reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze ciazowe objawy ;)

A ja uwielbiam sushi, uwielbiam ten imbir,ktory sie do nich je, ale sushi podobno nie mozna w ciazy jesc. A naprawde jestem tak dzika na punkcie sushi-mieszkamy niedaleko bardzo dobrego sushi-baru, ze chyba zamiast kwiatow po porodzie to powiem mojemu, zeby mi 40 sushi przyniosl:-D
Z imbirem, tez dobrze slyszec,ze pomaga:-)
 
reklama
matko a ja sobie chyba wykrakałam brak objawów:p dzisiaj pierwszy rz nie tak bardzo muli ze chyba zaraz zwymiotuje....ale w sumie dochodzę do wniosku ze sama tego chciałam:p jesli tego dzidzius oczekuje ode mnie to trudno...nawet jakbym miala wymiotowac 9 miesiecy to wytrzymam:):)musze sobie te migdaly kupic:tak:
 
Hehe Anisen, tu gdzie miszkam, czyli w Danii w czasie karmienia mozna jesc wszystko, tego sie trzymalam i moje dziecko ma sie doskonale.A sushi raz w tygodniu przynajmniej:-) takze nie dajmy sie zwariowac:-D
 
panna nikt, jak ja nie cierpię imbiru. nawet wymioty nie przekonają mnie do niego
ikasia, mnie też nudności nawiedzają więc łączę się z tobą w bólu
 
justynaj, fakt nie można, bo nie można surowej ryby ;) Ale to nie do końca prawda ;) bo można po prostu zrezygnowac z surowizny. Dlatego wczoraj, jak na dzień matki zabraliśmy naszą mamę na sushi, zamówiłam z wędzoną rybą. I tak, nadal jest to sushi. Tak samo jak np maki z tykwowcem, czy z awokado :)
Więc znalazłam sobie małą uchyloną furtkę do mojego kochanego sushi :D
 
reklama
wedzone to nie gotowane ani pieczone ani smazone ... wiec nie ma obrobki termicznej ... a wtedy nie zabija sie baktrerii ... wiec stad taka nagonka o tym zeby nie jesc wedzonego ... bo ugotowana ryba nie sporoduje listerii a wedzona juz moze
 
Do góry