Jaxtoxja
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2022
- Postów
- 106
Jestem w 12 tygodniu ciąży. Nadciśnienie tętnicze leczę od kilkunastu lat. Przed ciążą było dobrze ustawione, brałam leki i nie było żadnych skoków. Gdy dowiedziałam się o ciąży leki zostały zmienione na Dopegyt 2 razy rano i wieczorem oraz Betaloc 25 1 tabletka rano. Po miesiącu brania leków był kontrolny holter, lekarz stwierdził za niskie ciśnienie (115 - 125/75-85) i zmniejszył dawkę do Dopegyt 1 raz rano i wieczorem, Betaloc bez zmian. Po 2 tygodniach brania niższej dawki leków ciśnienie zaczęło rosnąć (140/90) aż w końcu zaczęły się wysokie skoki ciśnienia (najwyższe 165/110). Ponieważ skoki miałam w weekend sama wróciłam do pierwszej wersji leków. Po telefonicznej konsultacji z lekarzem stwierdził że skoro mnie to uspokaja to mam brać większą dawkę leków jednak poprzednio ciśnienie było za niskie (115/75). Według lekarza jednorazowe skoki ciśnienia nie są niebezpieczne (niebezpieczne jest stale podniesione ciśnienie). Ginekolog twierdzi żeby przy każdym skoku ciśnienia wziąć dodatkową tabletkę. Nie wiem kogo słychać. Ginekolog cały czas mówi o konsekwencjach nadciśnienia a lekarz który leczy nadciśnienie lekceważy sprawę. Czy miałyście podobną sytuację i wpłynęło to jakkolwiek na dzidziusia? Dodam jeszcze że biorę Acard żeby zmniejszyć możliwość stanu przedrzucawkowego.