reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Dziś z kolei wrzucił mi jabłka do toalety,na szczęście tylko 2 zdążył.
Mysia , a ja myślę,że to zachowanie Filipka to taka niewerbalna informacja,że brakuje mu poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji.......,a nie celowa manipulacja.
Mysia , a ja myślę,że to zachowanie Filipka to taka niewerbalna informacja,że brakuje mu poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji.......,a nie celowa manipulacja.
Mysia, a moze to są objawy buntu dwulatka? Moze wystarczy poczekac i same przejdą. Maja ostatnio też robi awanturę przynajmniej raz dziennie. Dzisiaj i rozhisteryzowała, bo nie chciałam jej dłużej nosić po mieszkaniu, tylko chciałam, zeby biegała sama. Rozpłąkała sie do spazmów. Darłą sie chyba pół godziny.
Ale właściwie dzisiaj mogła być bardziej podminowana, bo popołudniu wypiła Andrzejowi pół kubka kawy. Bardzo jej smakowała. Potem zrobiłam jej zbozówkię i już od tego zaczeły sie pretensje, bo jej nie podeszła. Bałam sie, ze nie bedzie mogła usnać, ale jakoś sie udało.
Ale właściwie dzisiaj mogła być bardziej podminowana, bo popołudniu wypiła Andrzejowi pół kubka kawy. Bardzo jej smakowała. Potem zrobiłam jej zbozówkię i już od tego zaczeły sie pretensje, bo jej nie podeszła. Bałam sie, ze nie bedzie mogła usnać, ale jakoś sie udało.
Mi też się wydaje, że to bunt dwulatka, choć Rozalka może mieć rację i obie te przyczyny mogły się skumulować.
U nas takie zachowania też na porządku dziennym, Oli co namniej kilka razy dziennie robi o coś awanturę
U nas takie zachowania też na porządku dziennym, Oli co namniej kilka razy dziennie robi o coś awanturę
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
To prawda,choć moje dziecko uchodzi za ugodowe i raczej spokojne,to niestety huśtawka emocjonalna daje sie we znaki maluchowi....Od rana awantury,czasem czuje sie jak "gestapo' ciągle "nie wolno,nie wolno...."Mi też się wydaje, że to bunt dwulatka, choć Rozalka może mieć rację i obie te przyczyny mogły się skumulować.
U nas takie zachowania też na porządku dziennym, Oli co namniej kilka razy dziennie robi o coś awanturę
Są gorsze i lepsze dni,zależy to od nastroju,intensywności wrażeń,gości.....no i cierpliwości rodziców...niestety,ale czasem tez sie gorzej czuje,a mały wyczuwa emocje i daje popalić.
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Mysia,ja jestem cały czas z Konradem i on zachowuje sie tak samo;-).moje dziecko jest rozpuszczone...spazmuje, drze sie, ryczy i wymaga...i ja z tym walczyłam a inni to zepsuli...nie ma dnia bym sie płakała z nerwów, bo brak mi sił na to wszystko..
Niestety Konrad starsznie zaczal wszystkich bic,bo wystarczyło,ze ktos sie z tego zasmiał(u Was pewnie wujek...) i nestety Konrad tłucze wszystkich i bije sobie brawo.
Nie robi na szczescie zdanych histerii,najwyzej sie poplacze,ale szybko go mozna zagadac.
reklama
Oli nikogo nie bije, no chyba, że psa lub koty za mocno klepnie czasem ;-), ale za to jak się jej zwróci uwagę, że czegoś nie wolno jej robić, ruszać itp, to gryzie się sama w swoją rękę Nie wiem skąd jej się to wzięło
Podziel się: