reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasi mezczyzni w roli TATY

ja chce zeby moj maz przyjechal!!!!!!
Olaf budzi sie dwa razy w ciagu nocy, a dzisiaj o 7 jak jeszcze bylo ciemno obudzil sie na dobre i koniecznie chcial wstac.....
najgorsze ze cos mnie lapie i dzisiaj w nocy gardlo mnie bolalo ://////
do tego zimno w chacie a ja ogrzewania nie umiem wlaczyc :((((
arrrgggghhhhh, gdzie sa faceci jak ich potrzeba?
musze czekac do 17/10!!!! juz tylko 2tygodnia hehe ;)
ech, a do tego pada deszcz, a my musimy isc na uczelnie ughhhh
 
reklama
Kasiunka, Olaf tez lubil tv jak bylismy w Polsce (tutaj nie mamy) ale do jedzenia to on musi miec spokoj inaczej to sie rozglada na boki :)
 
oj Agata, wspolczuje ci. ja bym dostala kompletnego dola, juz doluje sie ze Maciek wraca z pracy po 17 i cale dnie musze sama siedziec w domu a co dopiero 2 tygodnie.
 
kropecka, normalnie hardcore
oboje z Olafem na leb dostaniemy :/
staram sie jak najwiecej wychodzic z domu, ale na zlosc pogoda sie psuje wrrrr
kurde dzieci sa takie slodkie i kochane ale jak sie jest z nimi samemu to troche mozna dola zalapac, szczegolnie jak nie umieja jeszcze mowic
 
Kurcze doskonale was rozumiem bo ja tez juz swira dostaje.co prawda teraz Jacek byl az przez 3 tyg w domu ale wczesniej wychodzil rano wracal wieczorem....teraz wali 4 brygadowke i juz wogole przesrane...:(
I najbardziej mnie smieszy to ze irytuje go ze nigdzie nie pojde nie umowie sie z kumpelami itd tylko ciagle jak przychodzi to ja o pieluchach o jedzeniu i nic tylko dziecko i dziecko....a niby jak mam wyjsc jak go nie ma....wogole to na niego naskoczylam ostatnio ze zanim Judi sie urodzila to zawsze mowilismy ze razem sie bedziemy zajmowac cora ....na poczatku zajmowal sie tylko on potem juz razem a teraz tylko ja bo jego nie ma:( czuje sie samotna , oszukana i nie potrzebna:(
 
tak jak ja :( bez wiktora nigdzie nie moge sie ruszyc a z nim tez nie da sie prawie nigdzie isc :( Maciek wychodzi raniutko a wraca na godzine przed uspieniem nocnym Wiktora. wszystko na mojej glowie :( do tego Maciek w tygodniu wychodzi na proby zespolu, na pilke a ja siedze jak ten kolek w tym domu. nie mam czasu poczytac, nie mam czasu poogladac TV, tylko dziecko przed oczami non stop :(
 
No ja mam jeszcze tak ze ona jest histeryczka i nie zosi obcych ludzi...chyba ze ma dobry bardzo humor i jest dla nich laskawa...ale nawet nie moglam na jakies glupie festyny sie wybrac( u nas najczesciej sa w takim lesnym miejscu wiec jest przyjemnie) bo jej sie nie podobaja te tlumy itd....tylko sklepy lubi a tak to bee...do mamy pojde to sie wydziera bo zadko bywa i nie kojarzy miejsca...no doslownie nigdzie sie nie da ruszyc:(chyba ze sie ja do auta zapakuje...

a dzis w dodatku tak strasznie marudzi....
 
Lilith tylko czekaj aż się wprowadzę do Bielska ;-) tak Cię przegonie po mieście że będziesz marzyła o siedzieniu w domu. :-)
Jeżeli chodzi o mnie to mąż pracuje na trzy zmiany,
ale ja nie narzekam, jak jest w pracy to wtedy przychodzi kumpela i robimy runde po wszystkich lupeksach, targach, sklepach... jak przychodzę do domu to padam z nóg. Czasem jest ciężko, najbardziej męcząca jest wieczorna kaszka i kąpiel. ale o 19,30 młoda już śpi a ja mam czas dla siebie :-) i bb.
 
reklama
ja was rozumiem ale ja to sobie przetłuczyłam inaczej i teraz sie staram wykorzystać te ostanie tygodnie z malutką - za 8 i pół tygodnia wracam do pracy i nie bedę juz z nia siedziała. Ja jestem też sama do 16.30. Musze posprzatać, przygotować obiad, wyprać, poprasować... i cały czas dziecko. Ale jak mam dosć to ppakuję ją w wózek i idę 2 kilometry do mojej mamy albo właczam BB.
UWAGA!!! DIZS MARYSIA PRZESPAŁA NOC!!!!!!!! tzn. oczywiscie budziłą sięna karmienia o 12, 3.30 i 7 ale zraz szła spać. I pospałasmy do 9.30. ale mam dobry humor.
Za to teraz marudzi :baffled: :baffled:
 
Do góry