reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze brzuszki i ich brak - wracamy do formy po porodzie

Ja też się nie ważyłam, na brzuchu zostało mi tylko trochę skóry, ale nie wisi, niedługo się tym zajmę jakimiś ćwiczeniami, na razie dalej smaruję oliwką po prysznicu. Noszę już normalnie ciuchy sprzed ciąży. czasem nie mogę się przyzwyczaić, że nie mam brzucha.
 
reklama
kurczę dziewczyny, ale wam zazdroszczę, mnie jeszcze zostało 6 kg do wagi sprzed ciąży, a jeszcze marzeniem jest zrzucić dodatkowe 6
a brzuch mi zwisa jakbym w 4 miesiącu była :( chyba się go nie pozbędę, czekam aż się połóg skończy żeby za ćwiczenia się wziąć
a na razie żel z mustelli w użyciu :)
 
Ja już mam 10kg na minusie: po szpitalu -6kg, teraz w domu -4, no i chciałabym jeszcze ze 4! Brzuch się ładnie zwinął, no ale chciałabym zlikwidować tę oponkę wiszącą nad szwem.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki ja jestem po dwóch porodach i spotkało mnie prawie wszystko co mogło spotkać. Nacięcie krocza, hemoroidy, cesarka ale najgorsze było coś co nawet nie wiem jak opisać....... po ok 2 tygodniach od porodu (mimo regularnych kupek) zdarzyło mi się coś takiego że siedziałam na kibelku ale to co miało ze mnie wyjść było 20 razy większe niż wylot odbytu, wiem że to brzmi okropnie bo i było okropne, krew się lała ja spocona jak mysz, słabo mi.... koszmar. Niestety mimo obrzydzenia musiałam wsadzić sobie palec w tyłek i po kawałku wydłubywać, wiem że nie tylko mi się to przytrafiło bo rozmawiałam z koleżankami i kilka z nich też tak miało
Wiem,co to znaczy... nie życzę nikomu!!!Pomaga mi w wypróżnianiu syrop Lactulol - mam nadzieję,na szybkie zagojenie odbytu,bo ból utrzymuję się nawet przez kilka godz. po wizycie w toalecie!
 
w kwestii gojenia się krocza... mnie pomagało podmywanie się tantum rosa - już w szpitalu rozpuszczałam sobie saszetkę w plastikowym kubeczku i szłam do toalety w której był bidet - ulga wielka !!

W sumie dopiero po 14 dniach nie czuję wyraźnego bólu w kroczu - mimo że nacięcie nie było wielkie to jakoś te dwa szwy które miałam na wierzchu bolały. Wydaje mi się że to przez sposób zszycia - dużo skóry było wzięte więc pewnie to przez to.

W piątek rodziłam a w niedzielę wieczorem stwierdziłam że jeszcze się nie załatwiałam więc poszłam do pielęgniarki po czopek glicerynowy który pomógł mi w tej czynności - to psychiczne zablokowanie się i obawa że szwy pękną lub będzie bolało więc pomogłam sobie tym czopkiem. Nie czekajcie za długo. Jeśli się nie wypróżniacie po porodzie kilka dni to weźcie jakiś wspomagacz.
 
Ostatnia edycja:
ja tez polecam czopki glicerynowe. ja przez niska hemoglobine musze brac leki z zelazem co same wiecie co oznacza lekki zaparcia. potrzebe zalatwiam codziennie ale pomagam sobie czopkiem. tez chyba mam obawe o szwy.

ja stosuje na krocze mydelko naturalne, przez dwa dni mialam tez tantum rosa a teraz polozna polecila mi podmywac sie nadmanganianem potasu, stosuje po kazdym korzystaniu z toalety, podsuszam suszarka i na to octenisept. goi sie. jednak minal tydzien a ja dalej nie siadam zupelnie, chociaz robie postepy.

musze wam powiedziec ze dzisiaj doznałam szoku. w calej ciazy przytylam 13kg, a przez tydz po porodzie schudłam juz 8!!!!! nie myslalam ze tak szybko to zleci. brzuszek jest jeszcze maly - jak w 3 miesiacu ale widac jak z dnia na dzien sie kurczy:))
na brzuszek, biodra itd stosuje zel poporodowy mustelii. aaa i nie zostało mi wiele rozstepów. bałam sie ze bedzie gorzej. wiec nie taki diabel straszny :))
bardziej mnie denerwuja moje dwie bomby - cycki, moze po nawale i to sie zmniejszy troche.
 
Ja niestety dalej mam problemy z hemoroidami. Ostatnio jak próbowałam się wypróżnić mój maluszek zaczol płakać, wiec by przyspieszyć napięłam się mocno. Skutek jest taki, ze pękła mi żylaka w odbycie i teraz jak się wypróżniam to jest masakra. Modlę się , by w końcu się zagoiło. Stosuję posterisan maść i czopki. Może macie jakieś rady?
 
Na krocze to ostatnio pielęgniarka polecała mi maść Mikulicza, podobno świetnie działa, ja nie zdążyłam sprawdzić. Z hemoroidami miałam ostatnio problem, też je wciskałam z powrotem i na szczęście sprawa ucichła, a w tej ciąży się nie odnowiła. Teraz po żelazie też robię kupki, że mnie odbyt boli, ale na szczęście nic więcej nie wychodzi. Widze, ze CC jest mniej problematyczne :-D
 
Ja dołączam się do stwierdzenia, że cc mniej problematyczne- ja następnego dnia po porodzie dostałam czopek od pielęgniarki z nakazem, że mam się wypróżnić. I się udało. Po powrocie do domu nie muszę się już wspomagać czopkami:)
 
reklama
Ja dołączam się do stwierdzenia, że cc mniej problematyczne- ja następnego dnia po porodzie dostałam czopek od pielęgniarki z nakazem, że mam się wypróżnić. I się udało. Po powrocie do domu nie muszę się już wspomagać czopkami:)

tez tak sadze, ja nawet czopka nie musialam uzyc, po 2 dnaich samo naturalnie
 
Do góry