reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nad brzegiem rzeczki mieszkają małe smuteczki ;(

Moj mezulek czasem mnie tak wkurza jak siedzi w domu i marudzi jak stary dziadek, ale jak ostatnio wyjechal na dwa dni na szkolenie, to mialam cholernego dola i sie poryczalam.
 
reklama
Mój mężuś jedzie w poniedziałek i wtorek ze swoimi pracownikami na integracje ,na poczatku się cieszyłam że będę
miała całe łózeczko dla siebie ;D a teraz wiadomo potrzebuję więcej miejsca ,bo niezła ze mnie foka się zrobiła :D
Ale jak o tym teraz pomyslę to mam doła i się boję żebym w nocy nie zemdlała co mi się raz prawie zdarzyło i :)
popadam w lekką psychozę :(
W ogóle czasami trudno poradzić sobie ze swoimi irracjonalnymi uczuciami brrr :)
 
Mika masz rację ,chyba obejrzę jakąś komedię albo umówię z przyjaciółką
na cos słodkiego, dzieki ;D
 
Jezu.... mam dzisiaj taki dzien, ze nie wiem czy lepiej sie powiesic, czy strzelic sobie w leb (mam niestety czym)
O konkretach pisac nie bede, ale to strasznie zawila sprawa rodzinna, ktora daje sie nam wszystkim niezle we znaki a teraz walnela w mojego brata....
Mam juz tego serdecznie dosyc, bo ciagnie sie juz przeszlo 3 lata ;-(
Niby powinnam sie przyzwyczaic, ale.... No nijak sie nie da.....
A najgorsze jest to, ze jak sie znow dzisiaj tak na maksa wscieklam, to wrocily te moje skurczyki ;-(
Wiem, ze nie powinnam sie stresowac, ze to szkodzi dzidzi,. ale.... nie zawsze sie da nie myslec, nie analizowac i nie bac sie o kogos, komu dzieje sie krzywda....
Bede chyba dzisiaj wyc do ksiezyca...
Przepraszam, ze tak sie wyzalam, ale co jakis czas dosiega mnie kolejne apogeum tego narastajacego problemu i wtedy, tak jak dzisiaj, nie daje sobie rady z tymi wszystkimi emocjami....
Buuuuuu ;-(
 
dzis chyba taki dzien... Tez mam rodzinny blues, Kira, nie jestes sama. Z rodzina to tak, ze jak walnie, to najmocniej. Nie wyj do ksiezyca tylko poloz sie spac, ja mam zamiar tak zrobic, mam nadzieje ze jutro wszystko bedzie wygladac lepiej. Moze jakis kolorowy sen? Pozdrawiam cieplo!
 
Dziekuje, Remeny, ale mnie chyba ze spania nic nie wyjdzie. Raczej powinnam siedziec pod telefonem...
Reszta rodzinki niezmotoryzowana z pewnych wzgledow, a nie wiem, czy w srodku nocy nie bedzie trzeba zapewnic transportu.....
A zreszta..... Moze usne...
Doszlam kilka minut temu do wniosku, ze mam ich w szystkich w d....
Od 3 lat zwalaja na mnie swoje problemy, jakby nie bylo w ich domu 4 doroslych osob oprocz mnie. Mysle, ze ciaza jest dobrym momentem na przerwanie tego....
No chyba jednek ide lulu :-)
 
reklama
No to możemy sobie podać łapki Kira ja mam też ciągle problemy z moimi rodzicami i to nie małe
i to wszystko ciągnie sie od 2-3 lat a końca nie widac jak już zapomne to znowu dzieje sie cos co
przypomina mi o całej sytuacji :( :mad: i to w tym okresie kiedy potrzebujemy spokoju !!
 
Do góry