ogóle wzrost mierzą na tym etapie?
 
Mierzenia u nas też nie było :no:
Chodzi mi oczywiście o wzrost, bo obwód główki i klatki piersiowej robią.
Ciekawe czy w ogóle wzrost mierzą na tym etapie?


U Nas nie było mierzenia ani obwodu główki, ani klatki piersiowej. Wzrostu zresztą też nie mierzyli - ale gdzieś czytałam, że jak nie ma 100% pewności że wszystko jest ok ze stawami biodrowymi to nie można mierzyć wzrostu (przy mierzeniu trzeba wyprostować nóżki, i można zaszkodzić dziecku)
 
Czy byłyście już ze swoimi maluszkami na usg bioderek?
My dostałyśmy skierowanie na pierwsze USG jak Wiktoria miała 4 tyg i wszystko wyszło ok, a teraz następne będzie miała przy 6 m-c. Moi znajomi mają 4 m-c córeczkę i byli dopiero miesiąc temu na USG, więc dziwne że u nas w przychodni kazali mi iść jak Wika była taka mała, ale chociaż jestem spokojna, że wszystko jest ok.:-) :-) :-)
 
U nas skierowanie dostaje się dopiero przy pierwszym szczepieniu, a mi już 2 tygodnie przekładają szczepienie :dry:
Na usg czeka się około miesiąca w kolejce!
W koncu więc zadzwoniłam i zarejstrowałam córcię jeszcze bez skierowania, a przyniosę je w dniu gdy będzie usg.
Dobrze, że zadzwoniłam...dzwoniłam w połowie kwietnia a termin dostałyśmy dopiero na 22 maja :oo:
Mam nadzieję, że będzie wszystko ok.
 
reklama
Ja umówiłam się prywatnie na usg, ale niestety córeczka trafiła wtedy do szpitala i musiałam odwołać. Za to w szpitalu na obchodzie ordynator kazał małej zrobić usg brzuszka, poprosiłam o usg stawów biodrowych i zrobili:szok: A już chciałam powiedzieć, że nawet zapłacę, a tu taka niespodzianka. Jak poszłam z Wiką na usg to okazało się, że ordynator zlecił jeszcze usg główki - więc wykonali jej wszystko hurtowo, no i wszystko wyszło bardzo dobrze.
 
Do góry