reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciążowe dolegliwości i samopoczucie

anmika ja ostatnio maialam taka zgage w nocy ze spac nie mogla
miq ja juz jakis czas odczuwam to wchodzenie Maluszka pod zebra, oj nic przyjemnego, nic a nic
 
reklama
Lustrzyca - ale się uśmiałam - przy czym ta dolegliwość mnie też zaczyna dotykać :)))

Amnika, Krakowianka i Miq ja też walczę ze suchą skórą. U mnie najbardziej na udach jest widoczna. Oliwki i balsamy marnie sobie radzą i krótkotrwale. Spróbuję pomysłu z kremem do rąk.

Martusia mnie co noc od jakiegoś czasu męczy zgaga - śpię z szklanką mleka przy łóżku i jeszcze jedna piję zaraz przed snem. W większości przypadków pomaga, ale kilka razy musiałam zażyć tabletkę - gaviscon.
 
U lustrzyca zaawansowana:-D
Zgaga 24na dobe,rennie,alugastril migdały wszystko to daje marny skutek:-(
W krzyżu łupie,szybko sie męcze,przejde sie kawałek i brzuchol pobolewa wiec spacerki tylko do mamy.Czesto brakuje mi oddechu oj starosc nie radosc:-D:tak:
A i jeszcze ktos to tutaj tez miał,,ostuda,,czy jakos tak to sie nazywało-brazowe plamy na policzkach,słonce mi niewskazane,mam nadzieje ze po porodzie mi zlezie to paskudztwo:-(
 
Mnie wczoraj jeden z maluchów wszedł pod żebro - niemiłe uczucie... I od paru dni też mnie łapie zgaga, na razie to piję tylko wodę, ale słyszałam, że mięta pomaga.
 
A ja czytałam własnie że mięty przy zgadze się pic nie powinno własnie,na kilku stronkach widziałam tę informacje,ale pewnie każdemu co innego pomaga,sasiadce własnie mietowe cukierki pomagały.
Ja dzis zaczełam mleczko popijac choc go nie lubie i przekwaszonego nabiału tez nie bardzo,ale tak mnie paliło ze az mi sie wymiotowac chce,skłonna bym była nawet siemie lniane wypic gdybym miała w domku,było to przepiórki nakarmiłam to se mleczko teraz pije,nie kłade sie tylko odpoczywam na siedząco i jako tako funkcjonuje,ale co i raz cos mi dochodzi do przełyku:eek:
 
Ah dziewczyny, te nasze dolegliwosci:-(Ja mam takie (niedużo):
- przy dłuższym siedzeniu dokucza mi kość ogonowa;
- jestem tak drażliwa, że bez kija nie podchodź(bez powodu);
- od 2 miesięcy nie mogę znaleźć dogodnej pozycji w czasie snu- ale to zakupiłam sobie dużą poduchę w kształcie litery C;
- a jak leżę na plecach to ostatnio bolą mnie...żebra (??)
- mam też zaparcia:zawstydzona/y: tym bardziej że muszę przyjmować dodatkowo żelazo...

Mam coś jeszcze, ale nie wiem czy to normalne. Może napiszecie czy też tak macie, otóż:Kiedy śpie na boku i rano wstaję mój brzuszek jest zbity i jakby ustawiony w stożek, jakby mój synuś skulony leżał na środeczku brzucha, a może to ja go zmuszam (tym spaniem na boku) do takiej pozycji?? Po chwili leżenia na pleckach brzuszek wraca do siebie i jest bardziej rozlany... Nie wiem co myśleć.:confused:
 
a mi doszło zmartwienie :-(
wczoraj coś słabo się czułam wieczorem, temperatura też obniżona, 36,1- 36,3
martwi mnie to, bo zawsze miałam normalną
jedyne pocieszenie w tym, że mała wczoraj była aktywna, takie kopniaki dostawałam, że to może od tego tak osłabłam,żartuję sobie, ale naprawdę, jak dziś mi się nie polepszy, to do lekarza. A może już mi żelaza brakuje, jakaś anemia mnie bierze czy co? Byle do września...
 
reklama
Ah dziewczyny, te nasze dolegliwosci:-(Ja mam takie (niedużo):
- przy dłuższym siedzeniu dokucza mi kość ogonowa;
- jestem tak drażliwa, że bez kija nie podchodź(bez powodu);
- od 2 miesięcy nie mogę znaleźć dogodnej pozycji w czasie snu- ale to zakupiłam sobie dużą poduchę w kształcie litery C;
- a jak leżę na plecach to ostatnio bolą mnie...żebra (??)
- mam też zaparcia:zawstydzona/y: tym bardziej że muszę przyjmować dodatkowo żelazo...

Mam coś jeszcze, ale nie wiem czy to normalne. Może napiszecie czy też tak macie, otóż:Kiedy śpie na boku i rano wstaję mój brzuszek jest zbity i jakby ustawiony w stożek, jakby mój synuś skulony leżał na środeczku brzucha, a może to ja go zmuszam (tym spaniem na boku) do takiej pozycji?? Po chwili leżenia na pleckach brzuszek wraca do siebie i jest bardziej rozlany... Nie wiem co myśleć.:confused:

co do tego , że leżysz na boku to bardzo dobrze , ponieważ śpiąc na wznak dziecko nie jest tak dobrze dotlenione , jak wtedy kiedu leżysz na boku. Z pozycją dzidzia sobie poradzi bez obawy ;). A może mu tak właśnie wygodniej jak jest taki lekko ściśnięty (czyli bardziej wtulony :)). W każdym razie czytałam , że najkorzystniejsze dla naszych dzieciaczków jest leżenie na boku , a szczególnie lewym. Wtedy są super dotlenione ;)


A ja w nocy chyba skurczy dostałam , jednego to takiego mocnego , choć nie trwał dłużej niż 5 min. Ale szczerze powiedziawszy nie wiem od czego. Chociaż byliśmy wczoraj na festynie i troszkę połaziłam. Dziś ranno też lekko mnie bolał brzuch jak na okres , ale na razie wszystko się uspokoiło, w każdym razie zamierzam dziś leżeć plackiem ;)
 
Do góry