Ja tak jak w temacie jest za "najgorszego" ginekologa stawiam zdecydowanie dr Antosza z przychodni na Gdańskiej. Nie zauważył u mnie nadżerki, przepisał tabletki bez jakiegokolwiek badania. Zdecydowany negatyw.
A co do najlepszego lekarza stawiam zdecydowanie na dr T. Pierzchało-Zakrzewska. Zawsze miła, sympatyczna, kompetentna. O wszystko mogę zapytać, wizyta trwa 30minut. Rewelacja.
Dr Antosz prowadził moją pierwszą ciążę, a teraz prowadzi też drugą. Chodzę do niego do przychodni akademickiej. Jest bardzo sympatyczny i odpowiada mi jego podejście ale fatkycznie czasami to ja mu przypominam o jakimś badaniu a wizyta u niego to jakies 5 min (nie ma tam usg)- drugie 5 min siedzę u położnej na ważeniu, mierzeniu ciśnienia i słuchaniu serducha. W sumie to jestem z niego zadowolona ale dodam - co wydaje mi się bardzo istotne- nie miałam żadnych problemów w pierwszej ciąży. Teraz w drugiej mam łożysko nisko więc musze chodzic na usg co miesiąc i tak trafiłam na dr Teresę Pierzchało -Zakrzewską I widzę jaka jest różnica w jej podejściu a dr Antosza. Tyle, że Antosza mam za darmo a Ona przyjmuje tylko prywatnie - wizyta kosztuje 130 zł ale nie żal mi ani złotowki- bada bardzo delikatnie i dokładnie, usg dopochwowo i normalnie, można zadawac 100 tys pytan- robi sobie dokładne notatki sama dla siebie mimo, ze to przecież nie Ona prowadzi ciążę. Wysyłam do niej wszystkie koleżanki i też są bardzo zadowolone. Umawiam się z Nią na godzinę i nie ma już czekania 45min w poczekalni (jak to było u Skórczewskiego gdy byłam u niego prywatnie w pierwszej ciąży na usg)- to dla mnie bardzo istotne.
Rozpisałam się, bo mam nadzieję, że to komuś pomoże dokonac wyboru.