reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci rozrabiaki

U Oliwki też jakoś spokojniej, niż to było wcześniej. Choć wczoraj nie spodobało jej się, że każemy jej leżeć w łóżku i wygięła się do tyłu i walnęła głową prosto w ścianę :baffled: Huk był straszny, a potem okropny płacz. Ale generalnie nie ma większych akcji poza takimi właśnie, że wygina się do tyłu, nie bije, nie gryzie, w sklepach też jak narazie akcje sobie odpuściła. Acha, jeszcze czasem ze złości zamiast się wygiąć do tyłu popiszczy sobie trochę, ale to już jest najmniej groźne.
 
reklama
Milena też daje popalić. I to jeszcze jak. A ja naiwna myślę,że to może dlatego że jesteśmy jeszcze w PL,a to dla niej w zasadzie ''nie dom''. Zobaczymy jak wrócimy. Wtedy okaże się czy to czasami nie jest bunt dwulatka:sorry2::sorry2:
 
u nas bunt pełna parą:dry: podchodzi i bije, wścieka się, krzyczy.... czasami mojego dziecka nie poznaję i wysiadam.... tłumaczę, że nie wolno i że ma przeprosić a on podchodzi i ciach jeszcze raz rączką bije:wściekła/y: każe mu wyjść i przyjśc jak sie uspokoi, przemysli i bedzie chciał przeprosić i o dziwo wychodzi idzie w kącik, postoi tam i sie pobuntuje jeszcze i zaraz przychodzi i sie przytula (to jego forma przeprosin, bo nie umie jeszce powiedzieć przepraszam).
u nas jeszcze na dodatek dochodzi drapanie sie, jak sie bardzo zdenerwuje:-(
 
u nas bunt pełna parą:dry: podchodzi i bije, wścieka się, krzyczy.... czasami mojego dziecka nie poznaję i wysiadam.... tłumaczę, że nie wolno i że ma przeprosić a on podchodzi i ciach jeszcze raz rączką bije:wściekła/y: każe mu wyjść i przyjśc jak sie uspokoi, przemysli i bedzie chciał przeprosić i o dziwo wychodzi idzie w kącik, postoi tam i sie pobuntuje jeszcze i zaraz przychodzi i sie przytula (to jego forma przeprosin, bo nie umie jeszce powiedzieć przepraszam).
u nas jeszcze na dodatek dochodzi drapanie sie, jak sie bardzo zdenerwuje:-(
Jak bym siebie czytala:rofl:
 
Pyś w sobotę wrzuciła do kibelka ulubionego stworka Izki i spuściła wodę :wściekła/y:
ale był płacz :-( najgorsze że ja nigdzie nie dostanę takiego ufoludka już :no:
 
kurcze ciężko opisać... to był taki zielony gumowy ludzik, płaski i bardzo rozciągliwy, nie mam pojęcia kiedy ani gdzie był kupiony bo Iza go znalazła w książce mojej szwagierki...
miał może 10-15cm, jak dla mnie paskudny ale mała go ukochała ponad wszystkie lalki i kucyki :zawstydzona/y:
 
reklama
czy to chodzi o takie żelowe ludziki co są w kulkach z automatu :confused:

ja nic żelowego nie mam :no:tylko plastikowe 2 ufoludki
 
Do góry