reklama
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
A ja dzisiaj zaczęłam dietę South Beach i mam nadzieję, że będą efekty .Jedno mnie tylko dziwi - czuję się wyjątkowo najedzona...Nie wiem, czy to kwestia tego co jem czy co .Ale kolacji np. całej nie zjadłam.A najbardziej zdziwiony jest mój mężczyzna (zresztą, dał się namówic na dietę;-), we dwoje zawsze raźniej) - dzisiaj pół dnia spędziłam w kuchni przygotowując dla nas żarełko (co przenigdy mi się nie zdarzało ).
Zobaczymy za jakiś tydzień czy chociaż o kilogram w dół polecę
Zobaczymy za jakiś tydzień czy chociaż o kilogram w dół polecę
nineczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 610
Jeśli tylko będziesz przestrzegała zalecen to na pewno poleci I na pewno więcej centymetrów niż kg ale przecież o rozmiar chodzi :-)
Ja teraz zostawiłam diety. I tak do wesela się nie wyrobię :-( Ale niektóre zdrowe nawyki mi zostały. Nie jem kartofli, dziennie góra 2 kromki chleba na śniadanie, więcej nabiału i mniej słodyczy. Popijam też czerwoną herbatkę, nawet mi już posmakowała. Podobno poprawia trawienie a to moja pięta ahillesowa
No i ten basen... Wypadałoby się w końcu trochę poruszac ale ciągle czekam na towarzystwo
Ja teraz zostawiłam diety. I tak do wesela się nie wyrobię :-( Ale niektóre zdrowe nawyki mi zostały. Nie jem kartofli, dziennie góra 2 kromki chleba na śniadanie, więcej nabiału i mniej słodyczy. Popijam też czerwoną herbatkę, nawet mi już posmakowała. Podobno poprawia trawienie a to moja pięta ahillesowa
No i ten basen... Wypadałoby się w końcu trochę poruszac ale ciągle czekam na towarzystwo
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
nineczka, do zaleceń mam zamiar się stosować .W końcu zależy mi na pozbyciu się jakichś kg i centymetrów też ;-).Nie wiem tylko co mój facet powie, jak się dowie że to centymetrów ubywa ,jeszcze w deprechę wpadnie ;-);-)
Ja np. chleba, bułek itp praktycznie w ogóle nie jadam, więc to dla mnie nie wyrzeczenie.Ziemniaczki od wielkiego święta.Kłopot będzie z owocami, bo uwielbiam.Ze słodyczami jakoś sobie poradzę.Byle 2 tygodnie wytrwać ;-), później chyba już z górki
Ja np. chleba, bułek itp praktycznie w ogóle nie jadam, więc to dla mnie nie wyrzeczenie.Ziemniaczki od wielkiego święta.Kłopot będzie z owocami, bo uwielbiam.Ze słodyczami jakoś sobie poradzę.Byle 2 tygodnie wytrwać ;-), później chyba już z górki
nineczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 610
Niech się nie martwi, tak źle nie będzie. Zawsze coś zostanie ;-)
Ja po ponad tygodniu poczułam sie słabo z niedoboru cukru, no i zapychało strasznie to jedzenie bez owoców i pełnoziarnistego chlebka Ja mam po prostu słabą wolę Mimo tego nawet po diecie, którą zarzuciłam chudłam z rozpędu :-) I tak doszłam do 65,5. Jeszcze z 5 kg by się przydało zrzucić ale liczę na to, że basen pomoże, jak już w końcu na niego dojdę
Ja po ponad tygodniu poczułam sie słabo z niedoboru cukru, no i zapychało strasznie to jedzenie bez owoców i pełnoziarnistego chlebka Ja mam po prostu słabą wolę Mimo tego nawet po diecie, którą zarzuciłam chudłam z rozpędu :-) I tak doszłam do 65,5. Jeszcze z 5 kg by się przydało zrzucić ale liczę na to, że basen pomoże, jak już w końcu na niego dojdę
Mój małż w życiu by się niezdecydował na żadną dietę...zawsze się z tego nabijał (on myśli ze na diecie sie je tylko listki sałaty).co innego we dwójke,wiadomo w grupie raźniej ale on poprostu uwielbia jeść a i tak chudzina z niego to niech je;-)ja również mam słabą wole i niepotrafiłam wytrzymać długo na diecie wole taką znaną MŻ
Jutro kupie sobie wage to zobaczymy co pokaże lustereczko;-)
Jutro kupie sobie wage to zobaczymy co pokaże lustereczko;-)
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
he, he Kaira...ja też wolę taką dietę /MŻ/ bo nie lubię wyrzeczeń i jak coś mam narzucone z góry czy trzymania mniej więcej pór posiłków. bez owoców bym nie wytrwała w ogóle i te pichcenia w kuchni...fuj...wystarczy że Lilce gotuję...
my z mężem też na diecie MŻ. on schudł 7 kg. bardzo mu gratuluję bo wiem że miał trudności zwłaszcza na początku.byliśmy przyzwyczajeni dużo jeść wieczorem, przed snem, na zakupach ładowaliśmy w koszyk i się z kasą nie wyrabialiśmy. a teraz nie ma takich rzeczy...ja odkąd nie karmię /czyli 2 m-ące/ schudłam 6,5 kg. u mnie było trochę trudniej bo jestem uzależniona od ptasiego mleczka i często muszę zjeść coś takiego...ale i tak się ciesze...
my z mężem też na diecie MŻ. on schudł 7 kg. bardzo mu gratuluję bo wiem że miał trudności zwłaszcza na początku.byliśmy przyzwyczajeni dużo jeść wieczorem, przed snem, na zakupach ładowaliśmy w koszyk i się z kasą nie wyrabialiśmy. a teraz nie ma takich rzeczy...ja odkąd nie karmię /czyli 2 m-ące/ schudłam 6,5 kg. u mnie było trochę trudniej bo jestem uzależniona od ptasiego mleczka i często muszę zjeść coś takiego...ale i tak się ciesze...
potworek.pl
Potworkowa Mama :)
aniii, ja nie cierpię gotować, nigdy tego nie robię, u nas od gotowania był zawsze mój facet.Ale wczoraj jak robiłam dla nas żarełko, to sprawiało mi to przyjemność .Po raz pierwszy w życiu tak miałam ;-)
Kaira, u nas "człowiekiem od diet" jest mój facet.Ma wieczną obsesję, żeby zrzucić nadmiar kilogramów (no cóż, ostatnio to ma z czego ;-)).Jak nie jakieś tabletki wspomagające odchudzanie, to dieta kopenhaska, to znowu coś innego .A ja na diecie jestem po raz pierwszy w życiu .I tylko dlatego że można się najeść, bo gdybym miała głodowac, to na pewno odpuściłabym sobie ;-)
Kaira, u nas "człowiekiem od diet" jest mój facet.Ma wieczną obsesję, żeby zrzucić nadmiar kilogramów (no cóż, ostatnio to ma z czego ;-)).Jak nie jakieś tabletki wspomagające odchudzanie, to dieta kopenhaska, to znowu coś innego .A ja na diecie jestem po raz pierwszy w życiu .I tylko dlatego że można się najeść, bo gdybym miała głodowac, to na pewno odpuściłabym sobie ;-)
reklama
Podziel się: