Nie ma czego zazdrościć Ja osobiście nie przytyłam dużo w ciąży ale i tak za dużo ważę. Wy to szczuplutkie jesteście i macie fajne brzuszki które znikną po porodzie a u mnie nadwaga zostanie. Poza tym czytałam gdzieś że jak się dużo waży (tak jak ja) to w ciąży nie tyje się dużo. Dopuszcza się max 7-9 kg.No i te Wasze 1,5 czy 2 kg na +, to istna porażka dla mnie. Porażka osobista dla mnie, żebyście mnie źle nie zrozumiały, bo ja tyję. Mam teraz ok 13 kg na plus.
Jak ja Wam zazdroszczę Kobitki
reklama
N
nataliak
Gość
po dzisiejszym wazeniu 62,4kg czyli 11,4kg na plusie.
i moj dialog z malzem:
ja: kurde, chcialam nie wiecej niz 15kg przytyc ale chyba sie nie uda...
malz: alez kochanie, ja cie bede kochal nawet jak przytyjesz 25kg!
ja: ale bede wygladac jak slonica! a co jesli mi tak zostanie?
malz: dalej bede cie kochal! ja cie kocham za twoj mozg, za twoj intelekt, za twoja bezczelnosc!
i moj dialog z malzem:
ja: kurde, chcialam nie wiecej niz 15kg przytyc ale chyba sie nie uda...
malz: alez kochanie, ja cie bede kochal nawet jak przytyjesz 25kg!
ja: ale bede wygladac jak slonica! a co jesli mi tak zostanie?
malz: dalej bede cie kochal! ja cie kocham za twoj mozg, za twoj intelekt, za twoja bezczelnosc!
Ostatnio edytowane przez moderatora:
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
hahahpo dzisiejszym wazeniu 62,4kg czyli 11,4kg na plusie.
i moj dialog z malzem:
ja: kurde, chcialam nie wiecej niz 15kg przytyc ale chyba sie nie uda...
malz: alez kochanie, ja cie bede kochal nawet jak przytyjesz 25kg!
ja: ale bede wygladac jak slonica! a co jesli mi tak zostanie?
malz: dalej bede cie kochal! ja cie kocham za twoj mozg, za twoj intelekt, za twoja bezczelnosc!
mój to mi mówi, że mnie kocha za moją niewyparzoną, pyskatą i kłótliwą gębę
no i ma rację chłopak
hahah
mój to mi mówi, że mnie kocha za moją niewyparzoną, pyskatą i kłótliwą gębę
no i ma rację chłopak
czyli wygląda na to, że nie tylko ja mam niewyparzoną i pyskatą gębę
martina969
Filipowa mama
U mnie również najgorszą zmorą są słodycze, dzień bez czegoś słodkiego to dzień stracony:-) A mąż zamiast mnie ograniczać w nich, to codziennie coś słodkiego kupuję;-) Na szczęście na cole nie mam już takiej ochoty:-) I piję wodę lub soki, choć tyle dobrego
Dziewczyny chyba taki los... mnie też kilogramy polubiły... Evelle mam +14 na plusie.... chciałam zmieścić się w 16 tak jak podczas pierwszej ciąży ale raczej mogę o tym zapomnieć....
ja myslę że w moim przypadku to wina zmniejszonego ruchu bo zawsze byłam bardzo aktywna a teraz gdy jestem na L4 siłą rzeczy ruszam się mniej....
ja myslę że w moim przypadku to wina zmniejszonego ruchu bo zawsze byłam bardzo aktywna a teraz gdy jestem na L4 siłą rzeczy ruszam się mniej....
reklama
Podziel się: